PAWEŁ CHMIELEWSKI
Nie, młode kobiety nie są bardziej winne zepsucia, niż młodzi mężczyźni.
Kategorie płci nie są w tej sprawie w ogóle istotne.
Wszyscy podlegamy gwałtownemu zepsuciu, które forsuje antykatolicka Rewolucja, wroga prawu naturalnemu.
Sprzeciwiam się oskarżaniu kobiet o całe zło, jak robi to ruch redpill.
Odrzucam też oskarżanie o to samo mężczyzn, jak robi to feminizm.
To dwa błędy, które mają dokładnie tę samą podstawę: bezsensowne dzielenie człowieczeństwa w duchu marksistowskiej „walki”.
Wszyscy są winni w tym samym stopniu – bo wszyscy żyjemy w świecie, który odrzucił Boga. Od XVIII wieku to człowiek uznał się za pana całej rzeczywistości. Jest jedynym bytem, który definiuje dobro i zło. Nie ma już pojęcia natury, nie ma pojęcia porządku. Niszczone jest małżeństwo, poczucie obowiązku, granice ludzkiej wolności. W tym nowym ujęciu Bóg, jak celnie powiedział Nietzsche, umarł; a nawet więcej – został „zabity”.
Jedyną drogą do odbudowy porządku cywilizacyjnego jest pełne przylgnięcie do integralnie rozumianej wiary Kościoła katolickiego. To w Kościele przechowane zostały najlepsze tradycje intelektualne, moralne i społeczne Grecji oraz Rzymu. To w Kościele przechowane zostało prawo naturalne.
Dlatego wszyscy, którzy narzekają na przedstawicieli innej płci – powinni natychmiast przestać. Muszą przyjąć wiarę Kościoła a następnie żyć zgodnie z nią, bez żadnych fałszywych kompromisów.
Jeżeli jesteś młodym mężczyzną i nie możesz znaleźć żony, pamiętaj: kobiety zostały zepsute przez Rewolucję, dokładnie tak, jak młodzi mężczyźni – w tym ty! Staraj się, jak możesz, by znaleźć kobietę odpowiednią do założenia rodziny. Jeżeli ci się nie uda – żyj bezżennie, pracując na rzecz katolickiej cywilizacji. Nieś swoją samotność jako krzyż. Chrystus to uszlachetni, bo Chrystus uszlachetnia i nadaje sens każdemu cierpieniu.
Ostatecznie wszyscy zabiegamy o zbawienie. W porządku doczesnym musimy zabiegać o to, by cywilizacja była w maksymalnie możliwym stopniu oparta na zasadach Kościoła, tak, by ułatwiać dążenie do zbawienia.
Nie narzekaj – uwierz Chrystusowi i żyj jak katolik.
W ten sposób wypełnisz swój najważniejszy obowiązek – a przecież o to właśnie chodzi.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz