wtorek, 27 lipca 2021

 ,,

Andrzej Dąbrowski

Andrzej wysłał(a) Dzisiaj o 08:50

Witam serdecznie.((Znam historię tej pani i moim zdaniem jej relacja jest napisana na potrzeby Kościoła. Udowadnia w niej potrzebę wiary w religię stworzoną przez Konstantyna i jeździ z nią po całym świecie udowadniając istnienie wiecznego piekła z którego jednak jakoś wyszła . W swoim życiu wszystko widziała jako grzech i dosyć mocno rozbudowała cały Dekalog o nowe wątki.Została trafiona piorunem w czasie burzy i w jej przekonaniu dlatego,że miała miedzianą spiralę w macicy,która miała zapobiegać niechcianej ciąży, co w jej interpretacji oznaczało grzech zabijania.Ale czy samo zapobieganie ciąży oznacza zabicie kogokolwiek? Gdyby tak to rozumieć to całkowita abstynencja seksualna księży, i nie tylko, oznaczałaby działanie identyczne w skutkach do działania środków antykoncepcyjnych i chęć zabicia, bo w przypadku ałkowitej abstynencji seksualnej również nie dochodzi do zapłodnienia. W jej relacji Bóg na nią krzyczał i nie chciał dać łask o które prosiła.Spotkała swoich rodziców w piekle,ale po wołaniu do Boga o pomoc, ją samą w końcu jakaś tajemnicza ręka wyciągnęła za nogę do góry. To potwierdza badania pani Atwater,że w końcu negatywne przeżycia NDE zamieniają się w pozytywne. Jak zresztą wszystkich doświadczających tego typu przeżyć, i doprawdy nie wiadomo jak pogodzić takie relacje z naukami Kościoła,że z piekła nie ma wyjścia i jest wiecznym stanem oddzielenia od Boga.Przekonała się również,że wzywanie i modlenie się do wszystkich świętych nic jej nie dało, bo żaden nie przyszedł z pomocą. A jeśli chodzi o modlitwę to Jezus wyraźnie mówił,że mamy się modlić w ciszy i odosobnieniu nie używając wielu słów, bo wie Ojciec czego nam trzeba i wszystko potrzebne do życia już dostaliśmy, a nagrodą o której mówi autor będzie nieśmiertelność,a nie powrót do świata materialnego,bo jest to powrót "na zewnątrz" z przypowieści Jezusa,tam gdzie mamy płacz i zgrzytanie zębów, i powinniśmy sobie zdać sprawę,że w światach astralno mentalnych nie spotykamy Boga tylko naszą duszę i to ją omyłkowo bierzemy za Boga.Tak długo jak będziemy przebywali w strefie narodzin i śmierci, tak długo Boga nie spotkamy. Musi nas z tej strefy najpierw wyprowadzić Posłaniec Ojca i wtedy zyskamy nieśmiertelność,która będzie nagrodą o której mówił Jezus. Opalanie ogniem sobie daruję bo to istnieje tylko w religii i doświadczają tego tylko fanatyczni wyznawcy, i przykładem tego jest pan Andrzej z drugiej relacji.Ale rację ma ksiądz,że sami umieszczamy się w stanach,które są zgodne z naszymi przekonaniami i posłuchajmy dalej co powie ksiądz)) Niektóre doświadczenia, szczególnie jedno,które,przy którym mi się trochę oczy spociły, ale nie mogę się nim podzielić bo obowiązuje mnie tajemnica.Proszę zrozumieć,że dla wielu pacjentów te doświadczenia są bardzo osobiste, i dla mnie zrozumiałe jest,że nie każdy chce się nimi podzielić,a już na pewno nie w formie książki,która jest ogólnie dostępna w księgarniach.Z drugiej strony naturalne jest,że jeśli my doświadczamy Pana Boga w jakiś sposób.Jest to prawdziwe doświadczenie Boga, to z natury tego doświadczenia wynika,że my się chcemy tym podzielić,a nie egoistycznie zatrzymać dla siebie.To wynika z natury,że jeśli doświadczamy Boga, to chcemy się tym podzielić.Myślę,że z tego powodu,doświadczając Boga,założył pan ten kanał,żeby się tym dzielić.To pokazuje,że doświadczenie Boga jest prawdziwe. Gdyby ktoś mówił"doświadczyłem Boga" i unosił się dwa metry nad ziemią,i zatrzymuje to dla siebie, to nie byłbym pewien czego on doświadcza.To jest jedna rzecz. Ale druga,jeśli ktoś doświadcza spotkania z Panem Bogiem czegoś bardzo osobistego i trudnego jak np Gloria Polo,która mówi o przyczynie dlaczego zaczęła spadać do tego piekła,są to rzeczy bardzo intymne i dotyczące szóstego przykazania,między innymi.To są rzeczy zrozumiałe,że nie każdy chce się tym dzielić na forum. ((Myślałem,że ksiądz powie jeszcze coś ciekawego. Ale na razie tkwi w jednym wątku z którego wynika,że jeśli doświadczamy Boga w jakiś sposób to jest to prawdziwe doświadczenie Boga,i z natury tego doświadczenia wynika,że się chcemy tym podzielić,a nie egoistycznie zatrzymać dla siebie i wynika to z natury spotkania z Bogiem. A za chwilę temu przeczy twierdząc,że nie wszyscy chcą się swoim doświadczeniem dzielić jeśli dotyczy ono spraw osobistych.))Pozdrawiam serdecznie.Zdrówka życzę, ciekawych przemyśleń" AD.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz