1 mar 2024, 08:38
Andrzej
Witam serdecznie.Trzy etapy
Otrzymywanie własnej energii przy bramie do świata dusz nie jest zbyt powszechne. Dzieje się tak być może dlatego, że ważniejszą sprawą w tym momencie jest uzdrawiający prysznic.
((Z jednej relacji jaką kiedyś poznałem,wydaje się,że ten przyjemny uzdrawiający prysznic w chrześcijaństwie zamieniono na pełen cierpienia czyściec gdzie dusza jest oczyszczana ogniem z reszty grzechów,które jak głosi religijny mit,Jezus odkupił już 2000 lat temu.))
Sporadycznie dowiaduję się jednak o tym, na przykład z relacji pewnej duszy, której zmarły wcześniej mąż przyniósł niewielką część pozostawionej przez nią energii, kiedy przechodziła przez bramę. Wyjaśniła ona następująco towarzyszące temu okoliczności:
Mój ukochany z łatwością poradził sobie z tą niewielką ilością energii, którą zachowałam. Przyniósł mi ją i delikatnie rozpostarł nade mną niczym płaszcz, pod którym się objęliśmy. Wiedział, jak jestem stara i zmęczona, dlatego właśnie przybył. Kiedy już nastąpił pierwszy kontakt, reszta mojej energii weszła we mnie niczym przyciągana magnesem.
((Widać,że dusze mogą posługiwać się energią tak jak my materią i zdaje się, że mamy do czynienia z czymś co osoby doświadczające śmierci klinicznej określają jako nagły dostęp do wszechwiedzy i nagłego rozszerzenia świadomości, kiedy nasza cząstka energi łączy się z tą pozostawioną w świecie astralnym. Ale nie jestem pewien czy dobrze myślę. W tych relacjach dr Newtona nie mamy do czynienia z chwilową "wizytą",jaką jest doświadczenie śmierci klinicznej, ale z powrotem do domu na dłuższy okres czasu i raczej mamy do czynienia z odnowieniem/uzupełnieniem energii zmęczonej duszy.Ale myślę, że uzupełnianiem energii podczas chwilowych "wizyt" podczas śmierci klinicznych da się wytłumaczyć
nagłe i często radykalne zmiany w zachowaniu osób po takich przejściach,łącznie z odejściem od wyznawanej religii,oraz
przypadki wyleczenia z chorób nowotworowych, oraz wyraźnego wzmocnieia psychicznego jak np. w moim przypadku.))
Poczułam się niesamowicie ożywiona. Od razu
zauważyłam, że mogę znacznie lepiej odczytywać telepatycznie jego umysł i wyczuwam więcej z tego,co się wokół mnie dzieje.
Kiedy przewodnicy dojdą do wniosku, że posiadanie większej ilości energii na etapie przeorientowania przyniesie nam korzyść, decyzja ta ma zupełnie inne konsekwencje. Zasadniczo opiera się ona na założeniu, że łatwiej będzie się nam wówczas otrząsnąć z traumatycznych przeżyć, związanych z ostatnim,trudnym życiem. Być może nie wrócimy także do naszej grupy od razu po zakończeniu procesu reorientacji. Oto przykład połączenia się z energią na tym etapie:
Znajduję się w prawie pustym pokoju, którego gładkie mlecznobiałe ściany robią futurystyczne wrażenie. Stoi tu stół i dwa krzesła - meble te nie mają kantów. Moja przewodniczka Everand martwi
się moją małomównością. Ma zamiar przeprowadzić coś, co nazywamy „stapianiem postaci fizycznej".
Fragment mojej energii znajduje się w pięknym przezroczystym naczyniu, które promieniuje światłem. Everand podchodzi bliżej i wsuwa mi je w dłoń. Odczuwam wielki przypływ energii.
Następnie Everand staje tuż przy mnie, stymulując moją naturalną częstotliwość oscylacyjną, bym łatwiej przyjął w siebie resztę mojej energii. Kiedy jądro mej jaźni napełnia się mą własną esencją,
zewnętrzna powłoka fizycznego ciała zaczyna się topić. Przypomina to psa otrząsającego się gwałtownie z kropel wody. Niechciane cząsteczki ziemskiej powłoki cielesnej roztapiają się, a moja
energia zaczyna na nowo iskrzyć, zamiast dawać jedynie mdłe światło.
Dusze łączą się najczęściej z resztą pozostawionej w świecie dusz energii po powrocie do swojej grupy dusz. Jeden z pacjentów wyraził to następująco: „O wiele łatwiej jest mi połączyć się z pozostawioną energią, kiedy znajdę się już wśród przyjaciół ze swojej grupy. Infuzja energetyczna przebiega wówczas w dogodnym dla mnie tempie. Kiedy jestem na nią gotowy, po prostu idę i zabieram resztę energii z miejsca, w którym była przechowywana".
Pozdrawiam serdecznie.Zdrówka i życzę ciekawych przemyśleń
Otwórz
2 mar 2024, 08:24
Wysłano
Andrzeju ,obejrzyj Jasną STRONE MOCY ,Interpretują obraz LEONARDA DA VINCZI to przeciez jest chore co robią - https://www.facebook.com/watch/?v=419286277176558
Otwórz
Wysłano
Jasna Strona Mocy INFO
· Obserwuj
24 lutego o 14:42 ·
Tajemnice ewangelii Dobra nowina dla satanistów NWO … Wyświetl więcej
Otwórz
Wysłano
Otwórz
Wysłano
Otwórz
Wysłano
TAM JEST KILKA FILMIKÓW CHODZI MI O TEN Z KODEM DAWINCZI , PRZECIEZ TO SWINSTWO CO ROBIĄ ...
Otwórz
Andrzej
Wszystko co robi religia jest chore i niezgodne ze słowami Boga,które wypowiadał ustami Jezusa
Otwórz
Andrzej
Witam serdecznie.((Trzeba sobie uświadomić,że podawane przykłady nie istnieją w religii.Ale czy nasze życie nie jest procesem energetycznym?.Powinniśmy zrozumieć, że dokładnie wszystko jest energią, ludzie, świat, emocje.Wielu naukowców z całego świata zaczyna dostrzegać tą prawdę, że nawet myśl jest energią Najlepszym przykładem wyjaśnienia tego procesu jest znowu fizyka kwantowa. Richard Bartlett lekarz, chiropraktyk ukazuje, że myśl jako energia oddziałuje na świat na poziomie kwantowym, bo właśnie na poziomie kwantowym, materia jest energią To jak myślimy, jest kluczem do tego jak postrzegamy świat.Większość ludzi uznaje fizyczny świat za jedyny i nie przyjmuje do wiadomości,że ten świat może degenerować energię duszy i uznają,że skoro żyją zgodnie z nakazami religijnymi to wszystko jest w porządku. Jest jednak dokładnie odwrotnie,bo te rytuały przywiązują nas do materialnych światów, ))
Przykład 25
Przykład ten dotyczy dyskusji, jaką prowadziłem z duszą o imieniu Apalon, która z większą ekspresją niż dusza zacytowana powyżej opisała swoje połączenie się z energią po powrocie do domu. Apalon jest duszą Poziomu II, która właśnie powróciła do świata dusz, przeżywszy ciężkie koleje losu w Irlandii, gdzie zmarła jako biedna kobieta w roku 1910. Choć silna fizycznie i pewna siebie, Apalon wyszła za mąż za autorytarnego mężczyznę, alkoholika, i praktycznie sama musiała wychowywać piątkę dzieci. Cierpiała z powodu braku wolności osobistej i możliwości wyrażenia siebie. Sposób powitania w świecie dusz jest rodzajem nagrody za dobrze wykonane zadanie.
Dr N. - Powiedz mi, Apalon, czy po powitaniu przez twoją grupę dusz nadchodzi czas połączenia się z rezerwą twojej własnej energii?
P. (szeroki uśmiech) - Mój przewodnik Canaris lubi uczynić z tego małą ceremonię.
Dr N. - Chodzi o energię, którą pozostawiłaś w świecie dusz?
P. - Tak, Canaris idzie do pomieszczenia w naszej siedzibie, gdzie moja energia czeka na mnie,przechowywana w szklanej urnie. Urna znajduje się pod jego opieką.
Dr N. - Domyślam się, że w czasie twojej nieobecności energia ta nie była zbyt aktywna. Jaki procent całości pozostał w świecie dusz?
P. - Tylko 15 procent. Potrzebowałam bardzo dużo energii, by wytrzymać swoje irlandzkie wcielenie. Pozostała część mogła poruszać się po naszym terenie, lecz nie brała udziału w
czynnościach rekreacyjnych.
Dr N. - Rozumiem, lecz czy te osłabione 15 procent także stanowi kompletną reprezentację twojej duszy?
P. (żarliwie) - Jak najbardziej - to taka mniejsza wersja mnie samej.
Dr N. - Czy te 15 procent ciebie było w stanie nadążyć za lekcjami grupy i powitaniami powracających dusz, podczas gdy 85 procent przebywało na Ziemi?
P. - Hm... do pewnego stopnia... tak. Kontynuuję zdobywanie wiedzy w obu miejscach, (chodzi o Ziemię i świat dusz)
Dr N. - Ciekawi mnie pewna rzecz. Jeśli te 15 procent energii jest nadal zdolne do życia, dlaczego nie idziesz po nią sama? Po co potrzebny ci Canaris?
P. (urażona) - To by popsuło jego ceremonię. Kiedy mnie nie ma, Canaris utrzymuje mój płomień,że się tak wyrażę. Poza tym twoja propozycja byłaby naruszeniem jego prawa do asystowania mi
podczas stapiania obu części energii. On chce uczynić z tego całą ceremonię.
Dr N. - Przepraszam, jeśli cię uraziłem, Apalon. Może wobec tego opiszesz mi tę ceremonię.
P. (radośnie) - Canaris udaje się do pomieszczenia i z niemal ojcowską dumą wynosi urnę. Wszyscy moi przyjaciele zbierają się wokół mnie i gratulują dobrze wykonanego w Irlandii zadania.
Dr N. - Czy podczas tej ceremonii obecna jest także dusza, która odgrywała rolę twojego męża?
P. - Tak, tak. Stoi w pierwszym rzędzie wznosząc najgłośniejsze okrzyki. Poza irlandzkim ciałem jest zupełnie inną osobą.
((Widać,że mąż tej kobiety w świecie duchowym zmienił całkowicie nastawienie do swojej żony.))
Dr N. - Dobrze, a co następnie robi Canaris?
P. (śmieje się) - Wynosi z pomieszczenia moją energię w zielonkawej urnie. Roztacza ona wprawdzie blask, lecz mimo to Canaris rozciera ją w dłoniach, by jaśniała jeszcze bardziej, ciesząc się naszą radością. Potem podchodzi do mnie i niczym szatę zarzuca na mnie chmurę świetlnej energii.
Jego własne potężne wibracje towarzyszą mi podczas stapiania się z moją energią. Pozdrawiam serdecznie.Zdrówka i życzę ciekawych przemyśleń
Otwórz
Wysłano
TU TO JESZCZE JEST , PO PROSTU OBRZYDLIWIE OKROPNE - https://www.cda.pl/video/18813307c6
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz