poniedziałek, 7 marca 2022

 

Wysłano

nic nie ma w gogle o zasadach treinkarnacji ,gdzie mozna o tym poczytać ..🙂

Andrzej

Andrzej Dąbrowski
Nie ma bo w Polskim internecie jest to usuwane. Filmy z dr Kaczorowskim też zostały usunięte.Podobnie jak moje teksty zostały usunięte z facebooka. Poszukaj strony Fundacji Nautilius

27 lutego o 10:21

You forwarded an image

Andrzej

Andrzej Dąbrowski
Dzięki i wzajemnie. Pozdrawiam serdecznie. Teraz smażę racuszki z maślanki z jabłkami

28 lutego o 08:46

Andrzej

Andrzej Dąbrowski
Witam serdecznie.Doktor Kaczorowski mówi,że nie istnieje gniewny i karzący Bóg, który ocenia nasze życie i jest to tylko pogląd przyjęty w religii, zresztą już dawno sam doszedłem do takiego wniosku bo we wszystkich relacjach oderwanych od religii zawsze sami oceniamy swoje wcielenie. To właśnie przekazuje nam doktor który mówi,że to my sami oceniamy swoje życie na podstawie "filmu" który oglądamy w czasie pierwszych trzech dni. Ten czas trzech dni wydaje mi się nieprawdopodobny bo ten sam "film" oglądamy w czasie doświadczenia śmierci klinicznej która nie trwa aż tak długo.Albo więc chodzi doktorowi o inne zjawisko, albo ja nie rozumiem. Ale już doktor mówi,że ludzie w podeszłym wieku również widzą coś w rodzaju takiego filmu w którym oceniają swoje życie w sferze emocjonalnej i jest to dla nich bardzo bolesne, bo ciało emocjonalne potrafi wywołać większy ból od bólu fizycznego. Prowadząca pyta po co ludzie rozgrzebują swoją przeszłość? Doktor odpowiada,że robią to niepotrzebnie. Ale według niego robią to ci którzy czują się w jakiś sposób winni, lub chcą obwiniać innych za swoje życie.Myślę,że to część prawdy bo słuchając audycji Radia Maryja często jest w nich mowa o krzywdach jakie doznawali chrześcijanie w przeszłości, ale nigdy się nie spotkałem z audycją w której była by mowa o tym jak chrześcijanie traktowali innych. W niektórych przypadkach to rozgrzebywanie przeszłości jest nam nawet pomocne. Kiedyś czytałem książkę niewierzącego Dianonna Brinkleya pt."W świetle spokoju".Sam był po śmierci klinicznej, był z drugiej strony i widział film ze swojego życia i znalazł w nim bardzo mało tego co nazywamy dobrem. Z czasem podjął pracę jako wolontariusz w hospicjum dla narkomanów i umierających na aids. Chorzy nie chcieli umierać i bali się odejścia bo z religii wiedzieli o czekającym piekle i karach. Dianonn pomagał im rozliczyć się z życiem i znaleźć w nim chociaż jeden jedyny dobry moment bo to wystarcza do spokojnego przejścia i "wpłynięcia" w Miłość jaka czeka na każdego z nas, i nie ma powodu do strachu bo kary i piekło występują tylko w religiach. Przez szukanie w sobie dobra mamy się pozbyć strachu i nabrać pewności,że Światło nas kocha bezwarunkowo za to tylko,że jesteśmy. I taki jest sens przekazu Brinkley'a. Ale doktor tłumaczy to inaczej mówiąc,że naszej przeszłości nie jesteśmy wstanie zmienić, i jest to prawda. Ale prawdą jest też,że kończąc tutaj swoje wcielenie powinniśmy się pozbyć niepotrzebnego strachu, i przyznaję,że sam często robię sobie taki przegląd. Ale nie szukam w nim winnych tylko sprawdzam czy mam więcej plusów czy minusów. Zaczynam też dochodzić do wniosku,że nie tyle jest ważny czyn fizyczny. ile intencje i uczucia jakie mu towarzyszą. I słuchając doktora, który mówi,że powinniśmy się tylko pozbywać negatywnych energii jakimi są mściwość,żal i złość,itd. myślę, że moje domysły idą w dobrym kierunku. Doktor mówi,że dusze stare już to potrafią i nie mają w sobie tej złości, nienawiści,bólu i pretensji, natomiast inkarnujące niedługo mają z tym kłopot i nie potrafią pozbyć się tych niskich wibracji, ale one są jeszcze na zbyt niskim poziomie i dlatego muszą się uczyć. Są jak małe dzieci, które nie rozumieją życia,i doktor porównuje to do naszych żyć w których muszą być dzieci,młodzież,dorośli i starcy, i tak samo jest z duszami bo nie wszystkie są na tym samym poziomie rozwoju.Zrozumiałym więc powinno być dla wszystkich,że nie wszystkie jednocześnie dotrą do Boga,więc nie było i nie będzie jednoczesnego zbawienia wszystkich bez względu na ich poziom rozwoju.Pozdrawiam serdecznie.Zdrówka i życzę ciekawych przemyśleń

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz