czwartek, 12 sierpnia 2021

 

Andrzej

Andrzej Dąbrowski
Witam serdecznieCelem modlitwy w samotności jest takie skoncentrowanie świadomości żebyśmy zmienili częstotliwość pracy mózgu i dotarli w głąb umysłu i odnaleźli w sobie światło,które Jezus nazywał okiem i światłem lampy. "33 Nikt nie zapala lampy i nie umieszcza jej w ukryciu ani pod korcem, lecz na świeczniku, aby jej blask widzieli ci, którzy wchodzą. 34 Lampą ciała jest twoje oko. Jeśli twoje oko jest zdrowe, całe twoje ciało będzie rozświetlone. Lecz jeśli jest chore, ciało twoje będzie również w ciemności. 35 Bacz więc, czy światło, które jest w tobie, nie jest ciemnością. 36 Jeśli zatem całe twoje ciało jest rozświetlone, nie mając w sobie żadnej części ciemnej, całe będzie rozświetlone, jak gdyby lampa oświecała cię swym blaskiem».(Łk, 11, 33-36) Różnie ten werset brzmi w zależności od tłumaczenia,ale sens jest jeden. Jezus mówi,że mamy w sobie światło, którym powinniśmy się kierować w stronę Królestwa światów wewnętrznych które są tym światłem rozświetlone, Wiadomo,że potrzebujemy do tego ogromnego skupienia swojej uwagi i powinniśmy dążyć do tego modląc się w ciszy i samotności, jak gnostycy, bo tylko taki sposób modlenia się zalecał Jezus. Jednak księża się tego boją i jeszcze w dzisiejszych czasach twierdzą,że gnostycy byli hertykami, bo ktoś kto odkryje w sobie światło może już nie przynieć do kościoła swoich pieniędzy.Przekona się, że jego dusza od zawsze jest nieśmiertelna i miała wcześniejsze wcielenia. Księża preferują więc głośne modlitwy w gwarnych kościołach, przy grających organach, które zagłuszą nawet własne myśli. W takich warunkach nikt nie znajdzie w sobie światła bo zagłusza nas zewnętrzne otoczenie i jeśli nie umiemy tego zrobić, to,według Jezusa, pozostajemy w ciemności jaką był dla niego ten materialny świat.Pozostajemy w tej samej ciemności do której Król wyrzucał niezaproszonych gości. Dalej ksiądz prosi Jezusa żeby widzowie tego programu uwierzyli w jego śmierć i życie wieczne,które Jezus daje bezinteresownie ze swojej miłości. Jestem zdziwiony taką nagłą zmianą poglądów.Czyżby ksiądz zmienił zdanie? Chwilę temu mówił,że mamy żyć nadzieją zbawienia, a teraz Jezus daje nam życie wieczne? Moim zdaniem ksiądz jednak nie rozumie, lub nie chce zrozumieć,że Jezus wyprowadzał z tego świata tylko tych,których pociągnął do siebie Ojciec i Jezus mówi o tym wyraźnie w ewangelii Jana. „Nikt nie może przyjść do Mnie, jeżeli go nie pociągnie Ojciec, który Mnie posłał.”(J 6,44) .Ksiądz o tym nie wie,czy udaje,że nie wie? Widać,że ksiądz Szponar nie rozumie też sensu przypowieści o zapraszanych gościach w której Jezus wyraźnie mówi,że Król wysyła wielu posłańców i jednym z nich był Jezus,który już swoje zadanie wykonał wyprowadzając ze strefy reinkarnacji wskazanych przez Ojca,a reszta musi czeka na innego posłańca i nie ma znaczenia,że w religii istnieje tylko jeden Chrystus bo Bóg Stwórca działa według swoich zasad, a nie według zasad narzuconych przez religię. Prośba księdza jest dziwna bo chyba w naszym kraju nie znajdziemy człowieka, który nie słyszał o śmierci Jezusa i chyba nikt trzeźwo myślący tego nie kwestionuje. Jezus nawet w cytowanej przed chwilą ewangelii Mateusza mówi wyraźnie,że Bóg wie czego potrzebujemy do życia, i wszystko to dostaliśmy, zanim zaczęliśmy prosić.Ale czy wieczne życie daje nam stale ten sam nieżyjący Jezus?Z ewangelii wiemy,że do życia wiecznego doprowadził tylko wybranych przez Ojca i mówił o tym wyraźnie w ewangelii Jana „Nikt nie może przyjść do Mnie,jeżeli go nie pociągnie Ojciec, który Mnie posłał.”(J 6,44) Z tych słów wynika jasno,że nie wszyscy są gotowi do opuszczenia strefy narodzin i śmierci,więc nie wszyscy są z tej strefy wyprowadzani, a już na pewno nie osoba rzucająca kamieniami w innych ludzi.Pozdrawiam serdecznie.Zdrówka życzę, ciekawych przemyśleń

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz