7 sty 2024, 08:35
Andrzej
Witam serdecznie. Gdyby to, co na temat tego systemu słyszę od pacjentów w transie hipnotycznym, było prawdziwe,istoty eteryczne byłyby zdolne do istnienia w różnych światach wewnątrz tego samego poziomu astralnego, który otacza Ziemię - a właściwie na samej Ziemi.
((Według Sławickiego jest to możliwe i zależy od częstotliwości energii w jakich te istoty funkcjonują,więc mogą nawet żyć w tym samym świecie fizycznym co my, ale w innych częstotliwościach i się projektować nam jako duchy.))
Siły energii oscylacyjnej wokół naszej planety podlegają permanentnej zmianie. Wydaje mi się, że gdyby te pola magnetyczne zmieniały swą gęstość, wytwarzałyby cykliczne przekształcenia (czy wariacje) w ciągu wieków ludzkiego życia.
Wynika stąd, że być może w danym wieku jesteśmy bardziej lub mniej receptywni, jeśli chodzi o postrzeganie istot duchowych. Kto wie, czy starożytni rzeczywiście nie mogli widzieć więcej niż my,
żyjący współcześnie.
Duchy natury
W ogólnokrajowym programie TV pewna kobieta opowiadała, że w swojej winnicy widziała elfy.
Początkowo tylko je słyszała i nawet zaniepokoiła się o swoje zdrowie psychiczne. Po pewnym czasie była już w stanie z nimi rozmawiać, a kilka z nich nawet zobaczyć. Opisała je jako istoty wzrostu ok. 60 cm, ze szpiczastymi uszami, odziane w workowate spodnie. Kiedy wieść o tym się rozeszła, wielu ludzi z okolicy uznało oczywiście, że zwariowała. Lecz wskazówki, jakie kobieta otrzymała od elfów na temat tego, co robić, by uzyskiwać znacznie więcej lepszej jakości winogron, wkrótce kazały sąsiadom
potraktować ją nieco bardziej poważnie. Kiedy cała historia stała się znana, zaproszono tę kobietę na badanie fal mózgowych. Podczas stymulowania zmysłów okazało się, że część jej mózgu była w stanie wydzielać znacznie wyższe od przeciętnej dawki energii.
Miałem pacjentkę, która twierdziła, iż posiada podobne zdolności. Była to stara dusza, która w stanie głębokiego transu powiedziała mi: „Skrzaty, duszki przebywały tu na długo przed powstaniem naszej cywilizacji i nigdy stąd nie odeszły. Większość z nas obecnie ich nie widzi, przeciwnie niż to było w czasach starożytnych, są bowiem tak stare, że ich gęstość stała się bardzo niewielka, podczas gdy nasze ziemskie ciała wciąż mają mocną energię". Poprosiłem o dalsze wyjaśnienia, na co dodała: „Skała
posiada poziom 1-G (gęstość), drzewo 2-G a nasze ciało 3-G. Duchy natury są zatem niewidzialne,bowiem ich przezroczystość osiąga poziom między 4 a 6-G".
((Nie widzimy innych światów bo są poza zasięgiem naszych możliwości odbioru. Tej "częstotliwości" nasze zmysły nie rejestrują.Tę zdolność posiadają tylko nieliczne osoby.))
Kiedy myślę o kobiecie, która widziała elfy w swojej winnicy, przychodzi mi do głowy następujący obraz. Gdybyśmy mogli spojrzeć na Ziemię „oczami" aparatu rentgenowskiego, mogłaby ona przypominać serię nałożonych na siebie, plastycznych, przezroczystych płacht topograficznych. Te warstwy energii oscylacyjnej różnią się gęstością i oznaczają dla mnie alternatywne rzeczywistości.
Niektórzy ludzie posiadający szczególny dar mogą przenikać wzrokiem te warstwy, lecz większość z nas tego nie potrafi.
Uważam też, że znaczna część naszego folkloru pochodzi ze wspomnień nagromadzonych przez dusze podczas ich pobytów w innych światach fizycznych i mentalnych. Relacje, jakie zdarza mi się słyszeć podczas seansu hipnotycznego, są do pewnego stopnia zgodne ze znanymi nam ziemskimi mitami i legendami. Wspomnienia te dotyczą związków z żywiołami powietrza, ognia i wody, a także duchów drzew i roślin. Folklor i pamięć duszy omówię szerzej w dalszych rozdziałach.Pozdrawiam serdecznie.Zdrówka i życzę ciekawych przemyśleń
Otwórz
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz