sobota, 26 czerwca 2021

 ,, Witam serdecznie.Wiele relacji opowiada o przemieszczaniu się z miejsca na miejsce. Oto opowieść pacjenta z poziomu IV: W świecie dusz bardzo dużo podróżuję. Widziane przeze mnie kształty geometryczne reprezentują dla mnie określone funkcje. Każda budowla ma swój własny system energii. Piramidy przeznaczone są dla medytacji, samotności i uzdrawiania. Kształty prostokątne dla studiowania i przeglądania poprzedniego życia. Budowle sferoidalne wykorzystuje się do sprawdzania przyszłych wcieleń, zaś cylindryczne portale służą do podróży do innych światów. Czasem mijam wielkie centra komunikacyjne przypominające lotniska, gdzie osoby przywołuje się telepatycznie. Centra te są olbrzymimi pryzmatycznymi kołami, gdzie panuje wprawdzie duży ruch, ale organizacja jest znakomita, (śmieje się) Nie należy poruszać się w nich zbyt szybko, gdyż można wówczas przeoczyć linię prowadzącą do wyjścia. „Pracujące" w nich dusze zawiadują ruchem i odpowiadają na pytania podróżnych. Wszystko porusza się bardzo płynnie i miękko, słychać piękne, harmonijne tony, do których dusze mogą się dostroić, by utrzymać się na właściwej ścieżce do swego miejsca przeznaczenia. W indyjskich Upaniszadach znajduje się wzmianka o tym, że pamięć zmysłowa trwa nawet po śmierci. Uważam, że ten starożytny tekst filozoficzny słusznie zakłada, iż zmysły, uczucia i ludzkie ego są ścieżką wiodącą do niczym nieograniczonego doświadczenia, które daje nieśmiertelnej Jaźni świadomość fizyczną. Oto fragment relacji jednego z moich pacjentów: W świecie dusz możemy stworzyć wszystko, czego zapragniemy, by przypominało nam o miejscach i sprawach, którymi cieszyliśmy się na Ziemi. Nasze symulacje fizyczne są niemal doskonałe - dla wielu z nas są doskonałe. Lecz bez ciała. ..no cóż... dla mnie mają jednak posmak imitacji. Uwielbiam pomarańcze. Mogę tu stworzyć ten owoc, a nawet zbliżyć się do pełnego oddania jego soczystości i słodyczy. Nadal jednak nie jest to tym samym, co ugryzienie pomarańczy na Ziemi. To jeden z powodów,dla których cieszą mnie moje inkarnacje fizyczne. ((Smak pomarańczy jest tym co ciągnie do powrotu duszę na Ziemię? Niby błachostka,ale dokładnie o takich przyczynach naszych powrotów opowiadał Robert Monroe. Może być taką przyczyną np. chęć zobaczenia miejsc,których nie mieliśmy okazji zwiedzić, świętych miejsc, sanktuariów, katedr, bazylik, których nie zdążyliśmy zwiedzić, chęć podziwiania wschodów i zachodów Słońca, chęć zobaczenie piramid, lub zabytków pozostałych po dawnych kulturach np. Indian,chęć zwiedzenia rejonów świata w których nigdy nie byliśmy, a chcieli byśmy je zobaczyć, chęć wybudowania nowego domu o jakim zawsze marzyliśmy, chęć skosztowania nieznanych nam potraw i napojów,chęć podróży do nieznanych nam krajów, a nawet chęć podróżowania przez pustynię na wielbłądzie,chęć posiadania większej ilości dzieci, lub w ogóle chęć ich posiadania,jeśli ich nie mieliśmy.Chęć przeżycia kolejnego wcielenia inaczej jak poprzednie i, o zgrozo, chęć poznania nowych doznań seksualnych, itd, itp. Przyczyn jest dosłownie tyle, ilu ludzi bo każdy ma jakieś niespełnione pragnienia i to są właśnie grzechy pożądania, a nie tylko sam seks,jak jesteśmy uczeni w Kościele Katolickim,bo pożądaniem jest to co chcemy mieć.)) Z drugiej strony miałem również pacjentów, którzy twierdzili, że świat dusz postrzegają jako prawdziwą rzeczywistość, natomiast Ziemię jako iluzję stworzoną po to, by nas uczyć. ((I prawdopodobnie tak właśnie jest.Nasze materialne ciała są w ten sposób skonstruowane,że swoimi zmysłami odbierają tylko wibracje świata materialnego i nic więcej. Dlatego uważamy,że nie istnieje nic więcej oprócz tego co widzimy i czujemy.)) Pozdrawiam serdecznie.Zdrówka i życzę ciekawych przemyśleń. " AD.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz