niedziela, 25 lipca 2021

 Witam serdecznie.Bruno przez kolejne wieki z papieskiego nakazu był przeklętym i takim pozostał.W chwili śmierci odsunął podstawiony mu krzyż i powiedział swoim katom." Wy, którzy mnie skazujecie, bardziej być może boicie się tego wyroku niż ja”. ((Zadziwiające,że Bruno utożsamił Boga z Wszechświatem i Prawem Przyczyny i Skutku, a więc doszedł w swoich przemyśleniach do reinkarnacji.Jako zakonnik miał na pewno większy dostęp do kościelnych materiałów jak ja.Co więc się stało,że zakwestionował wszystkie religijne świętości?Nauczył się modlić tak jak zalecał Jezus i miał kontakt ze swoją duszą, i doznawał objawień? Moim zdaniem musiał kierować się rozumem i nieprzeciętną inteligencją,albo posiadał jakiś ukryty dar o którym nie wiemy. Możliwe też,że doświadczył NDE,wiedział,że zbrodniarze Kościoła zabiją tylko jego ciało,ale nie jego świadomość i dlatego nie bał się śmierci i nie okazał swoim oprawcom strachu. Dla księdza to i ja jestem heretykiem bo uważam tak samo jak ten wielki myśliciel,wyprzedzający swoją epokę. ” Opisywałem kiedyś historię podboju świata przez tę "objawioną prawdę". Myślimy,że nieśli ze sobą kaganek oświaty i dobrą nowinę? To jesteśmy w błędzie.Wszędzie gdzie dotarli funkcjonariusze Kościoła Katolickiego nieśli ze sobą ogień i śmierć.Niszczyli narody i rodzime wierzenia,gwałcili kobiety,roznosili choroby weneryczne, mordowali i rozprzestrzenili się po świecie niczym najgorsza czarna zaraza.W 1492 r. Kolumb odkrył Amerykę. Inkwizycja szybko postępuje śladami odkrywców. Tubylców, którzy nie chcieli nawrócić się na wiarę chrześcijańską mordowano. Gdy była taka sposobność, przed zabiciem oporni Indianie byli przymusowo chrzczeni. Bardzo szybko bo już w 1493 r. Bulla papieska Aleksandra VI podzieliła świat i uprawomocniła deklarację wojny przeciwko wszystkim narodom w Ameryce Południowej, które odmówiły przyjęcia chrześcijaństwa.W imieniu Boga zaczęło się przymusowe nawracanie na "jedyną prawdziwą wiarę" W praktyce kobiety i mężczyzn szczuto psami karmionymi ludzkim mięsem i ćwiartowanymi żywcem indiańskimi niemowlętami. Wbijano ciężarne kobiety na pale, przywiązywano ofiary do luf armatnich i puszczano je z dymem. Mordowano, gwałcono, ucinano ręce, nosy, wargi, piersi. Gdy katoliccy "misjonarze" zawitali z "dobrą nowiną" do Meksyku, żyło tam około 11 milionów Indian, a po stu latach już tylko półtora miliona. Szacuje się, że w ciągu 150 lat zabito co najmniej 30 milionów Indian. Wyobrażamy sobie,że ci zwyrodniali mordercy trafili do nieba i połączyli się z Bogiem, tak jak próbuje nam to wmówić ksiądz?Bardzo w to wątpię bo nawet Biblia mówi "Jak postępowałeś, tak postąpię z tobą. Odpłata za twoje postępki spadnie na twoją głowę.(Księga Abdiasza 1, 15) "Osądzę cię według twojego postępowania i według czynów twoich." (Ez. 24, 14) Prawo Karmy nie omija nikogo i nie mają znaczenia religijne teorie i dogmaty. Na pewno dostali, lub dostaną to co sami dali. A co do piekła to pierwsze wzmianki datuje się na koniec I w. i początek II w.To zbiorowe pragnienie odwetu i zemsty na Rzymianach za wieloletnie prześladowania chrześcijan i początkowo nie istniała jedna wersja piekła.Przez kilka wieków występowała równolegle inna wersja piekła — znacznie mniej rygorystyczna i mniej mroczna,bo część Ojców Kościoła nie mogła bowiem pogodzić miłosierdzia boskiego z ideą wiecznych męczarni piekielnych. Był to nurt opierający się na tzw. apokatastazie, która głosiła, że kary piekielne mają charakter jedynie tymczasowy i oczyszczający, w końcu ostatecznie wszyscy zostaną zbawieni. Wyznawcą tego kierunku był m.in. Orygenes. Mówił on, że piekło ma charakter wyłącznie duchowy. Ponadto podzielali tę myśl: św. Ambroży,a Grzegorz z Nyssy przewidywał nawet zbawienie diabła. Rozdarty w tym względzie był św. Hieronim, który wprawdzie zgadzał się z Orygenesem, ale uważał, że nie należy tego wyjawiać ludowi: "Uważa się, iż należy zachować w tej sprawie milczenie, aby utrzymać w posłuchu tych, dla których lęk jest konieczny." Pozdrawiam serdecznie. Zdrówka życzę, ciekawych przemyśleń

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz