poniedziałek, 23 sierpnia 2021

 ,,

Andrzej

Andrzej Dąbrowski
Witam serdecznie. ((Santi nie chciała mówić o swojej drodze w zaświatach, gdyż obawiała się, że ta wiedza nie jest dla zwykłych śmiertelników.Jezus mówił to samo co ta kobieta bo ten rodzaj wiedzy nie jest przeznaczony dla wszystkich i ludzie zapatrzeni w materialny świat nie kierują swojej uwagi w stronę Ojca i nie osiągają odpowiedniego poziomu wibracji,więc nie nadają się do wyprowadzenia ze strefy reinkarnacji. «Ktokolwiek przykłada rękę do pługa, a wstecz się ogląda, nie nadaje się do królestwa Bożego»” (Łk 9,57-62, Mt 8,19-22).Nie wszyscy dochodzimy do etapu bycia takim jak Ojciec,więc nie zostajemy wybrani.Nie opuści więc tej strefy żaden kłamca,złodziej,oszust i morderca, itd itd., bo jeszcze nie dokończył nauki bycia przynajmniej uczciwym człowiekiem.Dusza takiego człowieka nie oderwie się od poziomy świata materialnego. Nawet gdyby Santi osiągnęła wibracje poziomu Boga, to ponieważ nie przyprowadził jej Posłaniec, została by odrzucona z powrotem na zewnątrz światów astralnych, gdzie mamy płacz i zgrzytanie zębów, i dokładnie tak się stało. Wiedza jak opuścić poziom koła narodzin i śmierci jest przeznaczona tylko dla wybranych. Tylko tych których pociągnie Ojciec i Jezus mówi o tym wyraźnie w ewangelii Jana. „Nikt nie może przyjść do Mnie, jeżeli go nie pociągnie Ojciec, który Mnie posłał.” (J 6,44) "Nie tylko za nimi proszę, ale i za tymi, którzy dzięki ich słowu będą wierzyć we Mnie; aby wszyscy stanowili jedno, jak Ty, Ojcze, we Mnie, a Ja w Tobie, aby i oni stanowili w Nas jedno, aby świat uwierzył, żeś Ty Mnie posłał. I także chwałę, którą Mi dałeś, przekazałem im, aby stanowili jedno, tak jak My jedno stanowimy.”(Jana 17:20-22.)Dotyczy to tylko tych których wskazał Chrystusowi Ojciec, gotowych do wyprowadzenia z koła narodzin i śmierci. i tylko oni dostąpią połączenia z Bogiem i będą gośćmi na weselu.Wiedza,którż Jezus nazywa "perłą" przeznaczona jest tylko dla inicjowanych przez Mistrza bo osoby postronne tej wiedzy nie są wstanie pojąć, więc nie poznał tej wiedzy ani Paweł,mający olbrzymi wpływ na kształt tworzonej religii,ani Ojcowie Kościoła Ze słów Jezusa wynika,że wiedza Posłańca przeznaczona tylko dla wybranych,którzy mają z woli Ojca opuścić strefę reinkarnacji.)) Przełom nastąpił dopiero wtedy, kiedy szwedzki badacz Stur Lonerstrand spotkał się z Santi Dewi. Wtedy była ona już dojrzałą kobietą, i zgodziła opowiedzieć mu o świecie po śmierci fizycznego ciała. Santi Dewi uważała, że poprzez swoje doświadczenie otrzymała klucz do poznania jednej z największych tajemnic świata. Dokładnie i szczegółowo zaczęła opisywać, co działo się z nią, gdy jako Ludżi Dewi zaczęła umierać podczas porodu. Śmierć nie następuje tak szybko, jak to się ludziom wydaje. Najdłużej pozostaje zmysł powonienia. Nie chciałam umierać. Bez przerwy modliłam się do Kriszny i powtarzałam mantrę, aby pozostać na Ziemi. I był to mój wielki błąd, bo gdyby nie moje prośby, z pewnością podczas następnych narodzin nie pamiętałabym swojego wcześniejszego wcielenia. ((Zdaje się,że na tę pamięć ma ogromny wpływ brak umiejętności wyciszeniia wszystkich uczuć, bo w światach astralnych nasze ciała energetyczne powinny się rozładować z wszystkich zebranych doświadczeń i przekazać je duszy i dopiero wtedy dusza stworzy nowy zestaw energii,które będą nową świadomością dla nowego ciała.Będą więc pozbawione pamięci poprzedniego życia, co dla chrześcijan oznacza,że reinkarnacja nie istnieje.)) Leżałam w szpitalu i wiedziałam, że muszę umrzeć, ale wciąż kurczowo trzymałam się życia. Byłam cały czas świadoma tego, że przestaje bić moje serce. I nagle poczułam się wolna i nieskończenie pomniejszona. Czułam się, niczym punkt w przestrzeni. A jednocześnie był we mnie cały wszechświat. Otoczyły mnie istoty, które znałam i kochałam. Wszystko było jednością. Myślę, że gdyby tu, na ziemi, ludzie zrozumieli, jak bardzo jesteśmy ze sobą połączeni, to nie robiliby sobie nawzajem krzywdy. Po śmierci bowiem uświadamiamy sobie związki, których nie dostrzegaliśmy podczas życia. Wiedziałam, że jest tam źródło nieskończonego dobra, niczym centralne słońce, którego nie widziałam, ale czułam, że istnieje. Nie byłam gotowa na połączenie z tym światłem, musiałam wracać na ziemię, aby dalej się uczyć. ((W swoich relacjach dr Robert Monroe również mówił o nieosiągalnym poziomie Stwórcy. I to samo potwierdzał nam Grzegorz Sławicki. Pierwszy wie o tym z samodzielnych podróży świadomości po światach astralnych, matomiast drugi z latami zbieranej wiedzy i własnych doświadczeń śmierci klinicznych po których również opanował umiejętność samodzielnego podróżowania. Nieosiągalny dla nas poziom Boga potwierdza nam jeszcze dr Newton w swoich badaniach.Tylko religia się upiera,że od razu po śmierci spotkamy Boga.Wracamy żeby się dalej uczyć. Czego? Pozbywania się EGO i bycia takim jak Ojciec.)) Mój rozwój nie był dokończony, taki bowiem jest sens wędrówki dusz, taki jest sens istnienia świata. Pamiętam wstąpienie w łono mojej matki, i potworny ból narodzin. Wiem, że kiedy znowu umrę, wrócę do tego cudownego światła. Nie boję się śmierci, bo ona nie istnieje... Wielokrotnie zadawano Santi Dewi pytanie, dlaczego akurat ona pamiętała swoje wcześniejsze wcielenie. Santi Dewi zawsze odpowiadała, że podczas śmierci prosiła Boga o to, aby pozwolił jej spotkać się z mężem w tym ziemskim świecie. ((Nie odcięcie uczuciowo się od tego świata o którym mówił Jezus prowadzi nas prosto w kolejne wcielenia. To jest właśnie ta szeroka i wygodna droga,która według religii prowadzi do potępienia.Ale tak naprawdę to prowadzi prosto w cykl narodzin i śmierci, zamiast do życia wiecznego I właśnie o takim procesie, w który nie chcemy wierzyć mówili nam Piotr Listkiewicz, Grzegorz Sławicki, i o tym samym mówi nam Robert Monroe.Przestrzega też przed tym Jezus w wielu wypowiedziach.Trzeba tylko tę wiedzę połączyć i zrozumieć.Dawno już doszedłem do wniosku,że być może druga strona chce nam w końcu uświadomić, że fenomen wiecznej wędrówki dusz jest faktem, a uporczywe trzymanie się materialnego świata,uczucia, droga religijna, obrzędy, rytuały itd. prowadzi nas prosto do kolejnych wcieleń,na zewnątrz gdzie mamy płacz i zgrzytanie zębami,bo znakomita większość tego właśnie doświadcza.))Pozdrawiam serdecznie.Zdrówka życzę, ciekawych przemyśleń

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz