poniedziałek, 1 sierpnia 2022

 

Andrzej

Witam serdecznie.Żadna z ankietowanych osób nie podała, iż problem płci wypływał z centrum ich osobowości.Istotne jest tylko nasze „JA”, które przez wiele wcieleń zbiera doświadczenia,stoi ponad różnicą płci, męską i żeńską. Musi obie te cechy ucieleśnić,ażeby osiągnąć pełną głębię swej osobowości. ((Tak,nasze "JA" to dusza zbierająca doświadczenia z materialnego życia i musi doświadczyć wszystkiego. Musi się dowiedzieć jak to jest być mężczyzną i jak to jest być kobietą. W wersji religijnej te naprzemienne wybory płci nie istnieją bo dusza w materialnym ciele doświadcza tylko jeden raz i już nigdy nie wraca,więc odwieczny konflikt kobieta-mężczyzna jest wywołany sztucznie i najprawdopodobniej pochodzi z odmiennych preferencji psychicznych i innych funkcji jakie spełnia ciało, bo dusza przed wcieleniem nie identyfikuje się z żadną płcią. Również wywyższanie się mężczyzn w religii nie ma żadnego uzasadnienia bo nikt nie jest zawsze mężczyzną, i nikt nie jest zawsze kobietą.A uzasadnianie tego religijną bajką, że Bóg pierwszego stworzył mężczyznę jest wymyślone przez mężczyzn. Od dawna usiłuję przekazać, że to dusza wybiera płeć i takie ciało jakiego będzie potrzebowała do przeprowadzenia kolejnego doświadczenia z życiem.Zastanawiam się jednak czy nasz żal i ciągłe wspominanie nie powodują zbyt szybkiego ponownego wcielenia i zbyt szybkiego połączenia się z ciałem dziecka i czy to nie ma czasem wpływu na jego orientację seksualną,)) Przebywanie przed urodzeniem w „innych światach” mówili pacjenci pani Wambach - było przyjemne, wręcz cudowne. Wcale więc „nie spieszyło im się” do momentu narodzin, odpowiadał im stan istnienia jako czystej świadomości, bez ciał. Jednakże w końcu musieli się urodzić. Typowa jest następująca wypowiedź: „... Urodzenie, to jakby skok do wody z wysokiej trampoliny, ale w chwili gdy dojdziesz na sam koniec deski, chciałbyś powrócić. Jednakże z tyłu za tobą stoją inni, którzy dodają ci odwagi. W końcu wykonujesz skok już jesteś w nowym życiu...” Najciekawsze jednakże z wyników badań Heleny Wambach okazują się dane zebrane od ponad tysiąca przebadanych osób w zakresie warunków ich bytowania w poprzednich żywotach. Zebrane dane w pełni potwierdzają warunki w jakich żyli nasi bliżsi i dalsi przodkowie. I tak na przykład: a) Sposób ubierania się.Pani Wambach wyróżniła tu ubrania ze skóry zwierząt (wzgl. grube tuniki),ubiory tzw. drapowane oraz spodnie czy suknie: w okresie 2000 p.n.e.tylko niektóre osoby (około 8%) podały, że nosiły spodnie lub suknie.Natomiast 60% ubierało się w okrycia ze skór zwierząt. - w okresie 1000 p.n.e.zaczęła przeważać odzież drapowana (ponad 60%), co trwało z niewielkimi zmianami do około 500 r. n.e. - w okresie 1000 n.e.w związku z rozwojem cywilizacji islamu, gwałtownie spadło używanie odzieży drapowanej a także odzieży ze skór, wzrosło natomiast używanie sukien i spodni - w okresie 1500 r.do dnia obecnego,używanie sukien i spodni stanowiło 82% całości ubiorów. b) Używane obuwie.Pani Wambach wyróżniła tu: buty i trzewiki, sandały i łapcie ze skóry oraz zupełny brak obuwia (chodzenie boso): - w okresie 2000 p.n.e. zaledwie tylko około 6% badanych nosiło buty lub trzewiki, zaś 53% chodziło boso - w okresie 1000 p.n.e. utrzymuje się ten sam stosunek procentowy - w okresie około roku zerowego (na przełomie naszej ery) nadal tylko około 5% nosiło buty lub trzewiki, natomiast już prawie 70% sandały lub łapcie, pozostali chodzili boso. - począwszy od roku 1000 n.e. wzrastać zaczyn używanie butów i trzewików do 25% i odpowiednio zmniejsza się ilość ludzi chodzących boso, było ich już tylko 35%. - w latach od 1500 r. do dnia dzisiejszego, gwałtownie wzrasta używanie butów i sandałów, jednakże na przykład w roku 1800 ilość ludzi chodzących boso wynosiła jeszcze 23% c) Rodzaj wyżywienia. Pani Wambach wyróżniła tu nu stępujące rodzaje żywności: mięso, zboże, jarzyny, dziczyzna oraz jagody i owoce. - w okresie 2000-1000 p.n.e. w tych rodzajach wyżywienia utrzymuje się mniej więcej jednolity stosunek: mięso stanowiło około 10%, jagody i owoce 40% a pozostałe 50% to zboże i jarzyny. - na przełomie naszej ery wzrosło spożycie mięsa do 25%, przy odpowiednim spadku spożycia owoców i jagód. Stosunek ten utrzymywał się aż do 1000 r.Pozdrawiam serdecznie. Zdrówka życzę, ciekawych przemyśleń

11 lipca o 08:36

Andrzej

Witam serdecznie.Rodzaj wyżywienia. - na przełomie naszej ery wzrosło spożycie mięsa do 25%, przy odpowiednim spadku spożycia owoców i jagód. Stosunek ten utrzymywał się aż do 1000 r. - po 1000 r. wzrosło wyraźnie spożycie zboża i jarzyn, aż do 75% badanych, natomiast spożycie mięsa wynosiło tylko 25% - w czasach obecnych spożycie mięsa wynosiło 58%, zboża i jarzyn 38%, pozostałe to dziczyzna, jagody i owoce. d) Używanie zastawy stołowej. Pani Wambach wyróżniła tu zastawę w postaci: naczyń z porcelany lub wypalonej gliny, naczyń metalowych oraz naczyń drewnianych.- tym razem badania rozpoczynają się dopiero od okresu 500 p.n.e., kiedy to używanie zastawy stołowej kształtowało się następująco: 64% badanych jadło na naczyniach z drewna, 19% na talerzach metalowych, i pozostałe 17% na porcelanie lub fajansie - stosunek ten utrzymywał się w zasadzie bez zmian do 1300 r., kiedy to gwałtownie zaczął się zmieniać. Wzrosło używanie porcelany i fajansu, spadło używanie naczyń drewnianych. W 1800 r. używano naczyń porcelanowych lub fajansowych w 40%, naczyń drewnianych w 38%, a naczyń metalowych w 22%. - według relacji badanych osób, w czasach dzisiejszych naczyń porcelanowych lub fajansowych używa 58% , metalowych 28%, naczyń drewnianych 14%. Wyżej wymienione badania dotyczące życia miały charakter wyrywkowy. Zaprezentowane dane statystyczne miały jednak na celu potwierdzenie lub przeczenie informacji jakie w zakresie rozwoju naszej cywilizacji i kultury przekazuje nauka historii. Wnioski okazują się rewelacyjne: badania doktor Wambach w pełni potwierdzają nie tylko znane z różnych źródeł; styl życia, zwyczaje itp. naszych przodków, lecz także zmiany ich w zależności od różnych okresów historycznych. Inaczej bowiem ubierano się i jedzono w starożytności, inaczej w czasach cesarstwa rzymskiego, a jeszcze inaczej w średniowieczu i nowożytności. W opublikowanych przez panią Wambach wynikach dostrzec można również odbicie takich epokowych zmian, jak powszechny upadek kultury materialnej w czasie wędrówki ludów, niski jej stan w średniowieczu, a później nagły wzrost w dobie renesansu i oświecenia i naszych czasach. Wyniki badań raz jeszcze potwierdzają, iż relacje hipnotyzowanych nie są wytworem fantazji czy sugestii, raczej w pełni zasługują na wiarę. Opisują bowiem faktyczny stan cywilizacji i kultury w okresie, o jakim mówią. Z badań Helen Wambach wyłania się wiedza, która zupełnie nie przystaje do naszych przeciętnych przekonań. Nie tylko potwierdzają one istnienie reinkarnacji, ale też dają pojęcie o pewnych regułach, jakie w tym procesie występują. Tym ciekawsze, że wśród badanych były osoby wątpiące w możliwość reinkarnacji, a udział w seansie traktowały jako eksperyment, który, jak sądziły niektóre z nich, się nie powiedzie. Także przekonania religijne osób badanych były bardzo różne, nie brakowało także ateistów. A jednak mimo różnic w wypowiedziach sporo elementów było podobnych, czasem wręcz jednakowych. 1. Życie na ziemi jest traktowane jako konieczność, jako obowiązek, na co sami się decydujemy lub wyrażamy zgodę (81% badanych podało, że sami się zdecydowali, choć niektórzy po namowach - 19% nie wiedziało lub nie miało na ten temat jasnej odpowiedzi. Tylko 28% cieszyło się z nowej możliwości życia na ziemi, przy czym radość ta była ze względu na możliwość osiągania postawionych celów, a nie spodziewanych przyjemności. 67% nie miało chęci na ponowne wcielenie, ale wiedziało lub zostało przekonane, że należy to uczynić). 2. Przy podejmowaniu decyzji mamy pomoc ze strony jakichś istot - określanych jako znajomi, nauczyciele, doradcy, jakieś autorytety. (59% badanych wspomniało o co najmniej dwóch doradcach). 3. Wybieramy czas wcielenia w zależności od panujących w tym czasie warunków dla właściwego rozwoju duchowego (tylko 30% badanych wskazało, że czas wybrali ze względu na chęć wspólnego życia z osobami, z którymi żyli poprzednio). 4. Wybieramy płeć - w zależności od zadań oraz potrzeby rozwoju męskiej lub żeńskiej części istoty. Najczęściej naprzemiennie. 5. Cel życia dotyczy doskonalenia samego siebie poprzez odpowiednie doświadczenia oraz naprawianie niewłaściwych relacji międzyludzkich. 25% wskazało konieczność zdobycia nowego doświadczenia, 18% doskonalenie stosunków z innymi ludźmi, najczęściej znanymi z poprzednich wcieleń, 18% jako cel wskazało nauczyć się kochać (bez żądań i chęci posiadania) i pomagać innym. Ciekawe, że brak było odpowiedzi wskazujących, że celem mógłby być wzrost bogactwa, władzy, czy nawet rozwijanie talentów. Najczęściej występowało korygowanie własnych błędów i wad.Pozdrawiam serdecznie. Zdrówka życzę, ciekawych przemyśleń

12 lipca o 07:17

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz