14 sty 2024, 08:33
Andrzej
Witam serdecznie. Podział duszy omówię w kolejnych rozdziałach, natomiast rozdzielanie duchowej energii odnosi się szczególnie do badań nad duchami i widmami. W ostatnim przykładzie, chociaż Elżbieta przebywała przez pewien czas w stanie zawieszenia jako duch, inna część jej energii pozostawała w świecie dusz ucząc się i współpracując z innymi duszami. Ta druga cząstka także może inkarnować i żyć nowym życiem, co jak sądzę przydarzyło się kobiecie, która znalazła nawiedzony dom.
((Rozumiemy to? Robert Monroe odkrył,że jego dusza ożywiała jednocześnie dwa ciała,jedno mężczyzny w USA i jedno kobiety w byłym ZSRR,więc jedna dusza musiała stworzyć dwie odrębne świadomości,które dowiadczały życia w osobnych ciałach i domyślam się,że długość ich fizycznego życia nie była identyczna i nie muszą inkarnować w takim samym czasie.Jest, więc możliwe,że jedna z tych świadomości nie chce opuścić fizycznego świata i natrafia na nią kolejna inkarnacja.))
Nie zgadzam się z niektórymi specjalistami w dziedzinie duchów, którzy twierdzą, że widmowe postacie reprezentują jedynie ziemską powłokę, pozbawioną jądra świadomości duszy. Są takie cykle życia, kiedy to dusze postanawiają zabrać do ludzkiego ciała mniej energii, niż powinny. Niemniej jednak nawet gdy staną się duchami, dusze takie są czymś więcej niż tylko pustą powłoką energii.
Można by pomyśleć, że reszta energii widma pozostająca w świecie dusz powinna być pomocna swemu alter ego, tułającemu się wciąż wokół Ziemi. Z tego, co słyszałem, niedojrzałe dusze nie
potrafią same dokonać takiego transferu i integracji energii. Poniżej przedstawiam relację uzyskaną od bratniej duszy widma. Widmo to jest młodą duszą, znajdującą się na I poziomie rozwoju, która była pierwszym mężem mojej pacjentki.
Przykład 15 Dr N. - Powiedziałaś mi, że twój pierwszy mąż, Bob, był duchem po zakończeniu swojego ostatniego wcielenia. Proszę, wyjaśnij, jakie okoliczności doprowadziły do tej sytuacji.
P. - Bob stał się duchem, ponieważ został zabity wkrótce po tym, jak się pobraliśmy. Był tak pełen rozpaczy i troski o mnie, że nie chciał odejść.
DrN. - Rozumiem. Czy potrafisz mi powiedzieć, jaką mniej więcej część całkowitej sumy swojej energii zabrał ze sobą do tego właśnie wcielenia?
((Ale ja nie rozumiem. Bob pozostał w fizycznym świecie z troski o żonę,a niby jak on chciał działać w tym świecie bez narzędzia jakim jest materialne ciało?W stanie w jakim się znalazł może jedynie wpływać na sny ukochanej,chociaż wątpię czy jako młoda dusza to potrafi. Dusza żeby mogła działać w fizycznym świecie musi mieć fizyczną powłokę i właśnie żeby móc wpływać na innych i przekazywać wiedzę,Stwórca wciela się w ciała kolejnych Chrystusów.))
P. (kiwa głową z aprobatą) - Bob miał ze sobą jedynie około czwartej części swojej energii, nie była to ilość wystarczająca w tym mentalnym kryzysie... źle ocenił... (urywa)
Dr N. - Czy sądzisz, że gdyby Bob miał ze sobą więcej energii, mógłby nie stać się duchem?
P. - Nie potrafię odpowiedzieć na to pytanie, lecz uważam, że byłby dzięki temu silniejszy... bardziej odporny na zmartwienia.
Dr N. - Dlaczego zatem zabrał ze sobą na Ziemię tak mało energii?
P. - Chciał się bardziej zaangażować w pracę w świecie dusz.
Dr N. - Nie bardzo rozumiem, dlaczego przewodnik Boba nie kazał mu zabrać nieco więcej energii.
P. (potrząsa głową) - Nie, nie! Nikt nam niczego w tych kwestiach nie nakazuje. Mamy swobodę wyboru. Poza tym Bob wcale nie musiał stawać się duchem. Zalecano mu, by zabrał więcej, lecz jest
bardzo uparty, a przy tym rozważał także możliwość innego życia w tym samym czasie (życie równoległe).Pozdrawiam serdecznie.Zdrówka i życzę ciekawych przemyśleń
Otwórz
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz