wtorek, 30 maja 2023

 

Andrzej

Witam serdecznie.Jednak przeżycia dziecka nie dają mu spokoju i zaczyna syna wypytywać. James mówi,że był pilotem na lotniskowcu Natoma i został zestrzelony przez Japończyków. Ojciec pyta podejrzliwie "Natoma"? To jakieś japońskie słowo? James twierdzi, że tak się nazywał lotniskowiec na którym służył, i wie, że jego myśliwiec zestrzelili Japończycy bo ich symbolem było czerwone słońce.Jednak ojciec chłopca nie wierzy w takie bzdury jak reinkarnacja bo księża mówią,że reinkarnacji nie ma,wywodzi się od pogan i nie należy w to wierzyć.Zaczyna więc myśleć, że jego synek jest szalony i nie przychodzi mu do głowy,że to religia,której tak bezmyślnie wierzy, wprowadza go w błąd..Jednak nie dosyć, że koszmary pojawiają się kilka razy w tygodniu to chłopiec w wieku trzech lat zaczyna rysować. Dla rodziców treść tych rysunków to kolejny szok.Płonące samoloty i spadające bomby.Ojciec zastanawia się przy tym skąd dwulatek może mieć tyle informacji na temat ostatniej wojny światowej skoro w domu nigdy się o tym nie rozmawia?Ojciec chłopca jest tak zamknięty w religii,że nie jest w stanie zrozumieć,że te "prawdy objawione" nie potwierdzają się w życiu. I żeby udowodnić, że o reinkarnacji nie może być mowy w jego domu w końcu podejmuje samodzielne poszukiwania. Przeszukuje archiwa i wtedy dostaje prawdziwego szoku. Okręt Natoma istniał naprawdę i brał udział w działaniach wojennych!Ojciec nie umie wytłumaczyć skąd jego mały synek wie o istnieniu takiego okrętu, skoro on sam o nim nawet nie słyszał? Pewnego dnia pyta syna jakim samolotem latał, a synek mówi, że "korsarzem". Jak to możliwe, że jego syn posiada wiedzę której nigdzie nie mógł zdobyć? Przecież reinkarnacja nie istnieje!!! I ja to udowodnię! Dla ojca każda nowa informacja jest zaprzeczeniem reinkarnacji. Zaczyna tryumfować bo odkrył, że z pokładu Natomy nie startowały myśliwce typu Korsarz.Nareszcie odkrył prawdę!Ojciec Jamesa w końcu ogłasza,że reinkarnacja to kłamstwo i pogańskie bzdury! A chłopiec zmyśla bo nie zgadza się model samolotu o którym mówi dziecko. Na Natomie nie było samolotów typu "Korsarz" i to jest jawnym dowodem,że mały James zmyśla. Ale pod naciskiem żony zaczyna szukać dalej i odnajduje spis pilotów którzy zginęli danego dnia.Zginął tylko jeden James M. Houston i takie imię pamięta chłopiec. Po miesiącach poszukiwań odnajdują jedyną żyjącą siostrę zaginionego pilota, która w końcu przysyła zdjęcia nieżyjącego brata. I tu kolejny szok! Pilot stoi przy samolocie typu Korsarz. Latał na nim zanim rozpoczął służbę na okręcie. Bruce,niechętnie,ale musi się poddać. A tak bardzo chciał udowodnić, że reinkarnacja to bzdury które mącą ludziom w głowach.Teraz zaczyna mówić,że bez fenomenu reinkanacji nie umie znaleźć żadnego logicznego wytłumaczenia przypadku swojego syna. I teraz twierdzi, że syn podaje takie szczegóły, że nie ma możliwości żeby nie brał udziału w wydarzeniach które go tak męczą. W efekcie nawiązują osobisty kontakt z żyjącą jeszcze siostrą pilota który poniósł śmierć podczas działań wojennych. Przedstawiają zszokowanej starszej pani całą prawdę o małym Jamesie i jak się okazuje mały chłopiec pamięta jakim imieniem zwracał się kiedyś nieżyjący brat starszej pani. W jej towarzystwie czuje się wyjątkowo dobrze. Starsza pani również przeżywa szok, ale uwierzyła w tę historię bo mały James pamiętał w jaki sposób się do niej zwracał w dzieciństwie i znał zachowanie swojego "poprzednika".Po długich latach poszukiwań rodzice małego Jamesa w końcu godzą się z faktem, że jest on reinkarnacją Jamesa M. Hiustona.Uważają, że w końcu rozwiązali tajemnicę i chcą dalej żyć szczęśliwi jako rodzina.Pozdrawiam serdecznie.Zdrówka życzę, ciekawych przemyśleń

16 maja o 08:44

Andrzej

Witam serdecznie. Rodzice chłopca postanowili odwiedzić miejsce śmierci pilota i udają się do Chchi-Jima w Japonii.Mały James rzuca na wodę kwiaty i w ten symboliczny sposób żegna się z przeszłością. Po powrocie do portu zaczyna rozumieć, że wspomnienia z poprzedniego życia szkodzą jego psychice i teraz musi żyć życiem Jamesa Leningera. Nie znamy daty śmierci Jamesa M. Hiustona, ale zakładam, że zginął pod koniec wojny w 1945r. bo walki toczyły się już blisko Japonii. James na świat przychodzi w Wielki Piątek 10 kwietnia 1998 roku. Powrót zajmuje mu 53 lata.A ja myślę,że wrociła już większość dusz tych którzy zginęli podczas trwania ostatniej wojny i odwiedzając groby przodków odwiedzają własne groby. Sami oceńmy przedstawione przypadki, ale ja nie mam wątpliwośći, że nieśmiertelna świadomość co jakiś czas zmienia środowisko w którym funkcjonuje. Cały figiel polega tylko na tym żeby w chwilach funkcjonowania na poziomie materialnym potrafiła się pozbyć wszelkiej agresji i uczuć które uważamy za negatywne. A to zapewni jej wzniesienie się wyżej w światach astralnych. Czy reinkarnacja to czysto pogański wymysł?Tzymając się takiego poglądu to konekwentnie trzeba uznać,że Bóg jest poganinem, bo jako Słowo wcielone wypowiadał się za pośrednictwem Jezusa: "Zaprawdę, zaprawdę, powiadam ci, jeśli się ktoś nie narodzi powtórnie, nie może ujrzeć królestwo Bożego." Raczej pogańskim pomysłem nazwałbym religię stworzoną przez pogańskiego cesarza Konstantyna w 325 r i zmodyfikowaną przez innego pogańskiego cesarza Justyniana w 553 r , przez usunięcie z religii Boskiego Prawa do wiecznego życia duszy.Została, więc stworzona przez pogańskich władców i to dla uzyskania konkretnych celów politycznych i finansowych jakie kapłani czerpią ze sprzedaży "niezbędnych" sakramentów, podobno koniecznych do zbawienia, i w takich przypadkach nikt już nie pamięta, że według nauk tego samego Kościoła Jezus zbawił wszystkich już 2000 lat temu.Za co więc ludzie płacą? Z religią i wierzeniami mamy tylko do czynienia w materialnym świecie od którego Chrystus nakazywał nam się odciąć i wiele już razy cytowałem wypowiedzi Jezusa w tej sprawie.Jezus wyraźnie zalecał nam ugodowość i zabraniał uczuć gniewu, nienawiści, mściwości i odwetu. Czy nie po to żeby uniknąć powstawania długów karmicznych, które Dana Lenarczyk nazywa zaburzeniem równowagi energetycznej? Moim zdaniem tak, bo to ma sens. Problem jedynie w tym,że większość nauk dotyczących reinkarnacji zniszczono bezpowrotnie po 553 r. i trzeba ich szukać okrężnymi drogami. I nie tylko z badań dr Wambach wiemy,że z drugiej strony nie liczy się żadna!!! religia. Z naszych wcieleń najcenniejsza jest tylko szeroko rozumiana moralność i dobre uczynki, które wypływają z nas bezinteresownie,co zapewnia mam odpowiedni rozwój i utrzymanie wysokich wibracji. Mało jest w nas tych uczuć i relacjonujący swoje doświadczenie w czasie śmierci klinicznych i po kontakcie z drugą stroną najczęściej wstydzą się za swoje życie. A doświadczają tych przeżyć ludzie różnych wyznań, tak samo byli badani wierzący i niewierzący w Boga ateiści,i również tacy, którzy nie wierzyli w możliwość reinkarnacji, a nawet w jakąkolwiek możliwość dalszego życia po śmierci ciała materialnego. I wszyscy zgodnie twierdzą, że ich życie trwało przed wcieleniem się w obecne ciało i trwa po jego opuszczeniu. A wiarę w religię przejmujemy dopiero od rodziców i otoczenia regionu w którym wybraliśmy wcielenie. Z takich relacji wynika,że religie są ważne tylko dla nas,żyjących w materialnym świecie. I to my prowadzimy wojny religijne i dzielimy ludzi na lepszych, gorszych, potępionych i zbawionych. Zupelnie nie zdajemy sobie sprawy, że wszystkie dusze są jedną jednością energetyczną i z tego, że za swoje zachowanie przyjdzie nam zebrać owoce z naszych siewów,czyli zapłacimy kolejnym życiem. Czy komuś przychodzi do głowy,że być może za swoje zachowanie zaplacimy chorobami, ułomnością i innymi niepełnosprawnościami?Pozdrawiam serdecznie.Zdrówka życzę, ciekawych przemyśleń

16 maja o 09:23

Wysłano

❤

Wysłano

Andrzeju 🙂 nie obrax się na mnie ale nie wytrzymałam , udostepniłam Twoje urywki ogółowi , niech szukają w necie i dokształcają się ,albo zaczną się uświadamiać .. 🙂 wybacz mi :0 ja wciąż niestety buduję jakąś karmę na tym świecie , tak mi się wszystko podoba , 🙂 ❤

16 maja o 12:12

Andrzej

Te karmę wszyscy budujemy naszym życiem. Jak rozmawiam prywatnie z ludźmi TP mówią że religia jest nielogiczne i niczego nie wyjaśnia

Wysłano

Globaliści budują to znaczy tworza jakąś nową ogólnoświatową religie , ciekawe co wymyślą ... 🙂

16 maja o 14:02

Andrzej

Globalisci mnie zupełne nie interesują. Moze stworzą kolejną religię. To jednak nie ma nic wspólnego z wiecznym życiem duszy

16 maja o 14:49

Wysłano

to prawda ... 🙂

Andrzej

Zgadza się Aniu. Tyle religii już upadlo to upadnie tez ta tworzona przez globaalistow. Zresztą Jezus nazywal je falszywymi roslinami które będą wyrwane. A tak naprawdę to głupców nigdy na świecie nie brakowalo

17 maja o 08:52

Andrzej

Witam serdecznie.Prezentowane przykłady przeczą głoszonym przez księży teoriom o tym,że Jezus 2000 lat temu zbawił wszystkich ludzi,wymazując swoją śmiercią wszystkie grzechy,i temu,że przenosimy się do wiecznoci bez powrotu. Ludzie z omawiamych przykładów nie trafili do wiecznego nieba z którego nikt już nie wraca.Wrócili zgodnie ze słowami Jezusa,który twierdził.": Zaprawdę, zaprawdę, powiadam ci, jeśli się ktoś nie narodzi z wody i z Ducha, nie może wejść do królestwa Bożego." Dla mnie to wyraźny sygnał,że religia mija się z naukami Słowa co ciałem się stało,czyli Boga w ludzkiej postaci. Księża wpajają w nas przekonanie o gniewnym Bogu jako Osobie siedzącej w niebie na tronie,który nas skieruje do wiecznego nieba lub piekła.Ale dla mnie Bogiem jest energia Źródła stwarzająca wszystkie poziomy energetyczne, bo z energii składa się cały Wszechświat. Źródło wydziela też z siebie energie,które nazywamy duszami,to energie o niskich wibracjach,które są kierowane do przestrzeni o jeszcze niższych wibracjach światów materialnych, gdzie mają uczyć się Miłości Bezwarunkowej i podnosić swój rozwój poprzez doświadczenia z życiem.Można,więc przyjąć w największym uproszczeniu,że śtwórca kieruje dusze do szkoły w której istnieją wszystkie uczucia i mogą się spotkać z wszystkimi sytuacjami z których powinny się nauczyć szukać takich rozwiązań,żeby nie przynosić nikomu cierpienia i w tym celu materialny świat przydziela duszom powłoki materialne,które będą ich narzędziami.Wszystkie żyjące istoty ożywia,więc ta sama energia i wszyscy jesteśmy jednością energetyczną.Człowieka od zwierzęcia odróżnia jedynie narzędzie materialne,ale nie energia,która je zasila,więc na poziomie mentalnym możliwe jest porozumienie.Ta energia Źródła o najwyższych wibracjach wydziela z siebie wszystkie pozomy energetyczne tzw.światów duchowych i materialnych,którym przydziela odpowiednich "opiekunów" w formie energetycznej.Energia,która dba o nasz materialny poziom w religii jest nazywana Szatanem i w ewangelii św. Jana 8:44 Jezus nazywa ludzi dziećmi diabła "44 Wy jesteście z waszego ojca – diabła i chcecie spełniać pożądliwości waszego ojca. On był mordercą od początku i nie został w prawdzie, bo nie ma w nim prawdy. Gdy mówi kłamstwo, mówi od siebie, bo jest kłamcą i ojcem kłamstwa." I w pismach przypisywanych Marii Magdalenie Jezus nazywa ten świat zepsutą naturą i twierdzi,że chorujemy i umieramy dlatego,że spełniamy pożądliwości tej zepsutej natury. Można,więc przyjąć,że materialny świat nas okłamuje i żyjemy w tym kłamstwie, które przyjmujemy za prawdę. Ale od czasu kiedy dusza rozwinęła się na tyle żeby dostać formę ludzką,dostaje do dyspozycji umysł i tu zaczynają się schody bo Szatan przy pomocy prawa przyczyny i skutku chce jak najwięcej dusz przywiązać do swojego poziomu i do ludzkiego umysłu dodał cząstkę siebie w postaci ego,które nakazuje nam wywyższać siebie,a innych traktować z pogardą i to ego sprawia,że ludzie są pazerni i podli. Szatan nie chce żebyśmy drogę rozwoju duchowego znaleźli i nie chce wypuścić ani jednej duszy ze strefy swoich wpływów. Dochodzi,więc do tego,że częć ludzi nie wierzy w Boga Stwórcę, a iluzja którą stworzył Szatan wygląda tak prawdziwie,że z powodzeniem udaje mu się nawet udawać Boga. Ta iluzja pozatykała wszystkie kanały informacyjne mówiące o prawdziwym Bogu, i każda wzmianka o Bogu, lub próba wyjaśnienia istoty Boga i Wszechświata, przepuszczona przez filtr tej iluzji,stworzonej przez Szatana, wygląda nieprawdziwie, nieprawdpodobnie, a nawet śmiesznie.Pozdrawiam serdecznie.Zdrówka życzę, ciekawych przemyśleń

1

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz