Andrzej
Witam
serdecznie. Musimy przecież pamiętać, że w ciągu 200 lat wszystko się
zmienia. Niektórych budynków już nie ma i nie mogą być punktami
orientacyjnymi,badacze zaczynają więc od poszukiwań stałych elementów
krajobrazu i po znalezieniu rozwidlenia rzeki nasza bohaterka nabiera
pewności siebie.
Wystarczył punkt orientacyjny w terenie i Gwen znalazła dom w którym
mieszkała w poprzednim wcieleniu.Dom obecnie jest zamieszkały i nasza
bohaterka przed wejściem do budynku na miejscu rysuje szkic pomieszczeń i
rozpoczynają sprawdzanie. Dom wprawdzie został przebudowany, z drzwi
zrobiono okno, ale w zasadzie wszystko się zgadza. Opisała opactwo st
Michael i chyba rozszabrowane z tego opactwa kamienie zabrane na budowę
gospodarstwa. Piszę chyba, bo napisy za szybko się zmieniają. W
Australii w czasie transu narysowała na kartce symbole jakie powinny się
znajdować na wyszabrowanych kamieniach i takie same symbole
odnaleziono w Anglii na podłodze po wysprzątaniu kurnika który kiedyś
był budynkiem mieszkalnym.Aż dziw,że za taką kradzież świętości nie
została pokarana piekłem.Ale widocznie kradzież kamieni na własne
życiowe potrzeby nie została w zaświatach potraktowana jako wielkie
przestępstwo bo jak widać z tej relacji kobieta ani słowem nie
wspomniała o jakichkolwiek karach.
W tych relacjach nikt nie wspomina o żadnych karach i nie ma tu mowy o
religiach.A my możemy tylko zadawać tysiące pytań o czyściec który
istnieje tylko w Kościele Katolickim.Dlaczego niczego z religijnej drogi
te kobiety nie doświadczyły, tylko pamiętają piękne ukwiecone ogrody?
Można pytać o wieczność kar i piekła.
O wieczność nieba w którym mamy patrzeć w twarz Boga.
O całą drogę duszy w naukach Kościoła Katolickiego i zastanawiać się
dlaczego relacje zwykłych ludzi opowiadają o czymś co podobno jest
sprzeczne z ustaleniami Boga?Dlaczego te kobiety to wszystko
ominęło?Wszystko wskazuje na to,że nasza droga po śmierci materialnego
ciała nie odpowiada wersji religijnej i uważam to za pewne!!! Dusze
tych kobiet stworzyły nowe świadomości, które ożywiły kolejne ciała i te
kobiety wróciły bez względu na wyznawaną religię, bo nie wierzę,że nie
wyznawały żadnej.A nawet jedna z nich zmieniła płeć.I to już w zasadzie
koniec filmu, który nam pokazał ciekawe doświadczenia.Film jeszcze jest
dostępny i można go zobaczyć.
REINKARNACJA
https://youtu.be/SXZ02P_zuVQ
Wszystkie się rozpłakały i przeżyły szok jak się przekonały, że ich
dusze/świadomości żyły już wcześniej. Bezgraniczne zdumienie i
niedowierzanie dotyczy też świadków tego eksperymentu.
Czy wszystkie przeczytały w książkach o szczegółach, które nigdy i
nigdzie nie były publikowane?Oczywiście możemy się doszukiwać jakiejś
pamięci zbiorowej, lub ukrytej w genach. Ale po co komplikować to co i
tak jest skomplikowane? Ludzie w których ciała "ubrała" się wciąż ta
sama dusza nie są już nawet dalekimi krewnymi tych ciał sprzed dwustu
lat, więc i o pamięci przeniesionej w genach trudno mówić.Ciała
materialne to "jednorazówki" i ewentualna pamięć genetyczna dotyczy
kolejnych pokoleń w tej samej rodzinie,
a te kobiety nie były spokrewnione z odnalezionymi postaciami.
Ich dusze po prostu "ubrały" nowe ciała, bez zwracania uwagi na
kościelne nauki, bo one nie mogą stać ponad Prawem Boga. Zlikwidowano w
Kościele wiarę w reinkarnację i stąd mamy ośmieszanie boskiego prawa i
tyle sprzeczności w kościelnych tłumaczeniach. Ale nie wierzę, że
kościelni fachmani nie słyszeli o zjawiskach które opisuję, i chyba nie
wiedzą do końca jak to zinterpretować żeby do końca się nie zbłaźnić,
więc na wszelki wypadek mówią, że to Szatan.Może nawet i niewiele się
mylą bo wszyscy żyjemy w strefie tej siły,która pilnuje żeby z poziomu
narodzin i śmierci nie wymknęła się żadna dusza której nie wskarze
Ojciec. Czy my w to uwierzymy czy też nie, to tak właściwie nie ma
znaczenia. Wszyscy się tam spotkamy i każdy sam się przekona. Ale co
ciekawe w tych relacjach nie znajdziemy tych królów czy książąt o
których mówią przeciwnicy reinkanacji. Wygląda na to, że wszyscy, a
przynajmniej znakomita większość była i jest normalnymi ludźmi.
My oczywiście nie musimy w to wszystko wierzyć i uznać za jedno wielkie
oszustwo.Będziemy wyszukiwali najprzeróżniejsze wytłumaczenia byle tylko
nie zobaczyć tego co widzimy.Relacje dzieci uznamy za fantazję, a
relacje dorosłych za podszept Szatana.Jednak moim zdaniem mamy do
czynienia z fenomenem w który wierzyły wszystkie pierwotne ludy. I nie
mają na niego wpływu kręgi polityczne lub kulturowe.Nie mają też wpływu
na cykl życia systemy gospodarcze i wierzenia religijne.Pozdrawiam
serdecznie. Zdrówka życzę, ciekawych przemyśleń
17 września o 08:40
Andrzej
Witam
serdecznie.Dlaczego w podanych przykładach ludzie idą inną drogą jak
podaje wersja religijna?
Wiemy wszyscy,że życie na Ziemi powstało na długo przed pojawieniem się
na niej ludzi Od początku jak powstały dusze "chodzą do szkoły i się
uczą,zbierając doświadczenia i doświadczając" na różnych poziomach
świadomości, bo taki właśnie jest cel wiecznego życia,które doskonale
obywa się bez jakiejkolwiek religii.Życie powstało przed napisaniem
Biblii i jeśli wierzymy, że cała Biblia została napisana pod
natchnieniem Boga, to zadajmy sobie pytanie.
Czy Wszechwiedzący Uniwersalny Umysł jakim z pewnością jest Stwórca mógł
zapomnieć o tak ważnych kwestiach jak wędrówka dusz?? Nie zapomniał, bo
reinkarnacja stała się herezją dopiero po 553 r, kiedy pogański cesarz
Justyniam usunął to boskie prawo na soborze w Konstynantopolu.Powinnimy
już wiedzieć,że światy astralne są dokładnym odbiciem tego co ludzkość
wymyśliła i rzeczywiście znajdziemy tam nasze wierzenia w które
niektórzy przenoszą się w przypadkach śmierci klinicznych.
Jednak przypadki doświadczenia śmierci klinicznej nie mówią nam w
zasadzie o wiecznym życiu, chociaż w tym czasie przeżywamy stany
niebiańskie i piekielne. Dowodzą jedynie,że energie ożywiające nasze
materialne ciała nie umierają razem z ciałem, a te piekielne "łaski
Boga",których nieliczni doświadczają są wpojonymi nam przekonaniami,bo
potępienie istnieje tylko w religiach i niewierzący w religie tego
rodzaju przeżyć nie doświadczają i jeśli od razu połączą się z poziomem
duszy to dowiadczają stanu,który nazywamy niebem.Ale jak widać z tych
kilku przykładów to nie jest koniec naszej drogi. Nie jesteśmy tacy jak
Ojciec, więc nauka nie jest ukończona.Musimy więc wrócić do świata
zewnętrznego gdzie mamy płacz i zgrzytanie zębów, jednak nie jest to
piekło jak chce religia.
Dr Newton w swoich badaniach nie znalazł nic co odpowiadałoby
religijnemu potępieniu.Sławicki natomiast jako stan potępienia określił
połączenie nieśmiertelnej duszy z materialnym i śmiertelnym ciałem
Powstają więc pytania. Dlaczego i skąd wzięto pomysł na karanie ludzi za
przeżyte życia i dlaczego doświadczają tego tylko nieliczni?Bo błędne
zrozumienie odrzucenia duszy,której nie przyprowadza posłaniec, przez
Boga stało się podstawą do stworzenia teorii o wiecznym potępieniu i
pochodzi z przypowieśc o zapraszanych gościach.
Ale Jezus w tej przypowieści nie mówi,że Król odrzuca gościa na wieki,do
piekła w wieczne potępienie, tylko wyrzuca gościa do świata
zewnętrznego,czyli tam skąd gość przyszedł, bo przyjmowani są tylko
przyprowadzeni przez posłańca.
W ewangelii Jana Jezus wyraźnie mówi,że to Ojciec sam wybiera
tych,których ma przyprowadzić Chrystus-"Syn".
Np.dusza mojej żony nie została więc ani potępiona, ani zbawiona bo
dusza nie będąca na odpowiednim poziomie rozwoju nie może się połączyć
ze Źródłem.Wraca więc do świata z którego przyszła.Dusza będzie musiała
stworzyć więc nowe ciała energetyczne,które ożywią kolejne ciało i to
już oznacza reinkarnację,która dla dzisiejszego Kościoła jest
herezją.Będzie to trwało tak długo aż pozbawimy się wszystkich
negatywnych uczuć i zanieczyszczeń materialnego świata.
«Ktokolwiek przykłada rękę do pługa, a wstecz się ogląda, nie nadaje się
do królestwa Bożego»” (Łk 9,57-62, Mt 8,19-22).Ale czy my zapatrzeni w
materialne życie o tym wiemy?
"Bądźcie więc wy doskonali, jak doskonały jest Ojciec wasz
niebieski”.(Mt 5, 38-48)
Ale czy naprawdę staramy się takimi być jak radził Jezus?
Część z nas rzuca kamieniami w innych ludzi i nie widzi w tym niczego
złego, zresztą ksiądz z niedawno prezentowanego filmu również takiego
zachowania nie skrytykował.Jesteśmy agresywni, mściwi i nie darujemy
nikomu jeśli jego poglądy nie zgadzają się z naszymi, lub religią jaką
wyznajemy.Spowiadamy się obiecując poprawę i trwamy w takim
postanowieniu tylko w czasie spowiedzi, ale tak naprawdę nic nie mamy
zamiaru zmienić. Ale tak długo jak będziemy zwracali świadomość w stronę
materialnego świata,tak długo nie będziemy godni do połączenia ze
Źródłem i nie dostaniemy nagrody w postaci nieśmiertelnego życia. Jezus
przypominał o tym wiele razy.
„Nie możecie służyć Bogu i mamonie” (Łk 16, 13)
«Ktokolwiek przykłada rękę do pługa, a wstecz się ogląda, nie nadaje się
do królestwa Bożego»” (Łk 9,57-62, Mt 8,19-22).
Niestety zawsze skierujemy się w stronę,w którą kierujemy nasze
prawdziwe uczucia
"19Nie skarbcie sobie skarbów na ziemi, gdzie mól i rdza psuje, i gdzie
złodzieje podkopywują i kradną;
20Ale sobie skarbcie skarby w niebie, gdzie ani mól ani rdza psuje, i
gdzie złodzieje nie podkopywują, ani kradną.
21Albowiem gdzie jest skarb wasz, tam jest i serce wasze.!!!"
Mateusza.(19,20,21)
Moim zdaniem wszystkie zachowane nauki Jezusa świadczą o reinkarnacji i
wyrwane z tego fenomenu tracą sens i w religii manipuluje się nimi
zmieniając ich znaczenie.Dlatego w samym Kościele mamy ich różne
interpretacje.A sam fakt,że dla dzisiejszych księży reinkarnacja jest
herezją, dla samej reinkarnacji nie ma znaczenia, i wie o tym każdy kto
stara się poznać sens nauk Jezusa i je zrozumieć.Pozdrawiam
serdecznie.Zdrówka życzę, ciekawych przemyśleń
18 września o 08:30
Andrzej
Witam
serdecznie.((Doskonale wiem,że nawet najbardziej fanatyczni obrońcy
wartości religijnych i krytycy reinarnacji nie czytają Biblii, ale Jezus
wyraźnie mówił o reinkarnacji w rozmowie z Nikodemem.))
(Ew.Jana 3:3-14,Biblia Tysiąclecia)
(3) W odpowiedzi rzekł do niego Jezus: Zaprawdę, zaprawdę, powiadam ci,
jeśli się ktoś nie narodzi powtórnie, nie może ujrzeć królestwo Bożego.
(4) Nikodem powiedział do Niego: Jakżeż może się człowiek narodzić będąc
starcem? Czyż może powtórnie wejść do łona swej matki i narodzić się?
(5) Jezus odpowiedział: Zaprawdę, zaprawdę, powiadam ci, jeśli się ktoś
nie narodzi z wody i z Ducha, nie może wejść do królestwa Bożego.
(6) To, co się z ciała narodziło, jest ciałem, a to, co się z Ducha
narodziło, jest duchem.
(7) Nie dziw się, że powiedziałem ci: Trzeba wam się powtórnie narodzić.
(
Wiatr wieje tam, gdzie chce, i szum jego słyszysz, lecz nie wiesz, skąd
przychodzi i dokąd podąża. Tak jest z każdym, który narodził się z
Ducha.
((Jezus mówi przecież wyraźnie,że powstałe z materii i ducha ciało musi
się rodzić wiele razy żeby w końcu móc wejść do Królestwa.
Co się narodziło z ciała pozostaje nadal ciałem,ale w nim żyje Duch,
czyli nasze ciała astralne z duszą.
Ostatni, ósmy werset zawiera informację o tym, że człowiek nie pamięta
ani swoich poprzednich wcieleń, ani skąd tak naprawdę pochodzi. Musi to
odkryć sam na drodze rozwoju.A my byśmy chcieli po jednym,często nędznym
i nieudanym życiu dostąpić połączenia ze Źródłem?
Niestety nie wystarczą nam te podobno niezbędne sakramenty bo są tylko
rytuałami,które nas jeszcze mocniej przywiązują do świata materii. Jezus
mówi,że mamy w swoim rozwoju być podobni do Ojca. Ale czy chociaż ię o
to staramy?
Wszystkim reinkarnacja kojarzy się z religiami Wschodu,ale jestem
przekonany,że była znana również w chrześcijaństwie.
Dlatego w Biblii nie znajdziemy zaprzeczenia tego zjawiska.Pomimo tego,
że dawni cenzorzy wykreślili większość zapisów z Pism, jakieś ślady
jednak pozostały. ))
Księga Hioba 1:20-21, Biblia Tysiąclecia
(20) Hiob wstał, rozdarł swe szaty, ogolił głowę, upadł na ziemię, oddał
pokłon
(21) i rzekł: Nagi wyszedłem z łona matki i nagi tam wrócę.
Hiob raczej nie miał na myśli łona tej samej matki, która go urodziła w
tym życiu, prawda?
Księga Psalmów, Psalm 90, Biblia Tysiąclecia
(2) Zanim góry narodziły się w bólach, nim ziemia i świat powstały, od
wieku po wiek Ty jesteś Bogiem.
(3) W proch każesz powracać śmiertelnym, i mówisz: Synowie ludzcy,
wracajcie!
(4) Bo tysiąc lat w Twoich oczach jest jak wczorajszy dzień, który
minął, niby straż nocna.
(5) Porywasz ich: stają się jak sen poranny, jak trawa, co rośnie:
(6) rankiem kwitnie i jest zielona, wieczorem więdnie i usycha.
Tu Psalm porównuje żywot człowieka do żywotu odradzającej się trawy.
Ewangelia św. Jana 8:33-35, Biblia Tysiąclecia
(33) Odpowiedzieli Mu: Jesteśmy potomstwem Abrahama i nigdy nie byliśmy
poddani w niczyją niewolę. Jakżeż Ty możesz mówić: Wolni będziecie?
(34) Odpowiedział im Jezus: Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Każdy, kto
popełnia grzech, jest niewolnikiem grzechu.
(35) A niewolnik nie przebywa w domu na zawsze
((Niestety jesteśmy niewolnikami materialnego świata i samo życie w nim
można nazwać grzechem.Dlatego Jezus w wielu wypowiedziach doradza
zerwanie więzów jakie łączą nas z tym światem bo grzesznik musi odradzać
się na nowo, dopóki nie osiągnie czystości i dopiero po osiągnięciu
odpowiedniego rozwoju wchodzi do Królestwa.
Ewangelia św. Jana 9 1-3
A przechodząc ujrzał człowieka ślepego od urodzenia. I zapytali go
uczniowie jego mówiąc:" Mistrzu, kto zgrzeszył, on czy jego rodzice, że
ślepym się urodził?" Odpowiedział Jezus "Ani on nie zgrzeszył, ani jego
rodzice, lecz aby się objawiły na nim dzieła Boże".
Te słowa oznaczają,że niewidomy nie zgrzeszył w tym życiu,ponadto nie
odpowiadamy za czyny rodziców tylko za swoje własne i mówi o tym kolejny
werset.
Księga Abdiasza 1, 15
Jak postępowałeś, tak postąpię z tobą. Odpłata za twoje postępki spadnie
na twoją głowę.
W tych wersetach jest mowa o działaniu prawa karmy według którego każdy
sam odpowiada za swoje czyny.
Pozdrawiam serdecznie.Zdrówka życzę, ciekawych przemyśleń
19 września o 09:23
Andrzej
Witam
serdecznie.(( Prawo Przyczyny i Skutku to nieodłączny element
reinkarnacji. To idealnie sprawiedliwe,bezuczuciowe prawo, które zwraca
nam to co sami daliśmy, i nie na darmo potocznie się mówi,że karma
wraca. Moim zdaniem jest to jeden z przejawów Boga.Ale jeśli chcemy być
zgodni z religią i stworzoną przez teologów Tradycją to możemy za
księdzem Szponarem stwierdzić,że Jezus uczył herezji i sam był
heretykiem bo tak wynika z dzisiejszego stanowiska Kościoła
Katolickiego. Ale czy w dziejach chrześcijaństwa zawsze tak było?
Z zachowanych źródeł wynika,że nie.O reinkarnacji świadczą też
zachowane słowa świętych Kościoła Katolickiego zapisane jeszcze przed
feralnym Soborem Justyniana w 553 r. w czasie którego Imperator
zlikwidował w religii Boskie Prawo dotyczące wiecznej wędrówki dusz.
Klemens z Aleksandrii; "Istnieliśmy długo przed powstaniem świata;
istnieliśmy w oczach Boga, gdyż jest naszym przeznaczeniem żyć w Nim.
Jesteśmy myślącymi stworzeniami Boskiego Słowa; dlatego też istnieliśmy
od początku, gdyż na początku było Słowo (…) Nie po raz pierwszy okazuje
On nam miłosierdzie w naszych wędrówkach, On miał je dla nas od samego
początku…" ("Egzorty do Pogan").
Św Grzegorz, biskup Nyssy; "Jest absolutnie konieczne, by dusza została
uzdrowiona i oczyszczona, a jeśli nie nastąpi to w ciągu jednego życia
na ziemi, to musi to zostać osiągnięte w przyszłych żywotach ziemskich".
Orygenes; "Dusza nie ma ani początku ani końca (…) Przychodzi ona na ten
świat wzmocniona sukcesami lub osłabiona porażkami w swym poprzednim
życiu. Jej pozycja w tym świecie jako miejscu wyznaczonym do uzyskiwania
honoru lub dyshonoru zdeterminowane jest jej poprzednimi zasługami lub
winami. Jej uczynki w tym świecie wyznaczają jej miejsce w świecie,
który następuje po obecnym…"
("De Principiis")
Św Augustyn; "Powiedz mi, Panie…powiedz, czy me dzieciństwo nastąpiło po
innym moim wieku, co umarł przed nim? Czy był nim ten, który spędziłem w
łonie matki? (…) a znowu cóż było przed owym życiem, O Boże, radości
ma, czy byłem gdziekolwiek czy w jakimkolwiek ciele? Nie mam nikogo, kto
by mi to powiedział, ani ojca, ani matki, ani doświadczenia innych, ani
też własnej mej pamięci." ("Wyznania Św. Augustyna").
((Klemens z Aleksandrii twierdzi,że istnieliśmy przed powstaniem świata.
Powstają więc pytania. Gdzie i w jakiej formie istnieliśmy Jeżeli znany
nam świat jeszcze nie został stworzony?
Moim zdaniem słusznym będzie odniesienie się do relacji ateistów, którzy
zauważają,że dopiero poza materialnym ciałem są prawdziwym JA. To JA to
forma energetyczna doświadczająca z życiem,a "On"-Bóg akceptuje nasze
wszystkie wybory.
Święty Grzegorz w swojej wypowiedzi w zasadzie mówi o tym czego
dowiedzieliśmy się z pracy dr Michaela Newtona, w którą tak trudno
uwierzyć fanatycznym wyznawcom.Niestety nasze obecne życie sami
stworzyliśmy poprzednim życiem.Jeśli chcemy sobie pomóc to zastanawiajmy
się i dbajmy o to co z siebie dajemy bo " Jej uczynki w tym świecie
wyznaczają jej miejsce w świecie, który następuje po obecnym".A to już
wyraźnie oznacza działanie prawa karmy.
Natomiast Orygenes słusznie zauważa,że dusza nie ma ani początku, ani
końca bo czy nieśmiertelny byt może mieć początek i koniec?Jednak
połączona z ciałem materialnym jest poddana działaniu prawa karmy i
dlatego Orygenes mówi,że przychodzi na ten świat albo wzmocniona swoimi
uczynkami, albo osłabiona.
Święty Augustyn również zastanawia się czy jego dzieciństwo nastąpiło po
wcześniejszym życiu,którego nie pamięta.
Jak widać z tych zachowanych wypowiedzi, ludzie ważni dla Kościoła nie
odrzucali idei reinkarnacji i na pewno nie była dla nich
herezją.Wierzymy czy nie, to Biblia,którą podobno kieruje się Kościół
Katolicki nie zaprzecza w żadnym miejscu reinkarnacji.Dopiero w naukach
Kościoła zaczęto zaprzeczać Boskiemu Prawu po Soborze zwołanym przez
Justyniana w 553 r.
I uważam ten rok za graniczny dla zmiany kierunku całej religii i przed
tym rokiem wierzono całkowicie inaczej.
Pozdrawiam serdecznie.Zdrówka życzę, ciekawych przemyśleń
20 września o 08:50
Andrzej
Witam
serdecznie.Ludzie ważni dla Kościoła nie odrzucali reinkarnacji tak jak
dzisiejsi księża, ale z ich wypowiedzi można się zorientować,że była
dla nich Boskim Prawem o którym mówił Jezus.
Powstają więc bardzo ciekawe pytania. Dla kogo reinkarnacja jest
herezją? Dla Jezusa i pierwotnego chrześcijaństwa? Czy dla zmienionej
religii i Kościoła Katolickiego? Bo zdaje się,że współczesna religia
niewiele ma wspólnego ze swoimi pierwotnymi korzeniami i nawet z
Jezusem, którego wyniosła do roli Boga.Jednak po zmianie religii
spowodowanej przez Justyniana nadal w wielu miejscach Starego i Nowego
Testamentu znaleźć można jednoznaczne wzmianki o prawie przyczyny i
skutku, bo albo Biblii nie wyczyszczono całkowicie z reinkarnacji,albo
po śmierci Justyniana i jego żony próbowano powrócić do pierwotnych
korzeni i pozostały ślady, które dziś,wyrwane z kontekstu, trudno
zrozumieć.
W czterech Ewangeliach Jezus w charakterystyczny sposób – w formie
porównań – mówi o prawie karmy:
((1))"Pogódź się rychło z przeciwnikiem swoim, póki jesteś z nim w
drodze, aby cię nie podał sędziemu, a sędzia słudze i abyś nie został
wtrącony do więzienia. Zaprawdę powiadam ci, nie wyjdziesz stamtąd, aż
oddasz ostatni grosz." (Mt. 5, 25-26)
Czasami Jezus wyraża bardziej konkretnie prawidłowości karmy:
((2))"Ale gdy jałmużnę dajesz, niechaj nie wie lewica twoja, co czyni
prawica. Twoja jałmużna musi być ukryta; a Ojciec twój, który widzi
wszystko, odpłaci ci za nią." (Mt. 6, 3-4)
((3))"Albowiem Syn Człowieczy przyjdzie w chwale Ojca swego z aniołami
swymi i wtedy odda każdemu według uczynków jego."(Mt. 16, 27)
"Wtedy rzekł Jezus: "Włóż miecz swój do pochwy; wszyscy bowiem, którzy
miecza dobywają od miecza giną" (Mt. 26, 52)
Zaś w sławnym cytacie z Kazania na Górze Jezus mówi:
"Nie sądźcie, abyście nie byli sądzeni! Albowiem jakim sądem sądzicie,
takim was osądzą i jaką miarą mierzycie, taką i wam odmierzą." (Mt. 7,
1-2) Apostoł Paweł chcąc opisać prawo karmy posługuje się najczęściej
przenośnią o sianiu i zbieraniu:
Powiadam wam: kto sieje skąpo, skąpo też żąć będzie, a kto sieje
obficie, obficie też żąć będzie." (2 Kor. 9,6)
"Albowiem każdy własny ciężar poniesie. Nie błądźcie, Bóg się nie da z
siebie naśmiewać; albowiem co człowiek sieje,to i żąć będzie." (Gal.6,
5-7)
Przenośnia ta używana była już w Starym Testamencie: "Kto sieje
nieprawość, ten nieszczęście zbiera" (Sal. 22,
"Kto kopie dół, wpada weń, a kamień wraca na tego, kto go toczy.
Fałszywy język nienawidzi tych, których zmiażdżył, a usta pochlebcy
prowadzą do zguby." (Sal. 26, 27-28)
Wspomniana tu zasada sprawcy, czyli prawo, według którego reakcja
karmiczna przypada jedynie temu, kto popełnił czyn – nie może więc nigdy
zostać przeniesiona na innych, czy podzielona z nimi – znajduje
odzwierciedlenie szczególnie w Księdze Proroka Ezechiela:
"Dlatego również i moje oko nawet nie mrugnie i nie zlituję się;
postępki ich włożę na ich głowę." (Ez 9, 10)
"Osądzę cię według twojego postępowania i według czynów twoich." (Ez.
24, 14) "Człowiek, który grzeszy, umrze. Syn nie poniesie kary za winę
ojca ani ojciec nie poniesie kary za winę syna. Sprawiedliwość będzie
zaliczona sprawiedliwemu, a bezbożność spadnie na bezbożnego." (Ez 18,
20)
Do najwyraźniejszych wypowiedzi o karmie i reinkarnacji należą jednak
następujące cytaty z Apokalipsy, Objawienia św. Jana:
"Jeśli kto ma uszy, niechaj słucha. Jeśli kto jest przeznaczony do
niewoli, do niewoli pójdzie; jeśli kto zabija mieczem, sam musi od
miecza zginąć." (Obj. 13, 10)
"Błogosławieni są odtąd umarli, którzy w Panu umierają. Odpoczną po
pracach swoich; uczynki ich bowiem idą za nimi." (Obj. 14, 13)
"I osądzeni zostali umarli na podstawie tego, co zgodnie z ich uczynkami
było napisane w księgach (...)
Byli osądzeni, każdy według uczynków swoich." (Obj. 20, 12-13)
Z tych wszystkich cytatów wynika,że każdy sam odpowiada za swoje czyny i
za nie zostanie odpowiednio potraktowany.Dostanie to co dał.Pozdrawiam
serdecznie.Zdrówka życzę, ciekawych przemyśleń
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz