17 cze 2024, 08:30
Andrzej
Witam serdecznie.Nadal biję się wewnętrznie z rodzinną łatką, że mam urojenia i jestem chora psychicznie oraz że nie powinnam nikomu o tym mówić ponieważ nikt mi nie uwierzy. Rodzice nie byli zachwyceni, że urodziło im się „inne” dziecko i cały czas starali się ukrócić wszelkie „nienormalne” przejawy. Do pierwszego roku życia cały czas płakałam i uspokajał mnie tylko księżyc. Mogłam się w niego wpatrywać całą noc. Bardzo to niepokoiło moją rodzinę.
Na dodatek bardzo szybko się uczyłam, w wieku 3 lat nauczyłam się czytać, pisać i liczyć (dodawanie, odejmowanie także). Gdy miałam 4 lata opanowałam grę w szachy chociaż ani ja ani nikt z rodziny nie pamięta aby ktoś mnie uczył albo grał przy mnie.
Często śnię, że jestem białym mężczyzną w latach 30 XX w Szanghaju. W wielu snach jestem mężczyzną mimo, że mam męża i dziecko oraz nigdy nie przebierałam się w męskie ubrania czy czułam pociągu do kobiet.
((Widocznie w poprzednim wcieleniu duszy była męzczyzną i to wspomnienie powraca w snach.)) W snach to jest naturalne, nie czuję się dziwnie. Tak jakby to był oczywisty fakt jak to, że na co dzień jestem kobietą. Zdarza mi się także śnić o II wojnie światowej, tylko, że w okresie walk mam już swoją płeć. Bardzo nie lubię filmów wojennych i nie oglądam takowych. Tak samo jak nie interesowałam się nigdy Chinami.
Na tym zakończę moją historię. Przydarzyło mi się jeszcze kilka rzeczy ale one nie mają związku z reinkarnacją. To co opisałam jest prawdą, bijącą się z moim wyuczonym światopoglądem, ale prawdą. Musiałam komuś o tym powiedzieć. Mam nadzieję, że przyda się państwu i otworzy oczy innym ludziom. Myślę, że za jakiś czas będę mogła spytać moje dziecko skąd do mnie przyszło. Jeśli odpowie myślę, że odezwę się do państwa.
Pozdrawiam,
((I tu mamy przykład osoby,której wyuczone światopoglądy nie zgadzają się z tym co ta kobieta przeżywa i boi się o tym komukolwiek powiedzieć i którą rodzina"ukrywa" i martwi się o jej stan psychiczny.Mamy też przykład przeniesionych z poprzedniego wcielenia talentów, co na zachodzie jest znanym i badanym zjawiskiem. A dlaczego to nie jest u nas znane? Bo u nas to wpływ samego Szatana i księża zalecają egzorcyzmy takiego dziecka,całkowicie na dbając jak to wpłynie na psychikę małego człowieka. Ciemnota! Ale czy przy takim nastawieniu społeczeństwa w naszym kręgu kulturowym może dziwić, że takie osoby nie chcą się wypowiadać publicznie? Niestety pod tym względem nadal tkwimy we wczesnym średniowieczu gdzie po zmroku czarownice latały na miotłach,a za każdą wierzbą czaił się na podróżników diabeł i nic w tej materii się nie zmienia.Sam mam kolegę, którego brat przeszedł śmierć kliniczną i początkowo opowiadał o zadziwiających światach jakie zobaczył z drugiej strony. Ale po tym jak rodzina i znajomi uznali go za psychicznie chorego umilkł na zawsze. Na zawsze bo już nie żyje. Dzięki nastawieniu rodziny całą wiedzę o życiu z drugiej strony zabrał ze sobą i już się nie dowiemy))Pozdrawiam serdecznie.Zdrówka i życzę ciekawych przemyśleń
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz