14 lut 2024, 22:33
14 lut 2024, 23:04
Andrzej
Chyba nie pamietasz,ale te zwoje kiedys omawialem i to przez wiele odcinków
Otwórz
Odpowiedziałeś(aś) Andrzej
Odpowiedziałeś(aś) Andrzej
Doskonale pamiętam dzieki temu przerobiłam troche wiadomosci na ten temat ,ale chciałam Ci to posłac abyś wiedział ,że zaczyna się wreszcie oficjalnie o tym mówic , a to Cieszy .. , miłego wieczoru Ci życze ..
Otwórz
Andrzej
Otwórz
15 lut 2024, 08:44
Andrzej
Witam serdecznie.(( Od dawna się zastanawiałem skąd się biorą ludzie od urodzenia opanowani sadystycznymi skłonnościami.
Co nas tak ogłupia? Ciało materialne? Skąd ci wszelkiej maści zboczeńcy?Czerpiący przyjemność z dręczenia innych? Skąd u niektórych to parcie do władzy nawet po trupach innych?Dlaczego bez wyrzutów sumienia kradniemy, oszukujemy i mordujemy?
Z badań jakie udostępnię pod koniec wynika,że dusza osoby badanej funkcjonowała na wodnej planecie w Pasie Oriona gdzie panowała zgoda i miłość.Ale ten świat przestał istnieć,więc dusza została skierowana na Ziemię.
Czy EGO wchodzi w skład umysłu tylko na Ziemi,a w innych światach nie? To ci którzy przedtem nie doświadczali działania EGO i w ludzkich ciałach nie potrafią sobie z tym poradzić? Może być, z teorią takich hybryd tak naprawdę na poważnie jeszcze się nie spotkałem.Jednak z tego fragmentu wynika,że są tu wysyłani żeby odrabiać swoje długi karmiczne i się na nich uczyć.))
Dr N. - Nie, oczywiście że nie. Przejdźmy dalej. Co robisz z tymi duszami?
P. - Inni, o wiele znamienitsi ode mnie, badają ich zanieczyszczoną energię w kontekście tego, jak ich wcześniejsze doświadczenia w tamtym świecie wpłynęły na zamieszkiwane przez nie ludzkie ciało. Chcą się dowiedzieć, czy był to odosobniony przypadek, czy też inne dusze z tamtej planety miały na Ziemi podobne problemy. Jeśliby się tak właśnie okazało, innym duszom z tego świata prawdopodobnie nie byłoby wolno pojawiać się na Ziemi.
Dr N. - Opowiedz mi coś więcej o swojej sekcji.
P. - Mój obszar działania nie jest poświęcony duszom, które popełniły jeden poważny, zły uczynek.
Zajmujemy się istotami, które z nawyku wiodą okrutny styl życia. Duszom takim daje się wybór.
Postaramy się jak najlepiej oczyścić ich energię podczas rehabilitacji i jeśli uznamy, że da się je uratować, oferujemy im szansę powrotu na Ziemię w rolach, w których doznają tego samego rodzaju bólu, jaki sprawiły, tyle że pomnożonego.
((Potwierdzenie tego mamy w Biblii.
"Albowiem każdy własny ciężar poniesie. Nie błądźcie, Bóg się nie da z siebie naśmiewać; albowiem co człowiek sieje,to i żąć będzie." (Gal.6, 5-7) Wspomniana tu zasada sprawcy, czyli prawo, według którego reakcja karmiczna przypada jedynie temu, kto popełnił czyn – nie może więc nigdy zostać przeniesiona na innych, czy podzielona z nimi – znajduje odzwierciedlenie szczególnie w Księdze Proroka Ezechiela:
"Dlatego równie ż i moje oko nawet nie mrugnie i nie zlituję się; postępki ich włożę na ich głowę." (Ez 9, 10)
"Osądzę cię według twojego postępowania i według czynów twoich." (Ez. 24, 14) "Człowiek, który grzeszy, umrze. Syn nie poniesie kary za winę ojca ani ojciec nie poniesie kary za winę syna. Sprawiedliwość będzie zaliczona sprawiedliwemu, a bezbożność spadnie na bezbożnego." (Ez 18, 20).))
Dr N. - Czy możliwa do uratowania dusza to taka, która mogła popełnić potworne czyny, lecz potem okazała skruchę?
P. - Prawdopodobnie.
Dr N. - Sądziłem, że sprawiedliwość karmiczna nie ma charakteru odwetowego?
P. - Bo nie ma. Nasza oferta daje okazję stabilizacji i odkupienia. Zazwyczaj wymaga to więcej niż jednego życia, by wytrzymać jednakową miarę takiego samego bólu, jaki sprawiło się wielu
ludziom. Dlatego użyłem terminu „pomnożony".
Dr N. - Nawet wówczas, jak przypuszczam, wiele dusz korzysta z tej możliwości?
P. - Mylisz się. Większość z nich obawia się, że znowu wpadnie w te same koleiny. Brakuje im także odwagi, by grać rolę ofiary w wielu przyszłych życiach.
Dr N. - Jeśli zatem nie zechcą wrócić na Ziemię, co wtedy robicie?
P. - Dusze takie podążą drogą istot uważanych przez nas za niemożliwe do uratowania.Rozproszymy wówczas ich energię.
Pozdrawiam serdecznie.Zdrówka i życzę ciekawych przemyśleń
Otwórz
Wysłano
o , widze że piekło i śmierć wieczysta się pojawiła ...
Otwórz
Andrzej
Nic się nie pojawiło. Chciałabyś być w niebie razem z Hitlerem, Stalinem i Putinem? Zła energia ich dusz zostanie rozproszona i zastąpiona dobrą
Otwórz
16 lut 2024, 08:40
Andrzej
Witam serdecznie.((Z dawno przekazywanych wykładów Danuty Lenarczyk i Andrzeja Kaczorowskiego wynikało,że nasze fizyczne ciała przez wiele żyć potrafią "przyklejać" do duszy agresywne energie i ma to wpływ na kolejne wcielenia duszy,więc negatywna energia wybitnie złych ludzi zostanie rozproszona i zostanie zastąpiona taką,która będzie nas skłaniała do robienia dobrych rzeczy.))
DrN. - Czy to rodzaj przemodelowania energii, czy jeszcze coś innego?
P. - Hm... tak... nazywamy to rozbiciem energii - to właśnie oznacza rozproszenie. Z pewnością można też użyć słowa „przemodelowanie". Rozbijamy ich energię na cząstki.
Dr N. - Sądziłem, że energii nie można zniszczyć. Czy nie niszczycie przy tym tożsamości tych zanieczyszczonych dusz?
P. - Ta energia nie zostaje zniszczona, lecz zmieniona i przerobiona. Możemy na przykład zmieszać jedną cząstkę starej energii z dziewięcioma cząstkami dostarczonej nam do użytku nowej, świeżej energii. Roztwór taki sprawi, że to co jest zanieczyszczone, stanie się nieskuteczne, jednakże
niewielka część pierwotnej tożsamości pozostanie nienaruszona.
((Myślę,że dotyczy to wszystkich,którzy czerpią przyjemność z zabijania,dręczenia,rasizmu,sadyzmu,itp, i robią to w każdym wcieleniu.))
Dr N. - A zatem negatywna energia zła zostaje zmieszana z dużymi dawkami nowej energii dobra,co sprawia, że zanieczyszczona dusza staje się nieszkodliwa?
P. (śmieje się) - Może nie tyle dobra, co świeżości.
DrN. - Dlaczego jakaś dusza mogłaby odmówić rozproszenia?
P. - Chociaż dusze, które akceptują tę procedurę dla swej własnej korzyści, powracają do zdrowia i ostatecznie wiodą produktywne życia na Ziemi i w innych światach... są też takie, które nie godzą się na jakąkolwiek utratę tożsamości.
DrN. - Co więc dzieje się z tymi, które odrzucają waszą pomoc?
P. - Wielu z nich pozostaje stan zawieszenia, miejsce odosobnienia. Nie wiem, co się ostatecznie z nimi stanie.
((Stanie się z nimi to o czym kiedyś przeczytałem? W obszarach zimnego i przymglonego światła będą starały się o prawo do dalszego życia?Jak widać z tych relacji żadna dusza nie zostaje odrzucona. Co najwyżej dany jest jej czas na przemyślenie w odosobnieniu swojego postępowania w ciałach materialnych. To zdaje się odpowiednik odizolowania zakaźnie chorego na szpitalnym oddziale, a ogniste piekło pozostaje nadal pomysłem Kościoła i niczym więcej))
Jak już wcześniej wspomniałem, zanieczyszczenie duszy nie pochodzi wyłącznie z ciała fizycznego.
Uszkodzenie energii opisane w dwóch ostatnich przykładach wskazuje na fakt, że same dusze są istotami nieczystymi, które przyczyniają się do swych własnych nieszczęść.
Zanim przejdę dalej, chciałbym powiedzieć coś na temat wyborów karmicznych, co naprawdę warto zapamiętać. Kiedy widzimy ludzi zmagających się z przeciwnościami losu, nie oznacza to koniecznie,
że byli oni sprawcami zła lub krzywd w poprzednim życiu. Dusza może wybrać życie pełne cierpienia,by nauczyć się większego współczucia i empatii dla innych.
((Z różnych przeczytanych książek wiem, że dusze mogą wybierać trudne życie bo to nas uczy radzić sobie z przeciwnościami losu i znacznie przyśpiesza ich rozwój.Nie upierajmy się więc tak bardzo, że to Bóg nas czymkolwiek obdarowuje. Widać, że od tego ma swoich pracowników którzy na podstawie naszych "zasług" pomagają nam wybrać to na co sobie zapracowaliśmy,a my godzimy się na to. To Rada Starszych w uzgodnieniu z nami ustala co powinniśmy przeżyć i czego powinniśmy doświadczyć. I nie dostajemy nic więcej niż to co jesteśmy w stanie udźwignąć. Trudno mi to skomentować. Często doświadczamy naprawdę trudnych wcieleń w których cierpimy,np. w swoich związkach z partnerami życiowymi.Z tego co się orientuję naprawdę udane związki z partnerami życiowymi można policzyć na palcach. Często jedno jest alkoholikiem i utrudnia drugiemu życie. A jak nie to, to występuje wyraźne niedopasowanie w temperamencie i potrzebach seksualnych i jedna strona cierpi przez całe swoje życie. A i w tej dziedzinie Kościół dorzuca swój "kamyczek" zakazując kontaktów seksualnych przed "koniecznym ślubem" całkowicie uniemożliwiając młodym takie dopasowanie.))Pozdrawiam serdecznie.Zdrówka i życzę ciekawych przemyśleń
Otwórz
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz