,,Dusza
to cząstka Stwórcy,który jest Miłością Bezwarunkową, nie uzależnia
swojego uczucia od tego kim jesteśmy i czy wierzymy w religię lub
nie.Jak mówiła Anita Mooriani kocha nas bo jesteśmy, więc nie istnieją
też kary nakładane na ludzi przez Boga.Starotestamentowe opowieści o tym
jak Bóg zabijał za nieposłuszeństwo to wymyślone przez kolejnych
edytorów bajki, bo Bóg nie zabija.Ale Bóg przejawia się jako Prawo
Przyczyny i Skutku-Prawo Karmy, które sprawiedliwie oddaje każdemu jego
"nagrodę" o której tak często wspominał Jezus.Mamy też tego
potwierdzenie w Biblii.
Księga Abdiasza 1, 15
Jak postępowałeś, tak postąpię z tobą. Odpłata za twoje postępki spadnie
na twoją głowę.
"Albowiem każdy własny ciężar poniesie. Nie błądźcie, Bóg się nie da z
siebie naśmiewać; albowiem co człowiek sieje,to i żąć będzie." (Gal.6,
5-7)
Przenośnia ta używana była już w Starym Testamencie: "Kto sieje
nieprawość, ten nieszczęście zbiera" (Sal. 22,
W tych wersetach jest mowa o działaniu prawa karmy według którego każdy
sam odpowiada za swoje czyny.Wspomniana tu zasada sprawcy, czyli prawo,
według którego reakcja karmiczna przypada jedynie temu, kto popełnił
czyn – nie może więc nigdy zostać przeniesiona na innych, czy podzielona
z nimi – znajduje odzwierciedlenie szczególnie w Księdze Proroka
Ezechiela:
"Dlatego również i moje oko nawet nie mrugnie i nie zlituję się;
postępki ich włożę na ich głowę." (Ez 9, 10)
"Osądzę cię według twojego postępowania i według czynów twoich." (Ez.
24, 14) "Człowiek, który grzeszy, umrze. Syn nie poniesie kary za winę
ojca ani ojciec nie poniesie kary za winę syna. Sprawiedliwość będzie
zaliczona sprawiedliwemu, a bezbożność spadnie na bezbożnego." (Ez 18,
20)
Ludzie kłamią, kradną,oszukują,zabijają,itd,itd.,więc nadal pozostaną
pod wpływem działania Prawa Przyczyny i Skutku bo ich nauka jeszcze się
nie skończyła.
Moim zdaniem Jezus uczył o potrzebie miłości i przestrzegał przed
działaniem prawa karmy i nie mógł grozić nikomu wiecznymi ogniami w
piekle,którego za jego życia jeszcze nie wymyślono.W ewangwlii Jana jest
przecież wyraźnie powiedziane,że Jezus przyszedł tylko po tych, których
wybrał Ojciec i tylko oni będą jednym z Ojcem. Gdzie więc Jezus
wyprowadza ich dusze? Skoro przestrzegał nas przed działaniem prawa
karmy, to moim zdaniem, wyprowadza ich poza strefę wpływów tego prawa, i
innej możliwości nie widzę.
Uważam,że wszystkie słowa o paleniu ogniem zostały dopisane w kolejnych
wiekach i nie odpowiadają prawdzie. Nie znalazł tego pomysłu księży w
swoich badaniach dr Newton,ani żaden inny badacz. A według Sławickiego
potępieniem jest połączenie nieśmiertelnej duszy ze śmiertelnym
ciałem,które co jakiś czas musi umierać,dlatego w doświadczeniach
śmierci klinicznych nie znajdziemy wiecznego życia. Nie znajdziemy
religijnego potępienia i wiecznego nieba nawet w przykładach
reinkarnacji bo dusza stwarza kolejną świadomość,która ożywia kolejne
ciało.
A dlaczego? Bo słuchając EGO nie chcemy być tacy jak Ojciec, więc cały
ten proces odbywa się w strefie astralno mentalnej ściśle związanej z
poziomem materialnym, i to są strefy związane z narodzinami i
śmiercią.Wieczne życie mamy dopiero ponad poziomem mentalnym, w światach
duchowych.
Czego jednak możemy spodziewać się po śmierci?Zobaczymy teraz czego się
dowiemy z kolejnego filmu z dr Kaczorowskim.
Co się dzieje z duszą po śmierci? - dr Andrzej Kaczorowski
https://youtu.be/Zps1ijTdED4
czwartek, 2 września 2021
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz