15 cze 2024, 08:18
Andrzej
Witam serdecznie.((Jak widać z opowiadania ludzi do przypomnienia sobie poprzedniego wcielenia nie potrzeba nawet regresji hipnotycznej. Wystarczy jakiś niespodziewany impuls i znane są takie przypadki. Ta relacja przeczy też wszystkim wyśmiewającym, że w poprzednich wcieleniach byliśmy kimś znaczącym. Ta kobieta była służącą. I tak naprawdę to nie spotkałem się z przypadkiem bycia kimś znacznym i nie spotkałem się w relacjach z faraonami, królami i napoleonami.Co najwyżej należymy do średniej warstwy szlachty i to raczej tej uboższej.))
Historia opisana przez naszego czytelnika jest naszym zdaniem absolutnie prawdziwa, gdyż jeden z naszych kolegów z pokładu Nautilusa opisał praktycznie identyczną historię, której świadkiem była jego najbliższa rodzina. Miało to miejsce w 1975 roku, kiedy jego mama wraz z wycieczką szkolną znalazła się w małej miejscowości nad polskim wybrzeżem. Po wyjściu z autokaru jedna z uczennic powiedziała, że zna to miejsce, choć była tam pierwszy raz w życiu. Jak relacjonowała mama naszego kolegi - dziewczyna znała każdy dom, który otaczał rynek tego miasta, a także bezbłędnie wymieniała nazwy ulic, choć czyniła to… po niemiecku. Ich opiekun był pod takim wrażeniem zachowania uczennicy, że poprosił ją, aby opowiedziała, co pamięta. Wtedy wydarzyła się niesłychana rzecz. Dziewczyna powiedziała, że wie, gdzie znajduje się dom, w którym mieszkała. Razem z opiekunem i jednym z rodziców uczestniczących w wycieczce zaczęła iść ulicami miasta. Kiedy doszła do starej kamienicy, z jej oczu popłynęły łzy. Powiedziała, że na pierwszym piętrze są drzwi pomalowane na czerwono, gdzie mieszkała razem z mężem i dziećmi. Można tylko sobie wyobrazić wrażenie, jakie zrobiło na wychowawcy i opiekunie to, że na pierwszym piętrze istotnie okazało się, że są czerwone drzwi prowadzące do mieszkania. Okazało się, że jest to jeszcze przedwojenna kamienica, którą do 1945 roku zajmowała rodzina niemiecka - potem przesiedlona do Niemiec. Dziewczyna pamiętała wszystko - swoje nazwisko z poprzedniego życia, imię męża, dzieci, a nawet okoliczności swojej śmierci (zmarła na suchoty w tym właśnie domu).Całe wydarzenie zrobiło na niej tak wstrząsające wrażenie, że jeszcze tego samego dnia musiała wrócić do Warszawy, gdyż nie potrafiła się uspokoić po silnych emocjach związanych z "dziwnym domem, w którym znała każdy kąt". (...)
((Dlaczego znamy takie historie? Bo Jezus wyprowadził z tego świata tylko swoich uczniów i tylko ich doprowadził do zbawienia i mówią o tym ewangelie,których nikt nie czyta ze zrozumieniem, polegając tylko na tym co mówią księża.Część ludzi w takie relacje wierzy,a część nie wierzy. Ale życie w materialnym świecie nie jest bajką, tylko systemem nauki i to właśnie świat fizyczny w jakim teraz żyjemy można nazwać czyśćcem.Życie w materialnym poziomie można porównać do kredytu od którego narasta więcej odsetek jak jesteśmy w stanie spłacić. Tu nas trzyma Prawo Przyczyny i Skutku bo w ten sposób działa najniższy poziom energetyczny Wszechświata i Jezus mówił,że nie opuścimy tego systemu zanim nie spłacimy naszych długów. Dbajmy,więc chociaż o to,żeby te długi nie miały charakteru negatywnego.Pozbywajmy się złości,agresji,mściwości, itd i nauczmy trudnej sztuki wybaczania, bo jeśli tego sami nie dopilnujemy to możemy dostać naprawdę trudne kolejne życie. Pozdrawiam serdecznie.Zdrówka i życzę ciekawych przemyśleń
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz