poniedziałek, 7 marca 2022

 

Andrzej Dąbrowski
Witam serdecznie.Czy powracające sny mogą być oznaką reinkarnacji? Moim zdaniem tak bo nasze ciało astralne jest zawsze "podłączone" do poziomu astralnego, i w czasie każdego snu ciało astralne opuszcza ciało materialne podróżując swobodnie po astralu może mieć dostęp do poziomu kronik Akaszy,więc i do poprzednich wcieleń.A co powie doktor?To co ja nazywam światem astralnym dla doktora jest światem duchowym. i z jego słów rozumiem, że rodzaj snów zależy od poziomu świata astralnego po którym porusza się świadomość w czasie snu. Jedni mają piękne wizje o lataniu, wizje pięknych lekkich światów. A inni ciężkie męczące, ciemne sny pochodzące z niskich przyziemnych obszarów. Teraz przyszło mi na myśl,że być może w czasie snu dusza przenosi się na poziom z którego przyszła i na który wróci, ale nie wiem czy tak jest naprawdę bo nie zawsze mamy piękne sny, i nie zawsze koszmary. Doktor wspomina o świadomym śnieniu w którym możemy kontrolować nasz sen, ale nie będę tego omawiał bo wątek jest skomplikowany i trudny do wytłumaczenia. Ale już doktor mówi, że istnieją sny pokazujące nam poprzednie wcielenia. W niektórych cofamy się w czasie na swojsko wyglądającą wieś, lub do okresu średnoiwiecza. Możliwe są też sny z ostatnich wojen w których braliśmy udział i przyznaję,że takie sny mam często.Doktor mówi,że treść snów jest zależna od stopnia przerobienia zadanych zadań w poprzednich wcieleniach i opowiada ciekawą historię młodej dziewczyny, króra stale czuje na ręce czyjś mocny uścisk. Poddana transowi nie potrafi w tym wcieleniu znaleźć przyczyny, ale w poprzednim wcieleniu kiedy umierała tę rękę mocno ściskał jej mąż który nie chciał się zgodzić na jej odejście i została wytworzona energia która się przeniosła w postaci uczucia uścisku, co wcale nie oznacza,że dusza jej męża z poprzedniego wcielenia jest stale przy tej kobiecie. Przy niej pozostał tylko zapis energetyczny uścisku.Dlatego tak ważne jest w jaki sposób umieramy i jakie przy tym powstają energie. W naszej kulturze płacz,smtek i żal są wręcz obowiązkowe. Młoda wdowa nie ułoży sobie życia bo przecież "bogobojni" zaraz ją wezmą na języki, albo wierzy,że powinna być wierna mężowi który już nie żyje od kilku lat bo przecież ślubowała.Dla mnie jest to kompletne nieporozumienie bo moja przysięga działa tylko do mojej śmierci i ani godziny dłużej.Po moim odejściu żona niech żyje swoim życiem i nie ogląda się za mną bo nasza przysięga wygasa z chwilą odejścia jednego z nas. Doktor również mówi,że nie powinniśmy na siłę zatrzymywać duszy tylko pomodlić się żeby spokojnie przeszła do Światła.Poprosić księdza o ostatnie namaszczenie i skierowanie duszy do Boga.Odchodzący nie powinni widzieć, a nawet wyczuwać naszego żalu i smutku bo duszę zatrzymują uczucia, i co ciekawe, w badaniach dr Newtona przewijał się też wątek w którym odchodzący nie chcą naszego smutku i płaczu. Mówię o tym od dawna i często przytaczam słowa Jezusa który każe nam się odciąć "mieczem" od tego świata w chwili naszego odejścia. Ja zawsze je wiązałem z przyczyną powrotu duszy z powodu niewygaszonych uczuć, ale najprawdopodobniej jest jeszcze gorzej jak sądziłem. Nasz żal i płacz mogą zatrzymać duszę w strefie przyziemnej i uniemożliwią jej wzniesienie się na wyższe poziomy.W takiej chwili nam jest potrzebne wyciszenie i nieprzeciwstawianie się woli Boga, bo przecież to nie my jesteśmy właścicielami naszego życia.Rządzi nim prawo karmy.W tej chwili doktor mówi bardzo ciekawy pogląd,że stale jesteśmy obecni w świecie duchowym co jest całkowicie zgodne ze słowami Grzegorza Sławickiego, który na uproszczonych rysunkach pokazywał jakie ciało energetyczne jest na stałe połączone z odpowiednim poziomem częstotliwości poziomów astralnych. Jezus uprościł to już maksymalnie mówiąc po prostu, że Królestwo jest w nas.I na tym w zasadzie doktor kończy rozmowę o reinkarnacji komentując,że nie powinniśmy tego zjawiska rozumieć jako system kar i nagród. Według doktora sami powinniśmy rozmyślać nad tym jak chcemy zmienić swoje życie i dążyć do tego. Nie iść"pod prąd" ale uczciwie odgrywać swoje aktualne życia i zapomnieć o minionych wcieleniach bo już te role mamy za sobą.Rozwijać w sobie pewność siebie i chęć zmian, czyli znowu mamy to samo o czym mówiła Danuta Lenarczyk.A ze swojej strony mogę dodać,że najważniejsze jest poznanie samego siebie i postanowienie zmiany życia bo inaczej dostaniemy to co mamy. A ja już nie mam ochoty powtarzać tego samego i planuję kolejne wcielenie bo wiem,że będzie.Pozdrawiam serdecznie.Zdrówka i życzę ciekawych przemyśleń

Wysłano

Miłego dnia Andrzeju , bez przerwy płaczę , to straszne co sie dzieje Ta wojna rozniesie się na cały świat .. 😭

Wysłano

Andrzeju jak można zaplanowac kolejne wcielenie teraz , to chyba niemożliwe .. 🙂 człowiek stara sie ale sam wiesz jak to wychodzi ,choćbysmy nic złego nie robili to wkurzamy się na cos bez przerwy , złoscimy się na kazde zło które się wokół nas dzieje ..a to tez jest złe ..ideałów nie ma choć nalezy do nich dążyć ,

Andrzej

Andrzej Dąbrowski
MAM NADZIEJĘ,ŻE NIE. JUŻ ORGANIZUJĄ SIĘ NA ŚWIECIE OCHOTNICYKTÓRZY CHCĄ WSPOMAGAĆ UKRAINĘ W WALKACH.

Wysłano

Wiem ze sa ,ale rosja już manewruje busikamiz bronia jądrową , wczoraj w nocy ,latały samoloty nad Cieszynem , Z czech do Polski i z Polski do czech non stop , Rosja chce użyć wojsk z Białorusi a to dobrze utrzymana armia ..

Andrzej

Andrzej Dąbrowski
Tak Aniu reinkarnacja nie jest taka prosta jak religia w której wystarczy wierzyć w te sprzeczne dogmaty. Trzeba naprawdę się pilnować i wybierać tylko miłość. Przecież Jezus uczył."Bądźcie tacy jak Ojciec" Ale czy my to umiemy?SAma widzisz że nie.Więc bajka o zbawieniu wszystkich przez Jezusa jest tylko bajką

Wysłano

😘😘😘

Wysłano

Masz rację ... Jezus zbawia wybranych nie wszystkich ,bo czy zbawi takiego Putina ...

1 marca o 10:16

Andrzej

Andrzej Dąbrowski
Codziennie rano dzwonię do mamy żeby obgadać codzienne sprawy,więc musiałem wyjść z fejsa Jezus wyprowadzał z tego świata tylko wskazanych przez Ojca i mówi o tym ewangelia Jana, reszta niestety musi pozostać w strefie działania energii którą nazywamy Szatanem i dla nich zostało stworzone Prawo Przyczyny i Skutku. Nawet jeśli Putin by uniknął ziemskiej sprawiedliwości to nie uniknie sprawiedliwej zapłaty bo sam swoim życiem stworzył kopię swojego życia na poziomie kwantowym Akaszy, i z tego zapisu to Prawo stworzy dla niego kolejne wcielenie. Do Ojca zostanie odprowadzony dopiero wtedy jak pozbędzie agresji, nauczy się miłości i przestanie ten świat uważać za jedyną wartość, bo Jezus wyraźnie nakazywał się odciąć od materialnego świata,który jest strefą wpływów Szatana. Powiem Tobie jeszcze,że modląc się o sprawy związane z tym światem, modlisz się właśnie do Szatana i Jezus wyraźnie mówił,że «Ktokolwiek przykłada rękę do pługa, a wstecz się ogląda, nie nadaje się do królestwa Bożego»” (Łk 9,57-62, Mt 8,19-22). Nie sądźcie, że przyszedłem pokój przynieść na ziemię. Nie przyszedłem przynieść pokoju, ale miecz. Bo przyszedłem poróżnić syna z jego ojcem, córkę z matką, synową z teściową (Mt 10,34n). Te słowa Jezusa świadczą o tym że mamy się odciąć od tego świata, bo jeśli dusza tego nie zrobi, to będzie musiała wrócić tam gdzie pozostawiła swoje uczucia. "19Nie skarbcie sobie skarbów na ziemi, gdzie mól i rdza psuje, i gdzie złodzieje podkopywują i kradną; 20Ale sobie skarbcie skarby w niebie, gdzie ani mól ani rdza psuje, i gdzie złodzieje nie podkopywują, ani kradną. 21Albowiem gdzie jest skarb wasz, tam jest i serce wasze.!!!" Mateusza.(19,20,21) A więc jeśli ktoś chce do Boga to nie powinien chcieć do świata materialnego i tego co w nim mamy. Nie powinniśmy się zwracać w stronę rytuałów,świątyń, ołtarzy i pieniędzy, ale w stronę światów wewnętrznych, czyli w stronę Królestwa do którego każdy musi dojść sam i dojdzie jeśli bardzo chce.Trzeba jednak zadać sobie pytanie czego my tak naprawdę chcemy.Świata materialnego, domeny Szatana,który Jezus nazywał "mamoną" czy Boga? Bo jedno z drugim nie ma nic wspólnego i wielbiąc materialny świat nie trafimy do Boga, tylko z powrotem w materialne życie. „Nie możecie służyć Bogu i mamonie” (Łk 16, 13)!!!! Jezus mówi wyraźnie,że musimy wybrać.Albo chcemy być w świecie mamony, albo chcemy iść do Boga. Innych możliwości NIE MA!!!! Niestety sami księża pokazują gdzie mają nauki tego, którego uważają za Boga Ale czy będzie Putina zbawiał Jezus? Bardzo w to wątpię bo czas Jezusa już minął. Ale na pewno będzie to kolejny Chrystus

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz