piątek, 16 lipca 2021

 

Witam serdecznie.W religii zmieniono całkowicie pojęcie duszy, ożywiającej nasze ciała i według nauk biskupów dusza nie jest częścią Stwórcy,ale stworzeniem.Jednak w Biblii mamy zapis „Zamieszkam w nich i będę wśród nich obecny.Będę ich Bogiem, a oni—moim ludem”(2 Koryntian 6:17). Kto więc w nas zamieszka jak nie Bóg? To jego cząstka nas ożywia.Jednak w religii i to zmieniono.Biskupi zgromadzeni w Toledo stwierdzili, że „dusza człowieka nie jest substancją boską czy częścią Boga, ale stworzeniem..."Jeśli zatem ktoś wierzyć będzie, że dusza jest częścią Boga lub boską substancją, niech będzie przeklęty!”. Czyli ja mam być przeklęty bo wierzę Biblii, a nie biskupom. Bardzo prawdopodobne, że uchwalono ten absurd,że dusza nie jest częścią Boga, żeby ukryć wcześniejsze wcielenia duszy, i to,że dusza jest tak samo nieśniertelna jak Bóg.A przy okazji z czystym sumieniem bezkarnie wymordować nieposłusznych i podbijane narody,które dla średniowiecznego Kościoła nie były ludźmi.Ogniem i mieczem zwalczano odwieczne wierzenia, burzono ich diabelskie świątynie, a na ich fundamentach stawiano kościoły i bazyliki.Wymordowano też gnostyków ,którzy wierzyli w nauki Jezusa o Bogu w naszych duszach bo według tych nauk każdy samodzielnie ma szukać swojej drogi i nie potrzebuje pośrednictwa żadnego kapłana.Do dzisiejszych czasów uznaje się tych ludzi za heretyków. Ale bez względu na to co o tym sądzą biskupi to Bóg jest zawsze w naszej duszy!!!A Jezus nas zachęca żebyśmy byli tacy jak Ojciec,więc musimy do tego dojść własną pracą bo tylko my odpowiadamy za nasz rozwój i nikt za nas tego nie zrobi. W tamtych czasach te nauki miały charakter heretycki bo nie zgadzały się z "prawdami"Kościoła który sam siebie ogłosił jedynym pośrednikiem ludzi do Boga i za pieniądze sprzedaje swoje "prawdy". Jednak według nauk Jezusa my nie potrzebujemy opłacanego pośrednika. Mamy się modlić w samotności i najwyższym skupieniu, a dostrzeżemy tę "lampę" z nauk Jezusa. Jest nią Światło naszej duszy w wewnętrznych światach naszego umysłu, a nie wierzenia religijne.Widząc światło naszej duszy dotrzemy wtedy do tej ciasnej bramy,o której mówił Jezus i przez którą mamy wchodzić do Królestwa. Niestety jest to trudne i noewielu to potrafi, tym bardziej,że wielu księży straszy wiernych,że to jest światło Lucyfera.Ale czy Jezus kierowałby nas na zbuntowanego anioła, którego wymyślono w religii? Ta dziwna teoria ze zbuntowanym aniołem ma zastąpić nam zbuntowane EGO,które stoi w opozycji do duszy i nie chce zrezygnować z materialnego życia. Tak naprawdę to cała historia średniowiecznego Kościoła to jedno pasmo zmian w pismach i mordów w imię wymyślonej wersji wiary, kto nie chciał jej uznać był po prostu eliminowany fizycznie z tego świata. Ale dla mnie właśnie cała ta religia,nie zgadzająca się z Biblią i ze słowami Jezusa jest zwykłą herezją! Domyśliłem się też po co nowej religii był potrzebny zmartwychwstały materialny Jezus, dlaczego Maria Magdalena musiała go pomylić z ogrodnikiem, i dlaczego ktoś ułożył nowy dialog Jezusa z uczniami, którzy nie wiedzą gdzie Mistrz ich prowadzi.Oraz dlaczego duchowni opowiadający nam swoje teorie o życiu po śmierci nawet nie wspomninają o świadomości duszy i roli jaką odgrywa w naszym życiu Chrystus.PO TO ŻEBY UKRYĆ ISTNIENIE KRÓLESTWA BOŻEGO W DUSZACH I SAMEGO BOGA. DO KTÓREGO MOŻEMY DOTRZEĆ BEZ KAPŁANÓW!!! "Bądźcie więc wy doskonali, jak doskonały jest Ojciec wasz niebieski”.(Mt 5, 38-48)" Te słowa Chrystusa świadczą o tym,że to my mamy doprowadzić siebie do stanu moralności,uczciwości, bezwarunkowości i miłości jaką reprezentuje dusza i w tym ma nam pomóc materialne życie.To my według słów Jezusa mamy doprowadzić siebie do takiego stanu żeby być takimi jak Ojciec.Czym więc kierowali się biskupi tworzący swoją teologię? Na pewno nie Biblią i naukami Jezusa. Kościół grzmi i rzuca klątwami na lewo i prawo przeklinając każdego kto ośmieli się myśleć inaczej. A jak wynika z całości zebranej wiedzy o tej "prawdzie",Kościół sam nie bardzo wie skąd się biorą te dusze więc twierdzi, że Boska Trójca produkuje je na sztuki, każdego dnia i to z niczego.Ot, po prostu Trójca bierze nic i z tego nic robi duszę,która według religii nieśmiertelność otrzymuje w chwili pokropienia dziecka wodą w czasie chrztu i wcześniej tej duszy po prostu nie było. To dziwne, bo w niejednych naukach można przeczytać, że Trójca wyprodukowała je na początku Wszechświata, trzyma gdzieś i gotowe przydziela ludziom W dodatku z wadą produkcyjną bo każda jest obarczona wymyślonym grzechem pierworodnym. Pierwsze ślady nauczania o grzechu pierworodnym możnaq znaleźć u św. Justyna (ok. 100–167)Ten kolejny "natchniony i objawiony" wynalazek został w końcu zatwierdzony w 1546 – Dogmatem o grzechu pierworodnym.Ogłoszony przez Sobór Trydencki w 1546. Moim zdaniem potwierdzono tym dogmatem,że Bogu nie udało się stworzenie człowieka. To prawda,że część ludzi nastawiona materialistycznie nie wierzy w życie po śmierci, i z zaskoczeniem stwierdza w czasie śmierci klinicznej,że żyją dalej. Czy jednak się nawracają tak jak chciałby ksiądz Szponar? Część na pewno zwraca się w stronę religii,ale z przeczytanych dawno książek wiem,że nie wszyscy, a część przestaje wierzyć w wyznawane do tej pory religie bo sami się w zaświatach przekonali,że są po prostu fałszem. Owszem, przekonują się,że śmierć ciała jest tylko swego rodzaju etapem w wiecznym życiu, który nie kończy ich życia i przestają się jej bać. Pozdrawiam serdecznie.Zdrówka i życzę ciekawych przemyśleń
Andrzej

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz