wtorek, 5 kwietnia 2022

 

Tak ,chyba energią wampirów.. 🙂 no powiem ci ,że azboje się tam iśc .. 🙂

13 marca o 10:29

Andrzej

Andrzej Dąbrowski
Etam zaraz wampirów. Może staruszka ma demencję albo alchaimera

14 marca o 08:35

Andrzej

Andrzej Dąbrowski
Witam serdecznie. Z wykładów Piotra Listkiewicza pamiętam,że nie tylko wybieramy rodziców, ale jeszcze wybieramy rodzeństwo i relacje z osobami spoza rodziny, tymi którzy będą naszymi przyjaciółmi lub wrogami.I mamy do wyboru kilka wersji tego samego wcielenia.Teraz zacząłem się zastanawiać czy ta wersja, którą wybrałem była najlepsza? To już sobie wyobrażam te których nie wybrałem.Ech, wracajmy jednak do dr Kaczorowskiego który mówi,że dopiero tuż przed wcieleniem ustalamy dlaczego mamy się wcielać ponownie. Ale czy to aby nie jest za późno,skoro przed wyborem wersji wcielania one są już w jakiś sposób ułożone?Dla mnie to oznacza,że prawo karmy już zadziałało.Przyjmuję jednak tę wersję bo to doktor jest fachowcem w swojej dziedzinie, a nie ja. Przyczyna wcielenia jest jasna. Mamy przerobić kolejny materiał z poprawkami z poprzedniego wcielenia w którym dokonaliśmy niewłaściwych wyborów.Prawo karmy domaga się od nas naprawienia naszych błędów podsuwając nam różne sytuacje, i tylko od nas zależy jakie rozwiązania wybierzemy. Właśnie działanie tego prawa doktor nazywa planem odgórnym, a ja myślę, że możemy myśleć o Prawie Ojca o którym często mówił Jezus. Według doktora podstawą naszych wcieleń jest plan. Dokładnie tak samo jak w naszym życiu, które planują nam rodzice. A czy my je zrealizujemy według tego planu to już inna sprawa. Ja również nigdy nie pracowałem w swoim wyuczonym zawodzie, więc plan na moje życie uległ naprawdę poważnej zmianie. Ale już prowadzący program pyta czy nasze marzenia mają wpływ na tworzenie naszej rzeczywistości? Odpowiedź doktora jest twierdząca.Ale powinniśmy je oddzielić od nierealnych fantazji powodowanych np. stosowaniem używek i oprzeć marzenia na pozytywnym myśleniu i odpychać od siebie myśli pesymistyczne. Nie unikniemy spotkania przykrych dla nas zdarzeń i ludzi którzy je spowodują, ale według doktora, mamy ich potraktować jak naszych nauczycieli bo to oni dają nam lekcję w której mamy dokonać właściwego wyboru.Gdyby wszyscy byli przyjemni i łaskawi dla nas, to nie mielibyśmy motywacji do działania. Podobnie działa ocena negatywna w szkole, powinna motywować ucznia do jeszcze większego wysiłku w opanowaniu materiału który zlekceważył. Kolejne pytanie prowadzącego. Co zrobić i jak żyć żeby być szczęśliwym w życiu? Odpowiedź na pytanie nie jest trudna, ale trudna jest realizacja. Doktor mówi,że przede wszystkim słuchać głosu duszy, czyli intuicji, bo ona zawsze wie co jest dla nas dobre.To ciekawe bo kiedyś oglądałem film z księdzem,który tłumaczył,że intuicja jest podszeptem Szatana nikt nie powinien się nią kierować.Ale ten sam wątek mieliśmy w rozmowie Danuty Lenarczyk i wynikało z niego,że prowadząc nieudane życie wiemy,że powinniśmy je zmienić, ale żyjemy z przeświadczeniem,że tak powinno być i na zmiany nie mamy siły. Ale ja z obserwacji i doświadczenia wiem,że w życiu codziennym to nie jest wcale takie łatwe. Zawsze pojawi się ktoś kto pokrzyżuje nasze plany i marzenia. Podlegamy zauroczeniom bo myślimy że to miłość, a z czasem nasz wybranek okazuje się być okrutnym sadystą niszczącym nasze życie. No cóż wybraliśmy źle i najlepszym rozwiązaniem byłoby wybaczenie i odejście od oprawcy. Ale religia nam nie pozwala rozejść się z oprawcą. Dopuszcza jedynie separację, która ofierze nic nie daje bo często dalej jest zmuszona do wspólnego mieszkania z prześladowcą. Uważam,że jeśli chcemy naprawić ten błędny wybór to ofiara powinna się rozejść z prześladowcą.Wybaczyć i ułożyć swoje życie od nowa, i nie zwracać uwagi na religię która jej odbiera możliwość naprawienia błędu. Ja np. bardzo chciałem być strażakiem. Ale natrafiłem na zjawisko które dziś nazywamy mobbingiem. Wytrzymałem pięć lat i odszedłem zmieniając całe swoje życie. Miałem wytrzymać? Do dzisiaj nie wiem co było by lepsze. I chyba podjąłem błędną decyzję której do dzisiaj żałuję. A to tylko dwa częste przykłady. Praca i życie osobiste, ale świadczące,że nasze życie polega na dokonywaniu wyborów i często one są spowodowane działaniem osób wcale nie najbliżej z nami związanymi co świadczy,że te osoby również w jakiś sposób brały i nadal biorą udział w naszym planie karmicznym. Doktor znowu porównuje plan naszego życia, które zostało ułożone przez duszę? Karmę? do dyskietki komputera. Tylko z tego materiału nadal nie wiem co miało wpływ na treść tego programu. Nasze zachowanie w poprzednich wcieleniach, czy intencje jakimi się kierowaliśmy? Nasze marzenia, myśli i chęć zmiany życia? A może wszystko razem wzięte co sami zapisaliśmy w obszarach energetycznych kronik akaszy?Pozdrawiam serdecznie.Zdrówka i życzę ciekawych przemyśleń

14 marca o 08:56

Wysłano

😀

Wysłano

Widzisz ,ja tez raczej kieruję się intuicją ale i rozsądkiem , wszystko musi razem współdziałac , a co do staruszki byłam u niej znów ale juz nie zanocowałam , po prostu się bałam ,, to ci się wyda niewiarygodne ,ale mnie na prawdę w tedy jak byłampierwszy raz w pierwszą noc przytrafiło się coś bardzo ,bardzo dziwnego ,a serduszko boli mnie do dziś , nie mogłam się wcale ruszyć na tapczanie coś mnie ugryzłow plecy ,rozumiesz , albo był to jakiś lekki zawał ,albo zmora .. bo nie byłam w stanie się ruszyć rozumiesz , resztką sił się wyrwałam z tapczanu i odmówiłam Ojcze nasz ,i prawie mówic nie mogłam , Do Ojcze nasz dodałam tylko od siebie który JESTES?WNIEBIE I N?A ZIEM?I i to pomogło ,rozumiesz ... na drugi dzień odkrztuszałam jakies skrzepy z krwią ,,, opowiedziałam o tym zaufanym przyjaciółkom , i jedna z nich tez miała podobna sytucje ze staruszkiem którym się opiekowała .. mówi że do dziś odmawia rożaniec przez cztery lata juz ,i od tej pory ma spokój ,, córa stwierdziła że miałam się zaszczepić ,,, podjęła jakąs prace na okres próbny i jest wykończona ... 🙂 ❤ a ja jestem jej zmęczeniem przerażona ..

Wysłano

syn pracuje za najniższa krajową i tez mówi ,że ledwo mu na jedzenie i na benzynę starcza, więc musze jakoś ,gdzieś sobie sama dorobic na jedzonko , bo po opłaceniu wszystkiego nie miałabym co jeść .. 🙂 ,nic to niech BÓG ma nas wszystkich w opiece , BO ta WOJNA to OKROPNA rzecz ,,dobrze że ci prości ludzie nie patrza na polityków lecz wspierają i pomagają sobie wzajemnie .. miłego dnia Ci życzę ... ❤

14 marca o 12:44

Andrzej

Andrzej Dąbrowski

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz