26 cze 2024, 08:02
Andrzej
Witam serdecznie.((Z materiałów jakie do tej pory poznałem wynika,że jeśli byliśmy pozbawieni wyższych uczuć i okrutni to zamiast poziomu duszy sami wybieramy poziomy energetyczne "strefy przemyśleń", lub strefę nazywaną przez badanych szpitalem.Po za tym z drugiej strony mamy przewodników i radę starszych z którymi omawiamy minione wcielenie. Posłuchajmy jednak dalszej wypowiedzi.Ciekawe jak gość wyjasni,że po wcieleniu ludzkim dostał wcielenie zwierzęce.))
"Teraz bardzo szanuję i kocham zwierzęta i sam mam zwierzątko i zawsze jakieś zwierzęta u nas były.Po tych całych incydentach jestem zmieniony o tę jedną rzecz i może jeszcze nie wiem wszystkiego,ale będę wiedział.Nasze życie i rozwój jest fascynujące,a reinkarnacja jest i istnieje,wiem o tym bo to czułem.
Red."To jest oczywiste,że istnieje.Powiem panu,że bardzo rzadko mam okazję wysłuchać osoby,która pamięta swoje wcielenie zwierzęce.Zdarzało się, ale są to pojedyńcze przypadki,więc trafia pan do bardzo elitarnej grupy.Chciałem jeszcze doprecyzować sprawę tego konia. Pan był człowiekiem,który traktował tego konia w okrutny sposób,tak jak przedmiot i tak jak wiele osób traktuje zwierzęta i po tym jak ten koń pana zrzucił, czy pan zmarł po tym upadku?"
Odp."Tak. Miałem to uczucie,że umieram i odchodzę z ciała. Miałem wtedy około 30 lat."
Red."I teraz tak.Ma pan wcielenie tego pieska i jest to wcielenie,które ma pana nauczyć czego? Jak pan to ocenia?"
Odp."Przede wszystkim tego,że jako zwierzę nie jestem w stanie porozumieć się z człowiekiem, a zwierzęta są mądre,rozumeją wydawane polecenia.Mówi się do nich-"chodź tu, idź tam,zrób to" i wszystko rozumieją, tylko nie są w stanie nic nam powiedzieć o czym myślą, jak coś je boli i jak cierpią."
((Czyli zrozumiał to o czym wszyscy wiedzą.Ale nie zrozumiał,że zwierzęta ożywia ta sama energia Stwórcy,jaka nas ożywia,tylko one mają inne ciała,ale czują tak samo jak my.))
Red."Czyli ten koń był świadomy,tylko nie był w stanie panu powiedzieć i tego przekazać,ponieważ pana to wtedy nie interesowało i tym wcieleniu pieska mógł pan to na sobie przerobić,Tak?"
Odp."Tak i wie pan,pewne rzeczy się po prostu czuje i to wszystko się czuje z wiekiem.Za rok może znowu co mi się przypomni,może za dwa lata coś się jeszcze przypomni,a możliwe,że już nic sobie nie przypomnę bo ja blokuję te poziomy rozwoju,bo ich nie potrzebuję,chociaż dawałoby mi bardzo dużo w życiu.Ale nie chcę tego.Wiem jednak jak mógłbym to osiągnąć, bo te moje fale,które wpływają na rozwój-przykładowo,ja jestem fanem piłki nożnej i mój klub to(tu nazwa klubu) jest faworyzowany i nie można,schodząc na drugi poziom rozwoju duchowego faworyzować sobie.Druga sprawa jest taka,że mój klub nie lubi członków konkurencyjnego klubu.Jak ja mogę ich nie lubić? Teraz wiem,że trzeba wszystkich lubić.
((Rozmówca redaktora doszedł do oczywistego wniosku,że przynajmniej powinien lubić nawet swoich klubowych przeciwników.
.Czy nie znamy tego z ewangelii?[..] A Ja wam powiadam: Miłujcie waszych nieprzyjaciół i módlcie się za tych, którzy was prześladują; tak będziecie synami Ojca waszego, który jest w niebie.[..]Bądźcie więc wy doskonali, jak doskonały jest Ojciec wasz niebieski”.(Ewangelia Mateusza 5, 38-48)Ideałem byłoby zrozumienie,że nie chodzi o lubienie materialnych form,ale chodzi o energię,która te formy ożywia i dotyczy to również niższych form
Pozdrawiam serdecznie. Zdrówka życzę, ciekawych przemyśleń
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz