poniedziałek, 8 listopada 2021

 

18 października o 08:46

Andrzej

Andrzej Dąbrowski
Witam serdecznie.Chociaż Kościół twierdzi,że Bóg jest wszechobecny to się z takim poglądem sam się nie zgadza bo twierdzi,że Bóg jest Osobą i jakoś w nas tego Boga nie widzi. Księża twierdzą,że Bóg jest w kościołach i drogę do Boga wskazują tylko biskupi, którym Jezus dał tę moc. Mamy więc do czynienia z wyraźną sprzecznością i sytuacją w której kapłani stworzonej przez Konstantyna religii twierdzą,że tylko oni mają moc którą przekazał im Jezus co jest oczywistym kłamstwem bo gdyby to była prawda to wszyscy byli by Chrystusami i zachowywaliby się jak Chrystus. O zmianie ich ciał energetycznych na Światło nawet nie warto wspominać bo część z nich daleka jest nawet od przestrzegania przykazań Dekalogu i zachowuje się tak jakby w Boga nie wierzyli. O zwykłej ludzkiej przyzwoitości szkoda nawet mówić.A zresztą po co biskupi mają nam wskazywać drogę do Boga skoro sami twierdzą,że już wszyscy zostaliśmy odkupieni i zbawieni? Ale tym dziwnym wynalazkom religijnym zaprzecza Jezus, który wyraźnie mówi,że jest tym samym Światłem co Ojciec,ale nie jest Ojcem. Jest oświecony Światłem które ma w sobie bo w dalszej części ewangelii Jan pisze. "„Nie tylko za nimi proszę, ale i za tymi, którzy dzięki ich słowu będą wierzyć we Mnie; aby wszyscy stanowili jedno, jak Ty, Ojcze, we Mnie, a Ja w Tobie, aby i oni stanowili w Nas jedno, aby świat uwierzył, żeś Ty Mnie posłał. I także chwałę, którą Mi dałeś, przekazałem im, aby stanowili jedno, tak jak My jedno stanowimy.”(Jana 17:20-22.) Czy Jezus modli się do siebie, czy prosi Ojca o przyjęcie inicjowanych?Oczywiście,że prosi Boga,którym on sam nie jest. Mistrz inicjując uczni sprawia,że oni również stają się Światłem,które stanie się jednym z Ojcem i to jest prawdziwe Zbawienie.Ale czy to dotyczy całej ludzkości? Nie, tylko wybranych których pociągnął Ojciec. Tylko tych inicjuje Mistrz. Jakoś tego nie potrafią ci którzy się chwalą,że otrzymali tę moc od Jezusa. Gnostycy twierdzili,że wszystko zależy od nas samych.W ich rozumieniu człowiek jest nieśmiertelny i jako taki nie musi zabiegać o wieczną szczęśliwość i być posłusznym.Dziś nazwali byśmy ich anarchistami i wolnomyślicielami,ale ich pojmowanie Jezusa jest właśnie takie. Jezus otacza się nierządnicami i ludźmi o złej opinii.Łamie wszelkie zasady i nie przestrzega rytuałów religijnych i dyskutuje z autorytetami w sprawach wiary.Dla Jezusa ustalone przez kapłanów dogmaty wiary nie miały żadnej wartości więc ich nie przestrzegał.Można więc Jezusa uznać za typowego gnostyka.Ale czy my się chociaż domyślamy dlaczego również istnieje taki obraz Jezusa? Wszyscy uważamy,że do nieba i Boga idą tylko ci którzy zasłużyli sobie na to swoim świątobliwym życiem.Ale czy tak jest naprawdę? W jednym z prezentowanych dawno filmów Anita Mooriani stwierdziła,że jest kochana za to tylko,że jest Anitą,bez stawiania jakichkolwiek warunków przez Światło. Grzegorz Sławicki mówił,że cykl reinkarnacji kończą tylko ci których potencjał świadomości już został wypełniony dostateczną ilością zebranych doświadczeń, i tylko ci są wyprowadzani z poziomu materialnego,a Piotr Listkiewicz posługujący się cytatami z Biblii mówił,że Jezus wyprowadza z kręgu narodzin i śmierci tylko tych których pociągnął do siebie i wskazał Ojciec.Dlaczego więc Jezus nie otoczył się kapłanami, których uważamy za porządnych i świętych? Tylko krytykuje ich religię i religijne rytuały do których nie ma zamiaru się dostosować?Może dlatego,że wymyślone rytuały zasilają energią jedynie astralne demony z najniższych poziomów? A uważanie materialnego świata za jedyną realność daną nam od materialnego Boga odwracają nas od faktycznego Boga?I w tej sprawie Jezus miał coś do powiedzenia„Nie możecie służyć Bogu i mamonie” (Łk 16, 13),to coś nad czym nikt się nie zastanawia i nie rozumie myśląc,że mamoną są pieniądze. Jezus mamoną nazywa materialny świat ze wszystkim co nam oferuje. Wyobraźmy sobie nasze życie i stany po śmierci jako wysoką wieżę.Bóg jest na samym szczycie,a materialny poziom na samym dole z religiami i innymi zachowaniami, a światy astralne na środkowych piętrach. Znajdując się w jej połowie i myśląc o "parterze". i schodząc tam odwracamy się plecami do szczytu. Nie ma sposobu aby być i tu, i tu.Jezus bardzo wyraźnie to mówił, że nie możemy mieć dwóch panów jednocześnie i pójdziemy tam gdzie jest nasze serce.Pozdrawiam serdecznie.Zdrówka i życzę ciekawych przemyśleń

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz