Andrzej
Witam
serdecznie.Nie powinniśmy się uspokajać takimi stwierdzeniami
przeciwników reinkarnacji,że jak zepsujemy jedno wcielenie, do
dostaniemy drugą szansę w kolejnym, bo nie dostaniemy.Nie posunęliśmy
się w rozwoju, więc dostaniemy zadania z którymi sobie nie poradziliśmy,
bo nasz rozwój zależy tylko i wyłącznie od nas samych i umiejętności
rozwiązywania trudnych sytuacji,umiejętności oceny co dla nas jest
najlepsze, a co złe, oraz naszych chęci.Nasze ciała energetyczne zawsze
wibrują określonymi częstotliwościami od których jest zależny poziom na
którym będziemy przebywali w świecie astralnym, i było by bardzo dobrze
żeby był to jak najwyższy poziom bo wtedy doświadczymy stanu który
nazywamy niebem.Uważam,że właśnie dlatego Jezusowi tak zależało na tym
żebyśmy wszystkim dawali tylko dobre uczucia,kochali i pozbyli się
mściwości, nienawiści i przestrzegali przykazań Dekalogu. I jeśli
okazaliśmy się wartościowym człowiekiem to Prawo Karmy ułatwi nam
kolejne wcielenie i będziemy się dalej rozwijali. Ale jeśli
zmarnowaliśmy nasze życie na kłótnie,kradzieże,rasizm, nałogi, awantury
lub bijatyki. to możemy nie osiągnąć takich wibracji i trafić w
najniższe światy które odpowiadają opisom religijnego piekła i zaczniemy
naukę od nowa. W takim przypadku Prawo Karmy nam również oddaje to co
sami dawaliśmy i zaczynamy naukę od nowa,więc cieszyć się nie ma z czego
bo natrafimy na kolejne trudne wcielenie.Niestety teoria,że jednorazowy
Chrystus odkupił nam wszystkie grzechy i już zbawił należy do
religijnych bajek i najlepszym dowodem,że to nieprawda jesteśmy my sami.
Nie czujmy się więc zbawieni bo przed nami jest naprawdę dużo
pracy.Prawdą jest jedynie to,że jeśli sami się nie postaramy, to nikt
nam tego nie wymodli.
Zresztą profesor zaczyna mówić,że gnostycyzm jest też niełatwą
drogą.porównuje ją do kąpieli w czasie której mydło nam włazi do
oczu.Oślepia i nie pozwala patrzeć, ale oczyszcza.
Egipcjanie wierzyli, że człowiek to upadły Bóg, który pamięta niebo, i
moim zdaniem niewiele się mylili bo w naszej podświadomości przebija się
pamięć o naszej nieśmiertelności. Dusze które dają się z różnych
przyczyn złapać w tę sieć początkowo jeszcze pamiętają skąd przyszły i
ciekawie opowiadał o tym Robert Monroe, ale bardzo szybko przytłumia je
energia długów karmicznym i uzależnienie od materialnego
życia.Pozdrawiam serdecznie.Zdrówka i życzę ciekawych przemyśleń
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz