Andrzej
To
jest zjawisko powszechne w każdym narodzie. Kiedyś jak dary dla
potrzebujących były rozdawane przez parafie przyszła żona właściciela
zakładu malarskiego. Biedniutka przyszła w futrze z norek a wyszła w
ubogim płaszczu bo w czasie jak przymieżała ten płaszcz ktoś jej zabrał
to futro. Dla pieniędzy i przygarniania do siebie jak najwięcej jesteśmy
zrobić dosłownie wszystko,ale tak włanie działa EGO-cząska Szatana jaką
w sobie mamy.
Gdyby Aniu ludzie rzeczywiście wierzyli w nauki Chrystósów a nie w
pomysły religijne to wojen by nie było i nie trzeba by wydawać miliardów
na zbrojenia, i te środki skierować dla potrzebujących.
Dzisiaj za 2 godziny idę do okulisty bo chyba tworzy mi się zaćma
wtórna
8 grudnia o 08:45
Andrzej
Witam
serdecznie."I rzekł do nich:Wyście z niskości,a jam z wysokości;wyście z
tego świata,jam zaś nie jest z tego świata."
((Pamiętamy,że Sławicki umieścił poziom materialny w najniższych
wibracjach energetycznych Wszechświata,a do ciała Jezusa zostały
przysłane energie z najwyższych poziomów?))
Jezus mówi,że jesteśmy z niskości,co oznacza,że należymy do tego
materialnego świata, ponieważ jesteśmy do niego przywiązani i to
przywiązanie prowadzi nas do popełniania grzechów,które przywiązują nas
jeszcze bardziej i sprowadzają ciągle od nowa,ponieważ zawsze idziemy
tam dokąd ciągną nas nasze serca,pragnienia i przywiązania.
((Dokładnie tak samo twierdzili Robert Monroe i Grzegorz Sławicki,że
każda myśl o pozostawionym świecie sprowadzi nas z powrotem. O tym samym
mówił też Jezus.
"19Nie skarbcie sobie skarbów na ziemi, gdzie mól i rdza psuje, i gdzie
złodzieje podkopywują i kradną;
20Ale sobie skarbcie skarby w niebie, gdzie ani mól ani rdza psuje, i
gdzie złodzieje nie podkopywują, ani kradną.
21Albowiem gdzie jest skarb wasz, tam jest i serce wasze.!!!"
Mateusza.(19,20,21)
«Ktokolwiek przykłada rękę do pługa, a wstecz się ogląda, nie nadaje się
do królestwa Bożego»” (Łk 9,57-62, Mt 8,19-22).
Nie sądźcie, że przyszedłem pokój przynieść na ziemię. Nie przyszedłem
przynieść pokoju, ale miecz. Bo przyszedłem poróżnić syna z jego ojcem,
córkę z matką, synową z teściową (Mt 10,34n).
„Nie możecie służyć Bogu i mamonie” (Łk 16, 13)!
Te słowa Jezusa świadczą o tym że mamy się odciąć od tego świata, bo
jeśli dusza tego nie zrobi, to będzie musiała wrócić tam gdzie
pozostawiła swoje uczucia.Dlatego Jezus mówi,że nie w świecie
materialnym mamy zbierać swoje skarby i nie tu zostawiać serce,czyli
uczucia
Jeśli więc ktoś chce do Boga to nie powinien się przywiązywać do świata
materialnego i tego co w nim mamy. Nie powinniśmy się zwracać w stronę
religii,rytuałów,świątyń, ołtarzy,dóbr materialnych i pieniędzy, ale w
stronę światów wewnętrznych, czyli w stronę Królestwa do którego każdy
musi dojść sam i dojdzie jeśli bardzo chce.Trzeba jednak zadać sobie
pytanie czego my tak naprawdę chcemy.Świata materialnego,który Jezus
nazywał "mamoną" czy Boga? Bo jedno z drugim nie ma nic wspólnego i
wielbiąc materialny świat nie trafimy do Boga, tylko z powrotem w
materialne życie.)) Pozdrawiam serdecznie.Zdrówka i życzę ciekawych
przemyśleń
9 grudnia o 08:43
Andrzej
Witam
serdecznie.Zawsze idziemy tam dokąd ciągną nas nasze serca,pragnienia i
przywiązania.Nie możemy być jednak pewni czy wrócimy tu jako istoty
ludzkie.
(( Piotr posługuje się naukami mistycznymi,które przewidują cofnięcie
duszy w rozwoju i wcielenie w ciało zwierzęcia.
Możliwe,że tak mogło być na początku funcjonowania materialnego
poziomu,ale z czasem dusze osiągnęły już pewien poziom rozwoju i
teraźniejsi badacze światów astralnych nie potwierdzają aż takiego
obniżenia wibracji i dusza,która osiągnęła poziom człowieka już na tym
poziomie pozostaje.
Np. z badań dr Newtona wynikało,że nasze zachowanie jest starannie
oceniane przez naszych przewodników z poziomów astralnych i istnieje
różnica między złymi uczynkami, którym nie towarzyszyła premedytacja i
chęć skrzywdzenia innych, a złem zamierzonym. Stopnie wyrządzonej innym
krzywdy są starannie oceniane.
A to oznacza,że ten sam czyn jest różnie oceniany i jego
zakwalifikowanie zależy od intencji dla jakiej go popełniliśmy.
Np. Jeśli ukradliśmy komuś np.100 złotych bo byliśmy głodni i chcieliśmy
kupić jedzenie, to ten czyn nie jest oceniony tak samo jak kradzież 100
złotych na kupno nowego ciucha, żeby zaimponować znajomym. Ale jeśli
nie poradzimy sobie w naszej sytuacji i zamiast poszukać pracy zaczniemy
kraść wtedy nasz czyn zmienia charakter i już nie jest jednostkowym
wybrykiem, który zostanie puszczony w niepamięć. Za takie notoryczne
działanie możemy nawet dostać kolejne życie w którym to my będziemy
stale okradani. Myślę,że ta zasada nie dotyczy tylko dóbr materialnych,
ale i stałego uprawiania rasizmu i nieustannej krytyki osób o innej
orientacji seksualnej. Osoby, które bez przerwy atakują zostaną
skierowane właśnie w takie życia jakie nieustannie krytykują. Ale nie
będzie to karą, tylko nauką,która powinna doprowadzić do zrozumienia,że
źle robą.
Dusze, które stykały się ze złem są kierowane do specjalnych
stref energetycznych, przez niektórych nazywanych „oddziałami
intensywnej opieki".
W ośrodkach tych energia dusz zostaje przemodelowana, by ponownie stać
się całością.))
Ja jestem z wysokości,mówi Jezus, jestem przywiązany do Ojca i tam
przynależę i tam jest moje serce, zatem moje przywiązanie zaprowadzi
mnie zawsze do Ojca.
Tak samo będzie z nami jeśli to Ojciec będzie obiektem do którego chcemy
się przywiązać. Jeśli jednak przywiążemy się do osób i materialnych
rzeczy tego świata to będziemy tu co jakiś czas wracać.
Wszystkie silne pragnienia,które nie zostały spełnione, tworzą dalsze
pragnienia,które kształtują nasze przyszłe przeznaczenie.Właśnie ono
pozwala nam na spełnianie pragnień, ale spełniając je, tworzymy kolejne
pragnienia i przywiązania.
Jeżeli jednak będziemy tęsknić za Ojcem,to w końcu do niego wrócimy.
((Mówiąc tak jak Sławicki, to ziemska świadomość musi zrozumieć w jakiej
sytuacji znajduje się dusza i,że upieranie się przy materialnym świecie
działa na jej szkodę bo trzyma ją w stanie potępienia.Nasz wybór musi
być jednak świadomy.W pierwszym przykazaniu mamy napisane,że mamy kochać
Boga ponad wszystko, ale nie wiemy dlaczego,więc tego nie rozumiemy.
Z tego materiału wynika,że od Boga może nas odciągnąć każde wspomnienie o
pozostawionym świecie. To samo mówił Robert Monroe w swoim cyklu
filmowym.))
"Ponieważ ja jestem od Ojca,mówi Jezus i jestem przywiązany do Ojca to
jeśli przywiążecie się do mnie to też pójdziecie tam gdzie i ja idę, do
Ojca."
((W Biblii mamy to samo,tylko ujęte w innych słowach.
„Nie tylko za nimi proszę, ale i za tymi, którzy dzięki ich słowu będą
wierzyć we Mnie; aby wszyscy stanowili jedno, jak Ty, Ojcze, we Mnie, a
Ja w Tobie, aby i oni stanowili w Nas jedno, aby świat uwierzył, żeś Ty
Mnie posłał. I także chwałę, którą Mi dałeś, przekazałem im, aby
stanowili jedno, tak jak My jedno stanowimy.”(Jana 17:20-22.)Dotyczy to
jednak tylko tych, których wskazał Chrystusowi Ojciec, gotowych do
wyprowadzenia z koła narodzin i śmierci. Tylko oni zostali przygotowani
przez Jezusa i dostąpią połączenia z Bogiem i będą gośćmi na
weselu.))Pozdrawiam serdecznie.Zdrówka i życzę ciekawych przemyśleń
Wysłano
o mało co sie nie zatrułam schabowymi które dostałam , cała noc paliło mnie w żoładku ..i dalej pali ...
Wysłano
9 grudnia o 09:08
Andrzej
Weź coś na przeczyszczenie żeby sie tego pozbyć z organizmu
10 grudnia o 00:43
Wysłano
Widzisz
,przeciw biegunce mam tabletki ,ale na przeczyszczenie nie miałam ,
męczyłam się cała noc i pół dnia , nie wiem co to było ,ale czegoś
takiego jeszcze w życiu nie miałam tak okropnie paliło mnie w żołądku i
,jelita spuchły dookoła siebie miałam taki jeden obwarzanek jak balonik ,
a tak się cieszyłam na te podarowane kotlety , to doprawdy szok , aż mi
się wierzyć nie chce , boli mnie jeszcze wątroba ,wypiłam całą maslankę
i zamiast coś dziś zrobic cały dzien przeleżałam w łózku ,nigdzie nie
wyszłam ,ale przeżyłam to najwazniejsze ...
10 grudnia o 08:55
Andrzej
Zdrowia życzę
Andrzej
Witam
serdecznie.Padło kiedyś pytanie.
"Czy jeśli będę kochać swojego psa to czy spowoduję,że on w następnym
wcieleniu będzie człowiekiem?"
Oto jak odpowiada autor.
Wyobraźmy sobie Syna Bożego jako potężny buldożer i jeśli przywiążesz
się do niego, to pociągnie ciebie do Ojca, a jeśli będziesz tak
traktowała psa,że ciebie pokocha, to pociągniesz go na wyższy poziom i
za twoim pośrednictwem zyska ludzką postać. Jeśli natomiast twoje łącze z
Mistrzem będzie osłabione miłością i przywiązaniem do psa,to ten pies
ściągnie ciebie do swojego poziomu.
((Kiedyś spotkałem podobne tłumaczenie jakiegoś hinduskiego guru. Ale
wątpię, że osoba kochająca zwierzę w kolejnym wcieleniu cofnie się do
poziomu zwierzęcia.Moim zdaniem taka osoba nauczyła się kochać,ale nie
jest jeszcze gotowa do opuszczenia poziomu materialnego świata i jeśli
uczucie do zwierzęcia będzie silniejsze jak uczucie do Ojca to poprostu
osoba wróci do materialnego świata,który kocha bardziej.Nie spotkałem
się ze spadkiem duszy do poziomu zwierzęcia w żadnych badaniach.
W badaniach dr Newtona była mowa o dzieleniu energii dusz,które mają do
czynienia notorycznie ze złem, i łączeniu tych cząstek z dobrą,
nieuszkodzoną energią, ale docelowo zawsze była to dusza na poziomie
człowieka.Również Anna Atras opowiadała o leczeniu dusz zdegenerowanych
materialnym życiem i robiono to po to żeby utrzymać ich ludzki poziom.
Monroe wspominał,że do świata materii może nas zawrócić każda myśl i
wspomnienie,każde uczucie i niespełnione pragnienie. Ale zawsze chodziło
o powrót w ludzką postać. Posłuchajmy dalej, bo może ja czegoś nie
rozumiem.))
"przetoż im rzekł Jezus:Gdy wywyższycie Syna człowieczego,tedy
poznacie,żem ja jest,a sam od siebie nic nie czynię,ale jako mnie
nauczył Ojciec mój-tak mówię."
Bardzo trudno zrozumieć mistykę.
Jak człowiek może być Bogiem?
Jak człowiek, pozornie, taki sam jak my i tak jak my żyjący na tym
świecie może być równocześnie tam gdzie Ojciec?
Czy można się dziwić,że ludzie mają wątpliwości?
Lecz gdy wywyższymy Syna człowieczego,dopiero wtedy będziemy mogli pojąć
prawdę, bo dopiero wtedy nasza świadomość zostanie wyniesiona do jego
poziomu, co zaowocuje doznawaniem jego astralnej postaci. Dopiero wtedy
przekonujemy się naocznie,że Mistrz jest Bogiem w ludzkim ciele
((Moim zdaniem tu chodzi nie o wywyższanie w dzisiejszym rozumieniu,
czyli "stawianie na piedestale" Ale o konieczną wiarę wyprowadzanych w
słowa Mistrza i oczywiście,że ludzie mają wątpliwości, ale głównie z
powodu braku wiedzy.Ludzie po prostu nie wiedzą,że wszystko zależy od
poziomu wibracji ciał energetycznych, które w ciało Jezusa zostały
przysłane z najwyższych poziomów duchowych,więc można przyjąć,że ciałem
Jezusa posługiwał się Bóg.
Dlatego świadomość Jezusa była cały czas na poziomie wibracji duszy. W
religii ludzie mają wytłumaczone,że Duch Święty zapłodnił Marię i Bóg
dał swojego Syna żeby zbawił świat i to większości wystarcza. Ale nie
mnie bo zawsze byłem ciekawski i nie wystarczały mi takie enigmatyczne
tłumaczenia, które w zasadzie niczego nie tłumaczą, a ludzie wierzą
tylko w to co widzą lub czują własnymi zmysłami i na wszystko potrzebują
dowodów. Zastanawiające jednak,że większość wierzy w Boga, którego
nigdy nie widziała.Jednak są i tacy,którzy nie wierzą nawet,że to dusza
ożywia ich ciało bo nie ma na to dowodów.
Zanim my spotkamy swojego Mistrza, to niestety będziemy tu wracać,a
wybrani do powrotu po spotkaniu Mistrza na pewno uwierzą w jego słowa,
bo o to tu chodzi.))
Wiara w Mistrza i wiedza kim on jest przychodzi sama gdy zaczynamy
doznawać w sobie jego astralną postać. Zanim to jednak nastąpi to nie
dowierzamy, lub wierzymy połowicznie w to co się mówi i pisze na ten
temat.Dlatego nauki religijne stworzone przez ludzi nie mających takich
doznań są tak wątłe i mało przekonywujące. Dopiero kiedy człowiek
osiągnie ten wewnętrzny poziom przekonuje się,że Mistrz jest w Ojcu, a
Ojciec w Mistrzu i to czego naucza jest prawdą i pojmujemy,że te nauki
pochodzą od Boga.
((Dla mnie to żadna nowość bo na mniejszą skalę już dawno
stwierdziłem,że żyję w Oceanie Energii Boga, a On jest we mnie.))
Pozdrawiam serdecznie.Zdrówka i życzę ciekawych przemyśleń
11 grudnia o 04:40
11 grudnia o 08:51
Andrzej
No widzisz? To potwierdza,że Euzebiusz pisał to co chrześcijanie uważają za słowo Boga
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz