czwartek, 8 lipca 2021

 ,,Witam serdecznie.Księdza szokuje,że pacjenci bez wiedzy religijnej i bez przygotowania teologicznego odpowiadają na zawiłości teologiczne w sposób zgodny z ortodoksją katolicką chociaż nie są chrześcijanami.Ksiądz nawet kilka razy czytał w jakiejś książce z gatunku New Age,chociaż według księdza mamy w takiej literaturze pomieszanie z poplątaniem,to można w tego typu relacjach ateistów znaleźć wiedzę,która odpowiada poglądom św. Tomasza z Akwinu. Czytam i oczom nie wierzę,że ktoś może w ten sposób pisać nie mając wykształcenia teologicznego. ((Księdzu najprawdopodobniej chodzi o to,że opisywane w literaturze New Age przeżycia ateistów są zgodne, lub nie zaprzeczają poglądom św. Tomasza z Akwinu. Możliwe i nie zaprzeczam bo nie zajmowałem się dokładnie filozofią św.Tomasza i tak naprawdę nie wiemy czy św, Tomasz nie doświadczył podobnych przeżyć i nie wprowadził ich do swoich poglądów.Przeżycia z doświadczenia śmierci klinicznej były już znane w starożytności i nie są "wynalazkiem" ostatnich czasów. więc nie można wykluczyć,że św Tomasz również miał takie doświadczenie.Ale dla mnie ta postać nie jest miarodajna bo czy poglądy człowieka,który mordowanie heretyków uznaje za słuszne i uważa kobiety za gorszy gatunek człowieka mogą dla kogoś stanowić autorytet? Chyba tylko dla księdza, który prawdopodobnie również nie dopuszcza myśli,że w przeszłości jego dusza mogła funkcjonować w ciele kobiety,czyli według św.Tomasza w ciele"zdegenerowanego mężczyzny". Ale czy nabyty za życia światopogląd nie ma wpływu na rodzaj przeżyć na granicy śmierci?Oczywiście,że ma i potwierdzają to relacje uwzględnione w tym filmie. Pan Andrzej z drugiej relacji wierzył,że musi zostać ukarany ogniem i doświadczył tego, bo tak jest zapisane w Katechizmie Kościoła Katolickiego. Ksiądz niepotrzebnie stara się je podzielić na "prawdziwe"-czyli poprawnie teologicznie i "nieprawdziwe"-z gatunku New Age bo wszystkie są prawdziwe i każdy doświadcza uczuć jakimi żyje naprawdę, tylko my je interpretujemy odmiennie. Według badaczy stref astralnych budujemy je własnymi myślami i jest w nich wszystko co zdołaliśmy wymyślić. Są więc nieba i strefy z piekłami,tylko każdy z tych stanów wibruje innymi częstotliwościamii,i już dawno się domyśliłem,że twórcy religii musieli znać prawa rządzące w części energetycznej Wszechświata,więc stąd mamy podobieństwa. W końcu na pierwsze relacje z piekła natrafiłem w relacjach fanatycznie wierzących chrześcijan, tzw. zachodnich,którzy według księdza odeszli od religii, i o ile dobrze pamiętam to dr Keneth Ring upierał się,że piekło realnie istnieje bo reanimowany przez niego pacjent w chwilach kiedy odzyskiwał świadomość krzyczał z przerażeniem,że jest wciągany do piekła. Jednak na podstawie zbieranych materiałów sam doszedłem do wniosku,że aby doświadczyć tego rodzaju przeżyć to trzeba wierzyć w piekło i widzieć siebie jako grzesznika, który musi być przez Boga ukarany, i tego doświadcza pan Andrzej.Ale czy Bóg,który jest Miłością Bezwarunkową może stawiać warunki,że będzie kochał tylko tych chodzących do kościoła?Taki pogląd zaprzecza nauce Jezusa,który nakazywał modlić się w ciszy i w samotności, i tymi teologicznymi poglądami ksiądz tylko udowadnia,że nie zna nauk Jezusa,którego uważa za Boga. "Gdy się modlicie, nie bądźcie jak obłudnicy. Oni lubią w synagogach i na rogach ulic wystawać i modlić się, żeby się ludziom pokazać. Zaprawdę, powiadam wam: otrzymali już swoją nagrodę. Ty zaś, gdy chcesz się modlić, wejdź do swej izdebki, zamknij drzwi i módl się do Ojca twego, który jest w ukryciu. A Ojciec twój, który widzi w ukryciu, odda tobie. Modląc się, nie bądźcie gadatliwi jak poganie. Oni myślą, że przez wzgląd na swe wielomówstwo będą wysłuchani. Nie bądźcie podobni do nich! Albowiem wie Ojciec wasz, czego wam potrzeba, zanim jeszcze Go poprosicie (Mt 6, 5-8)." W tych słowach chodzi o modlitwę wewnątrz siebie bo tylko taka modlitwa może nam pomóc znaleźć Światło duszy w sobie i nie osiągniemy takiego efektu w gwarnym kościele.Nikt jednak wiernych o tym nie uczy bo to jest ryzyko,że wierny który odkryje prawdę może już nie przyjś do kościoła.Kożystniej jest wpajać ludziom poglądy o wiecznych karach dla nieposłusznych i niestety niewielka grupa z wiernych doświadcza negatywnych NDE. O takim rodzaju przeżyć świadczy też relacja z doświadczenia piekła z filmu jaki wplotłem w badania dr Newtona i niestety to my swoimi wierzeniami i przekonaniami budujemy dla siebie stany jakie przeźywamy, dlatego pan Andrzej z drugiej relacji odczuł na sobie działanie ognia za szkolną bójkę, bo tak wymyślono w religii w którą wierzył. Jednak już rzucanie kamieniami w przeciwników politycznych przeszło u niego bez echa, bo w jego przekonaniu dobrze robił. Zdaniem badaczki P.M.H. Atwater piekielne wersje NDE ma siedem osób na sto przebadanych i często przeistaczają się w wersje niebiańskie, szczególnie jeśli dana osoba poprosi o boskie wstawiennictwo. Zazwyczaj jednak piekielne doświadczenia kończą się w sposób gwałtowny, bez konkretnego rozwiązania. W wywiadach jakie Atwater przeprowadzała, jedynymi ludźmi, którzy opisywali piekło jako miejsce gorące i pełne ognia byli fundamentaliści religijni. Pozostali opowiadali, że było ono zimne, lodowate, twarde albo puste. Co najdziwniejsze, wizje piekielne mieli najczęściej wyznawcy wiary chrześcijańskiej, ale nigdy dzieci,których nie nauczono jeszcze religii. Widzą je, i trafiają tam, tylko ci, którym wpojono za życia tę religijną bzdurę o wiecznym potępieniu,która nie ma żadnego potwierdzenia w Biblii,a jest obecna tylko w naukach Kościoła.Niestety nasze nabyte przekonania i poglądy mają wpływ na rodzaj doznań z pogranicza śmierci,bo w światach astralnych znajdziemy wszystko co wymyśliła ludzkość i na pewno przyciągną nas do siebie obszary wibracyjne do których przystosowaliśmy się naszymi poglądami, i którymi żyjemy naprawdę.Dlatego jedni doświadczają nieba, a nieliczni piekła.))Pozdrawiam serdecznie.Zdrówka i życzę ciekawych przemyśleń

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz