poniedziałek, 1 listopada 2021

 

Andrzej

Andrzej Dąbrowski
Witam serdecznie.Nie powinniśmy się uspokajać takimi stwierdzeniami przeciwników reinkarnacji,że jak zepsujemy jedno wcielenie, do dostaniemy drugą szansę w kolejnym, bo nie dostaniemy.Nie posunęliśmy się w rozwoju, więc dostaniemy zadania z którymi sobie nie poradziliśmy, bo nasz rozwój zależy tylko i wyłącznie od nas samych i umiejętności rozwiązywania trudnych sytuacji,umiejętności oceny co dla nas jest najlepsze, a co złe, oraz naszych chęci.Nasze ciała energetyczne zawsze wibrują określonymi częstotliwościami od których jest zależny poziom na którym będziemy przebywali w świecie astralnym, i było by bardzo dobrze żeby był to jak najwyższy poziom bo wtedy doświadczymy stanu który nazywamy niebem.Uważam,że właśnie dlatego Jezusowi tak zależało na tym żebyśmy wszystkim dawali tylko dobre uczucia,kochali i pozbyli się mściwości, nienawiści i przestrzegali przykazań Dekalogu. I jeśli okazaliśmy się wartościowym człowiekiem to Prawo Karmy ułatwi nam kolejne wcielenie i będziemy się dalej rozwijali. Ale jeśli zmarnowaliśmy nasze życie na kłótnie,kradzieże,rasizm, nałogi, awantury lub bijatyki. to możemy nie osiągnąć takich wibracji i trafić w najniższe światy które odpowiadają opisom religijnego piekła i zaczniemy naukę od nowa. W takim przypadku Prawo Karmy nam również oddaje to co sami dawaliśmy i zaczynamy naukę od nowa,więc cieszyć się nie ma z czego bo natrafimy na kolejne trudne wcielenie.Niestety teoria,że jednorazowy Chrystus odkupił nam wszystkie grzechy i już zbawił należy do religijnych bajek i najlepszym dowodem,że to nieprawda jesteśmy my sami. Nie czujmy się więc zbawieni bo przed nami jest naprawdę dużo pracy.Prawdą jest jedynie to,że jeśli sami się nie postaramy, to nikt nam tego nie wymodli. Zresztą profesor zaczyna mówić,że gnostycyzm jest też niełatwą drogą.porównuje ją do kąpieli w czasie której mydło nam włazi do oczu.Oślepia i nie pozwala patrzeć, ale oczyszcza. Egipcjanie wierzyli, że człowiek to upadły Bóg, który pamięta niebo, i moim zdaniem niewiele się mylili bo w naszej podświadomości przebija się pamięć o naszej nieśmiertelności. Dusze które dają się z różnych przyczyn złapać w tę sieć początkowo jeszcze pamiętają skąd przyszły i ciekawie opowiadał o tym Robert Monroe, ale bardzo szybko przytłumia je energia długów karmicznym i uzależnienie od materialnego życia.Pozdrawiam serdecznie.Zdrówka i życzę ciekawych przemyśleń


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz