Andrzej
No widzisz? To potwierdza,że Euzebiusz pisał to co chrześcijanie uważają za słowo Boga
Andrzej
Witam
serdecznie.Kiedy patrzymy na Mistrza tu, na jego ciało,które musi nosić
jakieś ubranie i musi mieć dach nad głową, to ciało musi jeść i czasami
choruje,itd. wtedy pełni jesteśmy wątpliwości bo nie widzimy specjalnej
różnicy pomiędzy sobą a nim.
((Nie widzimy, bo jesteśmy zatopieni w wibracjach materialnego świata i
nie widzimy światła w naszych ciałach.
Nasze zmysły rejestrują tylko ten rodzaj częstotliwości, i o ile dobrze
pamiętam z badań dr Kaczorowskiego, to średnio około 90% naszej
świadomości jest związane z materialnym światem,więc odbieramy go jako
jedyną realność ,a w świecie duchowym przebywamy tylko w 10%. i dlatego
nie mamy pojęcia o istnieniu naszej duszy i nie widzimy naszych
energetycznych ciał,a o widzeniu światów duchowych materialnymi zmysłami
od razu możemy zapomnieć.))
Nasza wiara nie jest poparta osobistym doświadczeniem spotkania żyjącego
Mistrza,więc jest płytka i chwiejna.Jednak gdy tylko wzniesiemy
świadomość na tyle aby doznawać astralnej postaci Mistrza, przekonujemy
się,że Mistrz jest Nim i nie ma żadnej różnicy pomiędzy Ojcem i Synem.
((Autor chyba się zbyt mocno rozpędza, bo już zaczyna opowiedać o
wymaganiach Mistrza wobec uczni.Jednak,moim zdaniem,
żeby spotkać Mistrza klasy Chrystusa to najpierw musimy się pozbyć
przywiązania do materialnego świata i Ojciec musi nas wyznaczyć do
opuszczenia systemu reinkarnacji, i dopiero wtedy spotkanie Mistrza
zostanie wpisane w nasz plan karmiczny.Ale tu raczej chodzi o "górę"
świadomości, którą można osiągnąć modląc się w samotności,tak jak uczył
Jezus,a w religii ukryto i wymyślono,że scena przemienienia Jezusa nie
odbyła się nie w najwyższych wibracjach świadomości, ale w materialnym
świecie na Górze Tabor.
Podobnie zniekształcono mistyczny przekaz Mojżesza podstawiając Górę
Synaj, zamiast najwyższych wibracji świadomości. Obie te sceny w religii
sprowadzono do formy materialnej,fałszując ich mistyczne
znaczenie.Trzeba przyznać,że większość ludzi wierzy w te zapisy i nie
umie, a nawet nie wie,że w cichej modlitwie powinna szukać kontaktu z
duszą,więc jakie mogą mieć pojęcie o istnieniu duszy i światów
astralnych?
Niestety księża oduczyli ludzi myślenia.))
Wtedy nawet gdyby cały świat zwrócił się przeciwko nam, nasza wiara
będzie niezłomna, bo będziemy nie tylko wierzyć,ale i wiedzieć.
"Jeźli wy zostaniecie w słowie moim,prawdziwie uczniami moimi
będziecie;i poznacie prawdę,a prawda was wyswobodzi."
To oznacza,że sama inicjacja nie czyni z człowieka ucznia tego
Mistrza,który go zaincjował.Aby być uczniem trzeba pozostawać "w słowie
moim",czyli praktykować i prowadzić aż do śmierci czyste i moralne
życie.Praktyka duchowa nie polega tylko na medytacji, lecz jest to
wprowadzanie nauk w swoje życie!
To musi się stać stylem życia! Trzeba poświęcać nie tylko określoną
ilość czasu na medytację,ale żyć zgodnie z zasadami ścieżki
duchowej,prawami swojego kraju, oraz zasadami etyczno moralnymi.Tak
postępując stajemy się prawdziwymi uczniami Mistrza i doznajemy Słowa w
sobie.
((Jak widać wymagania jakie Mistrz stawia uczniom nie są łatwe i nie
wszyscy są w stanie zrezygnować z dotychczasowego życia jakie im oferuje
materialny świat.Popatrzmy na księży naszej religii. Na całym świecie
zaczynają płacić odszkodowania za nadużycia seksualne.Biskupi latami
ukrywali skłonności swoich kolegów po fachu. Widać u nich
zakłamanie,obłudę, pazerność i chciwość. Czy ta kasta żyje według zasad o
których mówi Piotr? Można powiedzieć,że się czepiam, bo inni ludzie też
się tego dopuszczają. To prawda,ale ci inni nie ślubowali
wstrzemięźliwości seksualnej i nie kłamią,że otrzymali od Jezusa dar
zbawiania innych.))
Na razie znamy ten zniszczalny świat, jeśli jednak nie będziemy ustawać w
swoich wysiłkach, to w końcu poznamy prawdę,która jest niezniszczalna.
Tylko Słowo-Boska Moc jest prawdą.
-A prawda was wyswobodzi-mówi Jezus, bo tylko ta prawda wyswobodzi nas
od wszystkich grzechów i wyswobodzi nas z koła narodzin i śmierci.Na
razie jesteśmy jeszcze wszyscy przywiązani do tego świata, ale kiedy
usłyszymy dźwięk Słowa, kiedy poznamy wieczną prawdę,dopiero wówczas
dostąpimy żywota wiecznego. Wtedy dopiero będziemy naprawdę wolni.
Pozdrawiam serdecznie.Zdrówka i życzę ciekawych przemyśleń
12 grudnia o 08:47
Andrzej
Witam
serdecznie.((Jak widać droga do Boga i wiecznego życia nie jest łatwa
jak twierdzi religia,że wystarczy przeżyć jedno życie i po śmierci siup
do Pana , i już się przez całą wieczność bujamy na chmurkach. Pamiętamy
jeszcze planszę Sławickiego i gdze umieścił nasz poziom energetyczny w
którym żyjemy? W najniższych wibracjach,których,według Jezusa nie
opuścimy zanim nie spłacimy naszych długów.
Trafnie nasz cykl życia niektórzy badacze porównują do systemu szkolnego
bo zaczynamy od najniższego poziomu"przedszkola".Jednak żeby skończyć
naukę to musimy się wiele razy rodzić i umierać,tak jak Jezus tłumaczył
Nikodemowi. Ale zanim my dostaniemy ten "dyplom ukończenia studiów" to
czeka nas mnóstwo pracy ze spłatą długów i niezliczona ilość
upadków,jednak w zamian dostaniemy"nagrodę" o której często wspomina
Jezus,czyli nieśmiertelność.
Cały wykład trwa 21.21 min, a my jesteśmy w 13.11,więc przypomnę))
EWANGELIA JANA 7 - WYŚCIE Z OJCA DIABŁA
https://youtu.be/W37fC66FKLk
Co Jezus ma na myśli mówiąc o wyswobodzeniu? Wyswobodzić oznacza również
oczyścić, uzdrowić,rozjaśnić i każda z tych ekspresji oznacza to
samo.Słowo uwalnia nas,wyzwala w nas żal za wszystkie przeszłe grzechy i
wynosi poza granicę iluzji umysłu.Oznacza to również,że prawda może
usunąć wszystkie zasłony i dusza może rozbłysnąć pełnym blaskiem.Są to
zasłony karmiczne tworzone przez umysł i iluzję.
((Już dawno się zorientowałem,że poziom materialny jest stworzony dla
materialnych ciał i ich zmysłów bo nawet nie istnieje to co uznajemy za
materię, bo czy za realność materii można uznać wypełnienie
przeciętnego atomu materią mniej niż ok. jednej dziesięciobilionowej
procenta?To samo dotyczy naszego widzenia światów, a właściwie
niewidzenia.Jeśli cały znany nauce zakres fal świetlnych porównamy do
fal radiowych UKF, to dla naszego wzroku jest dostępna jedna miliardowa
milimetra.A naukowcy przyznają, że nie wiedzą jaki jest cały zakres
światła. Nauce znana jest tylko niewielka część całości. Dlatego będąc w
ciałach widzimy tylko to co oferuje nam poziom materii, i nic więcej do
nas nie dociera.))
"Zaprawdę,zaprawdę powiadam wam,iż wszelki,kto czyni grzech,sługą jest
grzechu.A przetoż jeśli was Syn wyswobodzi,prawdziwie wolnymi
będziecie,"
Każdy popełniony grzech staje się naszym panem, a dusza staje się jego
niewolnikiem, bo zawsze musimy zebrać to co sami posialiśmy.
„Co człowiek sieje, to i zbierać będzie (Gal 6,8)”.
Dusza zawsze musi iść tam gdzie będą się mogły spełnić pragnienia umysłu
stworzone za życia.
Z każdym nowym ciałem człowiek dokłada nowe grzechy do już istniejących i
dusza wpada w coraz gorszą niewolę jako sługa grzechu.
((Nie wierzymy? O tym samym opowiadał Robert Monroe, który nazwał nas
nawet uzależnionymi od materialnego życia ćpunami. Piotr używa
określenia "umysł", ale Sławicki wyodrębnił z umysłu EGO, które nie chce
być przez nikogo kontrolowane i chce żyć w materialnym świecie i to ta
część umysłu namawia nas do popełniania karmy. Niestety nie chcemy i nie
umiemy go umniejszyć, więc staliśmy się niewolnikami świata materii.
Dokładnie o tym samym mówił Jezus odpowiadająć Żydom.
Ewangelia św. Jana 8:33-35, Biblia Tysiąclecia
(33) Odpowiedzieli Mu: Jesteśmy potomstwem Abrahama i nigdy nie byliśmy
poddani w niczyją niewolę. Jakżeż Ty możesz mówić: Wolni będziecie?
(34) Odpowiedział im Jezus: Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Każdy, kto
popełnia grzech, jest niewolnikiem grzechu.
(35) A niewolnik nie przebywa w domu na zawsze."
Niestety jesteśmy niewolnikami,uzależnionymi od materialnego świata.
Wszystko co nas łączy z materialnym światem i samo życie w nim można
nazwać grzechem.Dlatego Jezus w wielu wypowiedziach doradza zerwanie
więzów jakie łączą nas z tym poziomem bo grzesznik musi odradzać się na
nowo, dopóki nie osiągnie odpowiedniego rozwoju i dopiero po pozbyciu
się tego brudu materii i osiągnięciu odpowiedniego poziomu
czystości,czyli po rozliczeniu karmy, wchodzi do Królestwa.))
Jezus mówi,że jest wolny, a poneważ nie ma swoich grzechów to może
uwalniać innych i gdy robi to prawdziwy Mistrz Syn Boży, wtedy dusza
jest naprawdę wolna bo tylko przy pomocy wcielonego Słowa można się
wynieść ponad dziedzinę iluzji umysłu. Jego pomoc polega na zewnętrznym i
wewnętrznym prowadzeniu, na wyjawianiu techniki wydobywania nurtu duszy
do centrum tzw. trzeciego oka, pomiędzy oczami, aby umożliwić uczniowi
kontemplowanie dźwięku i światła Słowa.
Doświadczania go w sobie bo tylko z pomocą dźwięku i światła Słowa
oczyszczamy się z grzechów,które popełniliśmy nie tylko w tym życiu, ale
również w poprzednich wcieleniach.
Pozdrawiam serdecznie.Zdrówka i życzę ciekawych przemyśleń
https://www.google.com/search?client=firefox-b-d&q=kontemplowanie+d%C5%BAwi%C4%99ku+i+%C5%9Bwiat%C5%82a+S%C5%82owa.
https://www.google.com/search?client=firefox-b-d&q=kontemplowanie+d%C5%BAwi%C4%99ku+i+%C5%9Bwiat%C5%82a+S%C5%82owa.
13 grudnia o 08:41
Andrzej
Witam
serdecznie.((Rozumiemy co mówi Piotr? Tylko Słowo w postaci wcielonej w
Syna może nam wyzerować grzechy z naszego karmicznego konta,więc jak
nam je może wymazać ksiądz,który sam jest grzesznikiem i tkwi w świecie
materii tak samo jak my? Ale kapłani wymyślili inaczej. Wierny ma
przyjść na mszę,dać datek i opowiedzieć księdzu o swoim życiu, co
zrobił i dlaczego. Ksiądz wysłucha, zaleci nam kilka zdrowasiek, zapuka w
deskę konfesjonału i grzechy mamy odpuszczone. Hahaha.
Do następnego razu, bo przecież nadal żyjemy w tym świecie i grzeszymy.
Znowu przyjdziemy zapłacić,ksiądz zapuka w deskę i znowu wyjdziemy
uspokojeni.Itd,itd.
Prawda jakie to proste?Perpetum mobile na stały dopływ pieniędzy do
kościelnej kasy.Pieniędzy,których Jezus nie chciał i od nikogo nie
brał.))
Pod opieką Mistrza,Słowa co ciałem się stało,oczyszczamy się i
likwidujemy nasz magazyn karmiczny. Wtedy dusza uwalnia się i nic nie
jest wstanie jej ściągnąć z powrotem do materialnego świata.W ten sposób
można unicestwić ziarno karmy posiane przez umysł i uwolnić umysł.
Dopiero kiedy umysł jest czysty i wolny to dusza może się uwolnić z jego
uścisku i wrócić do Ojca.
"Wyście z ojca diabła, i pożądliwości ojca waszego czynić chcecie;onci
był mężobójcą od początku i w prawdzie nie został, bo w nim prawdy nie
masz;gdy mówi kłamstwo,ze swego własnego mówi,iż jest kłamcą i ojcem
kłamstwa."
((Hm. To ciekawy werset. Jesteśmy dziećmi diabła?Robert Monroe mówił, że
w chwili Wielkiego Wybuchu narodził się Wielki Duch, który jest efektem
porozumiewania się cząsteczek, które zaczęły budować Wszechświat.
Następnie Wielki Duch się rozpadł tworząc następnego Ducha z którym
pozostaje w kontakcie.Następnie oba te nadumysły zaczęły stwarzać
pomniejsze Duchy, których zadaniem jest dostarczanie wiedzy i
eksperymentowanie z życiem. Zrozumiałem więc,że Duch wyodrębniony z
Wielkiego Ducha jest jego przeciwieństwem i to on pilnuje żeby żadna
dusza nie wydostała się zanieczyszczona jego domeną zanim powróci do
Wielkiego Ducha. My tego wyodrębnionego Ducha nazywamy Szatanem lub
diabłem i to ta siła nas zwodzi i oszukuje pięknem tego świata.Ale
niestety każdy kto jej wierzy i nie szuka wiedzy, załatwia sobie tutaj
bardzo dłuugi pobyt. Nie wiem czy dobrze myślę,więc posłuchajmy
autora.))
Jezus mówi,że ludzie z którymi rozmawia nie rozumieją go i nie wierzą w
jego słowa bo oddani są Szatanowi,sile negatywnej Wszechświata, która w
każdym kolejnym życiu ich zwodzi.Jest ona zabójczynią prawdy bo ich
nieustannie oszukuje. Dlatego wydaje im się,że czczą Boga, a tak
naprawdę oddają cześć diabłu!!!
Gdy człowiek jest szczery i gorliwy w swoim oddaniu i tak naprawdę chce
wielbić Boga, to za wprowadzenie na ścieżkę duchową odpowiedzialny jest
Bóg, człowiek zostanie doprowadzony do żyjącego Mistrza i po otrzymaniu
inicjacji będzie szedł drogą do urzeczywistnienia.
((Nie pomyliłem się,więc, pisząc niedawno,że spotkanie w naszym życiu z
Mistrzem nastąpi dopiero po naznaczeniu nas przez Ojca. Wtedy spotkanie
Chrystusa zostanie wpisane w nasz plan karmiczny.))
Jezus mówi,że Szatan nie chce żebyśmy tę drogę znaleźli i nie chce
wypuścić ani jednej duszy ze strefy swoich wpływów.
Sam nie może stworzyć duszy i nie może jej unicestwić. Jedyne co może
zrobić to przenosić niezainicjowane dusze z ciała do ciała.Ale jest przy
tym sprawiedliwy,nagradza lub karze każdą duszę zgodnie z popełnionymi
grzechami- myślą,słowem lub uczynkiem.Tym sposobem wyznacza
przeznaczenie i długość życia każdego ciała, jak również decyduje kiedy i
w jakiej postaci dusza ma wrócić do tego świata.
Cały cykl narodzin i śmierci jest w jego rękach, dlatego jedynym jego
zadaniem jest przeszkadzanie duszy w ucieczce, ponieważ tylko pewna
ilość dusz jest mu przypisana i nie dostanie ich więcej.
Jednak kiedy spotkamy Mistrza i nasza dusza zostanie zainicjowana, to od
tej chwili to Mistrz jest tym, który prowadzi duszę przez całą drogę do
Ojca.Od tej chwili to Mistrz pilnuje żeby dusza,która ma się jeszcze
narodzić otrzymała ludzką postać i takie warunki,które umożliwią jej
dalszy rozwój duchowy. Uczeń będzie musiał ponownie się narodzić tylko
wtedy jeśli posiada bardzo silne powiązania emocjonalne z tym światem, w
przeciwnym razie może kontynuować dalszą drogę w wewnętrznych sferach i
nie będzie musiał już wracać do materialnego świata.
Pozdrawiam serdecznie.Zdrówka i życzę ciekawych przemyśleń
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz