sobota, 28 stycznia 2023

 

Andrzej

Witam serdecznie((Niestety nie jesteśmy gotowi na to żeby samodzielnie opuścić "szkołę" w jakiej nas umieścił Ojciec. Jezus mówi w ewangelii Mateusza "Bądźcie więc wy doskonali, jak doskonały jest Ojciec wasz niebieski”.Naprawdę tacy jesteśmy? To popatrzmy na prezydenta Federacji Rosji i głowę Kościoła Prawosławnego patriarchę Cyryla. Obaj żegnają się znakiem krzyża i palą świece w cerkwi.To chrześcijanie,więc według tej religii są już automatycznie zbawieni.Ale jeden nakazuje zabijać, a drugi błogosławi morderców.Czy oni obaj doszli do takiego stanu o którym mówi Chrystus? Moim zdaniem na pewno nie,więc Szatan ich nie wypuści ze swojej "szkoły",a jeśli wyrwią się samowolnie, to zostaną przez Ojca odrzuceni z powrotem na zewnątrz do materialnej ciemności,gdzie mamy płacz i zgrzytanie zębów.Wyprowadzić nas może tylko kolejny Syn Boży-Słowo co ciałem się stało.)) ."A tę szkołę zorganizował Szatan?" Tak, i to w sposób absolutnie doskonały i co najbardziej fascynuje to fakt,że ta szkoła działa całkowicie niemal automatycznie ponieważ jej zasady działania zostały podporządkowane kosmicznemu prawu przyczyny i skutku.Jest to coś w rodzaju perpetum mobile.Cokolwiek dusza zrobi przy pomocy swojego umysłu i ciała,to musi odebrać w postaci nagrody lub kary, czyli w postaci doskonale sprawiedliwej zapłaty i żeby ją odebrać to trzeba wracać tutaj. ((Jezus też tłumaczył Nikodemowi,że zanim będziemy się nadawali do Królestwa,to musimy się wiele razy rodzić i umierać.)) Co zasiałeś, to zbierzesz, napisał św. Paweł i od tej zasady nie ma wyjątków. Jeśli nie ma czasu i miejsca na spłacenie długu w jednym wcieleniu to siły kierujące karmą znajdą następne wcielenie dokładnie dopasowane do rodzaju tej zapłaty. Np.Jeśli ktoś zachowuje się jak świnia, to niewątpliwie na jakiś czas dostanie wcielenie w ciele takiego zwierzęcia. ((Grzegorz Sławicki i dr Michael Newton wykluczają cofnięcie ludzkiej duszy do poziomu zwierzęcia.Sądzę,więc,że dusza takiego człowieka dostanie bardzo trudne wcielenie w którym będzie przez innych dyskryminowana,prześladowana i poniżana,nie będzie miała własnego zdania i zostanie pozbawiona poczucia własnej wartości.Jednak autor ma inne zdanie.)) "I od tego nie ma ucieczki?" Nie ma.To jest lekcja,którą trzeba przerobić.W ziemskiej szkole można iść na wagary i opuścić pewien materiał do przerobienia, ale również wiemy,że powoduje dziury w naszej wiedzy i na egzaminie wypadamy słabo.W systemie reinkarnacji nie można uciec z lekcji bo wcześniej, lub później,trzeba ją przerobić. "Ludzie mylą reinkarnację z transmigracją... Jaka jest różnica?" Transmigracja jest częścią procesu reinkarnacji i jest to podróż duszy wcielającej się w 8 400 000 rodzajów form życia zgodnie z popełnioną karmą i popularnie transmigracja jest nazywana kołem narodzin i śmierci,bo wydaje się jakoby dusza rodziła się wraz z ciałem i razem z nim umierała.Ale tak naprawdę dusza nie rodzi się z ciałem, ale opuszcza umierające ciało żeby otrzymać następne i wraz z nim zamanifestować się ponownie w tym świecie.Ruch transmigracji nie jest jedynie ruchem w jedną stronę,czyli do przodu w stronę wyższych form życia,aby w końcu osiągnąć formę ludzką. Dusza idzie do przodu,ale cofa się do niższych form,aby znowu mozolnie wspinać się w górę. Reinkarnacja jest polem na którym toczy się koło transmigracji, jest czymś w rodzaju środowiska naturalnego i mechanizmem,który je napędza.Reinkarnacja jest szkołą i programem szkolnym, który dusza musi zaliczyć we wszystkich jego aspektach.Jest to proces, który dusza musi przejść by rozwinąć swój boski potencjał i doprowadzić do perfekcji swoją świadomość. Reinkarnacja jest więc automatycznym systemem pozwalającym duszy na postęp i wykorzystującym do tego kosmiczne uniwersalne prawo przyczyny i skutku. "Gdy się słucha teorii,reinkarnacja wygląda niewinnie i niegroźnie... Gdy się jednak bliżej przyjrzeć okazuje się,że jest to naprawdę"diabelski młyn".." Tak naprawdę ten "diabelski młyn" jest bardzo prosty w swoim działaniu. Szatan po prostu pozwala duszy na wszystko, natomiast prawo przyczynowości zaplątuje ją w sieć konsekwencji i następnych działań. ((Cały czas powtarzam,że to nie jest prosta wersja religijna w której wystarczy wierzyć w Jezusa i należeć do Kościoła Katolickiego i bez względu na styl życia już się jest zbawionym. W reinkarnacji trzeba być naprawdę dobrym i uczciwym człowiekiem i jeśli nie mamy tyle siły żeby żyć zgodnie z Dekalogiem to starajmy się chociaż tak żyć, żeby nikt nie cierpiał z naszego powodu. To nam co prawda nie zapewnia jeszcze opuszczenia tego systemu, ale przynajmniej zapewni nam łatwiejsze i przyjemniejsze kolejne życia.Jednak, moim zdaniem to nie dusza sama się zaplątuje w sieć karmiczną, ale robi to stwarzana przez duszę świadomość ożywiająca materialne ciało.Zwróćmy uwagę na te słowa" Dusza musi doprowadzić do perfekcji swoją świadomość żeby rozwinąć swój boski potencjał" i porównajmy ze słowami Jezusa"Bądźcie tacy jak Ojciec".Stale rozumiem to tak samo,że materialny świat zdusił w duszy boski potencjał i świadomość jaką dysponuje ciało ma doprowadzić do zrozumienia w jakiej sytuacji znajduje się dusza żeby w końcu doprowadzić do jej uwolnienia od materialnego świata.)) Szatan przydzielił każdej duszy cząstkę siebie w postaci indywidualnego umysłu,który kusi i namawia do złego.Cokolwiek dusza pomyśli,zapragnie lub zrobi za pomocą ciała i umysłu to tworzy przyczynę, która będzie się kiedyś objawić w postaci skutku.Tego procesu pilnuje organ,który możemy nazwać kosmiczną temidą,a który jest czymś w rodzaju "megakomputera"Pozdrawiam serdecznie.Zdrówka i życzę ciekawych przemyśleń

11 stycznia o 22:18

Wysłano
Szesnastu ukrzyżowanych zbawicieli, część 2

Andrzej

Bardzo dawno już pisałem że Synów Bożych przybijano do krzyży. Nawet a Ameryce

12 stycznia o 08:37

Andrzej

Witam serdecznie.((Megakomputer?Myślę,że Piotr mówi o poziomie kwantowym Akaszy,który rejestruje nasze myśli, słowa,uczucia,zachowanie i intencje jakimi się w życiu kierujemy, i z pomocą prawa przyczyny i skutku oddaje nam to co sami daliśmy. Jednak zdaje się,że nasz zapis nie wygląda najlepiej bo w większości relacji z doświadczenia śmierci klinicznej wynika,że wstydzimy się za swoje postępowanie, chociaż w życiu uważaliśmy swoje wybory za słuszne,jednak po połączeniu z duszą widzimy swoje błędy. Uważam,że to właśnie poziom energetyczny Akaszy w połączeniu z prawem przyczyny i skutku jest tym mega komputerem.)) Kiedyś nie było z czym porównać tego skomplikowanego systemu, więc mistycy i nauczyciele duchowi uciekali się do różnych i czasem naiwnych metafor. Ale w dzisiejszych czasach możemy ten system porównać do super komputera. W swych książkach John Davidson nazywa go kolosalnym,wielopoziomowym, ultradynamicznym megakomputerem,który jest w stanie natychmiastowo porządkować wszelkie informacje i automatycznie tworzyć dla każdej duszy środowisko w którym wszystko,nawet najmniejszy fakt jest brany pod uwagę. "Co to znaczy?" To oznacza,że przed "kosmiczną temidą" nic się nie ukryje. Czasami udaje się uciec przed sprawiedliwością ziemską, ale przed sprawiedliwością kosmiczną nikt jeszcze nie uciekł, chciażby dlatego,że tamta sprowiedliwość nie jest ograniczona czasoprzestrzenią i za czyn popełniony np. 1000 lat temu można odpowiedzieć nawer w obecnym życiu. ((Wiemy o tym z przykładu młodej Niemki, która w obozie koncentracyjnym cierpiała jako "królik doświadczalny". Prawo Przyczyny i Skutku po prostu wykożystało ten okres żeby jej oddać cierpienie jakie zadawała jako średniowieczny inkwizytor.Ale z badań dr Newtona wiemy też,że nie każdy zły czyn jest tak samo oceniany i jeśli nie towarzyszyła mu chęć szkodzenia, to nie daje nam konsekwencji.)) Minęła już połowa tej pogadanki, przypomnę więc film. Mamy 7,12 min. REINKARNACJA 2 - DIABELSKI MŁYN https://youtu.be/3D7xcY9VH24 A za czyn popełniony dzisiaj można odpokutować nawet za kilkaset lat. Ten mega komputer przydziela duszy porcję przeznaczenia na obecne życie i tworzy środowisko, w którym wydarzenia losowe są precyzyjnie ustawione w czasie i przestrzeni. ((Dawno już dowiedziałem się,że przypadki nie istnieją, a to co nas spotyka jest precyzyjnie zaplanowaną karmą.To tylko nam się wydaje,że podejmujemy konkretne wybory,ale tak naprawdę nasze życie zostało zaplanowane jeszcze przed naszymi narodzinami. Czy to nie dziwne,że np. na lot samolotem w którym wszyscy giną w katastrofie, bardzo często nie zdąży jedna rodzina lub osoba?Takich niby cudownych przypadków jest cała masa i niezliczona ilość "cudownych" ocaleń.Sam uczestniczyłem w kilku wypadkach z których wyszedłem bez szwanku,nawet wtedy jak auto kolegi koziołkowało, a ja wypadłem przez przednią szybę. Dawno temu prasa donosiła o przypadku stewardessy, która wypadła z samolotu na wysokości około 10 km. Przeżyła bo wpadła w głęboki śnieg. Nie miała, więc w swoim planie odejścia z tego świata, tylko musiała przeżyć ogromny strach.)) Wypadek drogowy,który zazwyczaj uważamy za przypadkowy,wydarza się zgodnie z wcześniejszym planem z dokładnością do paru sekund.Tak samo precyzyjnie wydarzają się pozostałe fakty z naszego życia i nikt z nas nie jest wstanie uniknąć, lub opóźnić czegoś co ma się stać zgodnie z planem przeznaczenia,który powstał na grubo przed naszym narodzeniem. ((No właśnie. Zawsze się zastanawiałem dlaczego los połączył mnie z dziewczyną,którą poznałem niby przypadkiem. W tamtych latach miałem wiele koleżanek, ale relacje z nimi wyraźnie się nie układały i moją uwagę zwróciła tylko ta jedna niby spotkana przypadkiem.Jednak związek z tą osobą trudno zaliczyć do szczęśliwych i udanych.Ale czy życie z inną partnerką byłoby inne jeśli taką wersję miałem zapisaną w przeznaczeniu? Z rozmów Danuty Lenarczyk domyślam się,że musi za mną ciągnąć się jakieś zaburzenie energetyczne, które skutkuje nieudanymi związkami)) Pozdrawiam serdecznie.Zdrówka i życzę ciekawych przemyśleń

13 stycznia o 08:33

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz