14 cze 2024, 08:27
Andrzej
Witam serdecznie.((Tu mam kolejny list napisany do Fundacji Nautilius. ))
W Archiwum Fundacji Nautilus jest kilka udokumentowanych historii opisujących ten niezwykły fenomen. Polega on na tym, że nagle ludzie zaczynają świetnie orientować się w miejscu, w którym są teoretycznie… po raz pierwszy.Znają najbardziej skryte tajemnice domu, znają także domowników, którzy kiedyś w nim mieszkali, a obecnie już często nie żyją. Sprawa tego niezwykłego fenomenu powróciła przy okazji e-maila od p. Bartosza, który dotarł na pokład Nautilusa 16 lipca.
"Artykuły na Waszej stronie natchnęły mnie do opowiedzenia krótkiej historii, która przydarzyła się mojej żonie. Zapewniam, że historia ta jest autentyczna, moja żona jest dość powściągliwa w opowiadaniu o rzeczach irracjonalnych i ze strachu przed wyśmianiem nawet mi powiedziała o tym nie chętnie.Otóż w latach 2000-2003 moja żona przebywała za granicą (w Niemczech) wyjechała do pracy oraz na naukę języka, był to pierwszy raz, kiedy pojechała w ogóle do Niemiec, konkretnie do miejscowości Bremenn. Mieszkała tam u zaprzyjaźnionej rodziny. Pewnego dnia w weekend zabrali ją na wycieczkę do innej miejscowości, do swoich przyjaciół. Muszę podkreślić, że była to rodzina dość bogata, mieszkali w pięknym, starym (kilkusetletnim) domu na uboczu miasta. Kiedy przyjechali na miejsce, w mojej żonie narodziła się dziwna myśl: Znam ten dom. Z mieszanką zdziwienia i lekkiego strachu zaczęła się rozglądać, gdy gospodarze oprowadzali ją po domu i opowiadali jego historię. Moja żona dokładnie wiedziała, co znajdowało się wcześniej w pomieszczeniach. Kiedy pokazali jej pokój, w którym miała spać pomyślała: Tu kiedyś mieszkała służba, po czym gospodyni domu potwierdziła jej niewypowiedzianą na głos myśl. Wiedziała także , ze za drzwiami znajduje się kuchnia, a nad drzwiami znajdował się kiedyś dzwonek do przywoływania służby.Tą myśl również potwierdziła gospodyni. Żona omal nie zemdlała, oczywiście nie mówiła gospodarzom domu o tym, miała także wrażenie, że kiedyś (w innym życiu) mieszkała właśnie w tym domu jako służąca. Na następny dzień,, kiedy przechadzała się po domu wszystko co widziała potwierdzało jej odczucia, mówiła, że nawet zapach tego domu przywoływał jakby jakieś dziwne wspomnienia (nie jej, ale z dawnych czasów gdy w tym domu mieszkał ktoś inny)".((Jak widać z opowiadania ludzi do przypomnienia sobie poprzedniego wcielenia nie potrzeba nawet regresji hipnotycznej. Wystarczy jakiś niespodziewany impuls i znane są takie przypadki. Ta relacja przeczy też wszystkim wyśmiewającym, że w poprzednich wcieleniach byliśmy kimś znaczącym. Ta kobieta była służącą. I tak naprawdę to nie spotkałem się z przypadkiem bycia kimś znacznym.))Pozdrawiam serdecznie. Zdrówka życzę, ciekawych przemyśleń
Otwórz
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz