niedziela, 4 lipca 2021

 ,,

Andrzej Dąbrowski

Andrzej wysłał(a) Wczoraj o 08:33

Witam serdecznie. ((Z kolenej znanej mi relacji bojownika islamskiego wiemy,że musiał przeżyć strach i ból swoich ofiar, którym w imię swojej jedynej słusznej religii ścinał głowy niewiernym. Mamy więc do czynienia nie z karą, ale odczuciem tego co sami daliśmy. Skąd więc ten szalony pomysł na odczucie ognia, a nie zadanych kopniaków? Odpowiedzi trzeba szukać w religii. Ks. prof. Franciszek Spirago pisze: „Ogień piekielny nie niszczy i nie spopiela palonych przedmiotów, owszem, konserwuje je, jak sól potrawy (Marka 9:48); nie świeci, gdyż w piekle panują ciemności (Mateusza 22:13) i nie grzeje, gdyż w piekle panuje niezmierne zimno. Natomiast piecze ogień piekielny (stąd wyraz: piekło) i to znacznie boleśniej niż ogień ziemski”. „Nasz ogień zimnym jest w porównaniu do ognia piekielnego” (św. Wincenty Fer., „Katolicki katechizm ludowy”, cz. I, str. 399).Już jest jasne skąd pan Andrzej czerpał swoje inspiracje.)) To był obraz ognia i potężnie cierpiałem przez tę sekundę. Niewyobrażalne cierpienie,którego nie jestem w stanie opowiedzieć, i ta jedna sekunda mnie zmieniła.Myślę,że gdybym był w ciele to serce by mi pękło, taki to był ból.Codziennie robię ofiarowania za dusze w czyśćcu cierpiące. ((Dlaczego dusze muszą cierpieć w czyśćcu skoro Kościół naucza,że Jezus swoją śmiercią zbawił wszystkie? Jedno przeczy drugiemu.W tłumaczeniach ze stron religijnych doszukałem się jednak wyjaśnienia tego cierpienia. Wynika z nich,że jesteśmy tylko częściowo zbawieni.Tak, tak, częściowo, więc chyba Jezus też umarł częściowo i Jego śmierć nie zbawiła ludzi całkowicie, tylko trochę.Czy to nie dziwne,że religia sama sobie zaprzecza?Zdaje się,że najważniejsze są te ofiary na tacę i dlatego ludziom jest ta wiara w czyściec wpajana, chociaż nie znajdziemy jej w Biblii,a jedynie w teologii Kościoła. )) Całą moją motywacją była dziecięca pycha,że ja będę rządził w klasie.Dlatego ta sytuacja była oceniona znacznie surowiej niż kiedy rzucałem kamieniami do ludzi. Tymi ludźmi byli ubecy, którzy na przesłuchaniach poniali nasze koleżanki. Prześladowaliśmy ich żeby przestraszyć i pokazać,że nie są anonimowi.Naszą intencją było jednak zapobieganie poniżaniu koleżanek, i rzeczywiście to działało. Ubecy zaczęli się bać i przestali się czuć anonimowi i bezkarni. "Najsurowsza kara jaką pan otrzymał była za dziecięcą bójkę, i to jeszcze dość łagodną?" Tak,bo chodzi o intencję,która była czysto zła. .Jak wspomniałem sąd odbywał się chronologicznie, od wypadku do chwili narodzin.Potem zacząłem przechodzić przez jasny,podłużny punkt narodzin. Może niektórzy kojarzą go jako tunel.Był więc osąd życia,który skończył się na narodzinach. Później przeszedłem przez ten punkt i jest to kolejna rzecz o której nie jestem w stanie opowiedzieć. ((Przeszedł przez punkt swoich narodzin i nie jest w stanie o tym opowiedzieć? Czyżby pan Andrzej odkrył coś niezgodnego z religią? Prawdopodobnie odkrył swoje życie pomiędzy kolejnymi wcieleniami i przed narodzinami w materialnym ciele,a może nawet poprzednie wcielenie. Nie mówi o tym bo jest to niezgodne z religią, która nie uznaje wcześniejszych żyć)) Poczułem się prawdziwie szczęśliwy, ale to jest nie do opisania.Suma wszystkich szczęść w moim życiu to było dużo mniej niż wtedy.Niewypowiedziane jedno sekundowe cierpienie w ogniu, a potem niewypowiedziane szczęście. Nie mamy takich słów żeby o tym opowiedzieć.To jest miłość usprawiedliwiająca,a ja na nią nie zasłużyłem. ((Niestety część ludzi sama siebie źle ocenia i uważa,że kara po prostu im się należy, i właśnie mamy tego dowód.Miłość Bezwarunkowa jaką jest Bóg nie stawia nam żadnych warunków.To my je stawiamy w naszej własnej ocenie )) Sam siebie bym gorzej ocenił. To zanurzenie w miłości daje poczucie szczęścia, i ta miłość się nigdy nie zmieni bo jest stała i nigdy się nie zmieni bo jest inaczej jak na Ziemi.Na ziemi nawet jak kogoś kochasz to każdego dnia jest inaczej,są emocje i raz jest lepiej, a innym razem gorzej,czasami się pokłócicie, a tam miłość jest niezmienna. ((Niezmienna?Przed chwilą jednak ta stała miłość się zmieniła dając panu Andrzejowi odczuć palenie ogniem wymyślone w religii za dziecięcą bójkę, natomiast nie zwróciła żadnej uwagi na rzucanie w ludzi kamieniami.Jakaś stronnicza ta miłość, zupełnie jakby należała do jakiejś opcji politycznej.)) Tamta miłość jest stanem.Bóg jest miłością. ((Zgadza się. Bóg jest Miłością Bezwarunkową, dlatego nie dyktuje nikomu żadnych warunków, a dusza jest Jego cząstką,cząstką tej samej energii. Dlatego łącząc się z duszą natrafiamy na tę samą Bezwarunkową Miłość i odczuwamy ten stan i gdyby nasz bohater umiał się modlić zgodnie z tym co zalecał Jezus, to stan takiej miłości spotykał każdego dnia.)) Zdałem sobie sprawę,że ten ostatni akt "Bądź wola Twoja" był zwrotem do bożego miłosierdzia.Bóg jest prosty, jest miłością.Jest doskonale nieskończenie prostym Bytem. Pozdrawiam serdecznie.Zdrówka i życzę ciekawych przemyśleń

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz