czwartek, 13 października 2022

 

1 września o 08:50

Andrzej

Witam serdecznie.Wspomniałem niedawno o Marii Magdalenie i kIlka osób prosi o wspomniane dawno materiały o Marii Magdalenie. Jednak kiedyś opisywałem jej historię na podstawie kilku niezależnych od siebie materiałów filmowych i to zajmuje naprawdę bardzo dużo odcinków, a wszystkie opowiadają o tym samym.Wszystkie twierdzą,że Maria Magdalena należała do najbardziej wtajemniczonych i wszystkie mówią o zacieraniu pamięci o tej kobiecie przez kler. Postanowiłem,więc skupić się na jednej pracy i przedstawić materiał autorstwa Piotra Listkiewicza, który sam napisał książkę o Marii Magdalenie,i jest prawie identyczny z omawianą kiedyś resztą. RELIGIA - KIM BYŁA MARIA MAGDALENA? https://youtu.be/iXoFurUVlUE Autor twierdzi,że nie znamy prawdziwego obrazu Marii Magdaleny,ale o ile pisarzom można go wybaczyć,to trudno zrozumieć dlaczego poglądy na temat Magdaleny są tendencyjne i przedstawiają ją w wyraźnie niekorzystnym świetle.Ze słów autora wynika,że sam napisał książkę pt."Maria Magdalena-mit odkłamany",opierając się o pisma wczesnochrześcijańskie i zestawiając je ze skąpymi informacjami, które zawierają ewangelie.Z tego zestawienia widać jak powoli Maria Magdalena znikała z chrześcijaństwa i jak Kościół Katolicki starał się zatrzeć po niej wszelkie ślady.W końcu zrobiono z niej prostytutkę i zszargano opinię. ((Wyrok na Marię Magdalenę wygłosił w 591 roku papież Grzegorz Wielki. W ewangeliach mamy kilka kobiet o imieniu Maria i papież wszystkie połączył w jedną i wyszła mu Maria Magdalena. Podczas kazania bazylice św. Klemensa w Rzymie ogłosił, że była nierządnicą. Dlaczego? - Pokazywała włosy, "patrzyła z zazdrością", "używała wonnych olejków do zakazanego namaszczania swego ciała" - wymieniał "grzechy" Marii Magdaleny papież.Ale czy ten opis na pewno dotyczy Marii Magdaleny? A może to dotyczy innej Marii, tej którą kiedyś opisywałem?Tak zrobił z Marii Magdaleny prostytutkę. Dowody były wymyślone,chociaż w czasach Chrystusa wystarczyło,że kobieta odezwała się do mężczyzny, który nie był jej mężem,albo sama poszła na targ - i już mogła być uznana za grzesznicę.)) A póżniej zrehabilitowano. Marię kanonizowano i wyniesiono na ołtarze, ale autor przyznaje, że się tym nie interesował. Ale ja sprawdziłem. W Kościele Wschodnim była otaczana wielką czcią jako Apostołka Apostołów, ponieważ to ona oznajmiła uczniom o zmartwychwstaniu Jezusa, jednak ci nie uwierzyli.Apostołką Apostołów została nazwana przez św. Hipolita, teologa, żyjącego na początku III wieku. Dziś powszechnie jest tak określana również w Kościele Katolickim. W czerwcu 2016 roku wspomnienie świętej Marii Magdaleny zostało przez papieża Franciszka podniesione do rangi święta. Wprowadzona zmiana ma podkreślać znaczenie pierwszej Apostołki Zmartwychwstania, ponieważ to ona jako pierwsza przekazała Radosną Nowinę apostołom. Ten fakt ma zachęcać do refleksji nad godnością kobiety i jej rolą w Kościele i głoszeniu Ewangelii.Skąd taka zmiana podejścia? W końcu Kościół uznał jej stopień zaawansowania i walorów duchowych? Czy może mamy w tym przypadku do czynienia z przykładem obłudy?Autor nie wyklucza hipotezy o możliwym odnalezieniu dowodów na to, że to ona wśród uczni Jezusa odgrywała"pierwsze skrzypce" Najpóźniej do III w. nowo powstający Kościół starał się ukryć,że to ona przewodziła Apostołom a nie Piotr, którego Kościół przedstawia jako swojego założyciela. Nawet z Biblii wiadomo,że Piotr wyparł się znajomości z Jezusem,więc jak to jest z tym Kościoóem?Z poprzednich filmów jednak wiemy, że Piotr nie był liderem stronnictwa skupiającego najbliższych Jezusowi tylko brat Jezusa Jakub,i to pod jego przewodnictwo oddała się Maria. Zresztą jako kobieta raczej nie miała szans w świecie zdominowanym przez mężczyzn.Jednak z materiałów jakie się zachowały wynika, że zajmowała czołowe miejsce u boku Jezusa.Dlaczego mamy o tym wszystkim tak skąpe informacje? Autor twierdzi,że w naszym kraju Kościół niechętnie pozwala na tłumaczenia dzieł znanych reszcie świata. Nie przetłumachono np. 200 stronicowego dzieła Pistis Sofia w którym znajdujemy 252 wzmianki o Marii Magdalenie, a właściwie,jak twiedzi autor, jest to dyskusja Marii z Jezusem na temat Starego Testamentu. Nie przetłumaczono też Pistis Sofia Jezusa Chrystusa gdzie Maria zadaje Jezusowi głębokie pytania na temat mistycznej gnozy, czyli wiedzy niezmiennej od zarania dziejów.Pozdrawiam serdecznie.Zdrówka i życzę ciekawych przemyśleń

22 września o 08:48

Andrzej

Witam serdecznie.W naszym kraju nie przetłumaczono rozmowy Marii Magdaleny ze Zbawicielem i nie przetłumaczono ewangelii Marii Magdaleny.Ale ta niechęć do tych pism staje się zrozumiała jeśli weźmie się pod uwagę, że zaprzeczają wszystkiemu co z takim trudem ułożyli kościelni teolodzy przez okres trwania Kościoła. I z tego co jest dostępne w naszym kraju z ewanegelii Marii Magdaleny byłem do tej pory pewien, że odnalezione teksty to tylko mizerne szczątki, i przyznaję,że nie wierzę w wersje religijne z powodu ich niezgodnośc z przerobonymi ewangeliamii.Kiedyś próbowałem odnaleźć te pisma w internecie,ale znane są tylko kościelne streszczenia księdza Myszora w których stwierdza się,że co prawda teksty o których mówi autor istniały,ale treść rozmowy Marii z Jezusem uległa zniszczeniu i nie istnieje.Powstają więc w tym miejscu trudne pytania. Skąd, więc o treści tych pism wie autor? I skąd przedstawiciel Kościoła, który te pisma omawiał wie jaka była treść fragmentów które już podobno nie istnieją? A może istnieją tylko nie są rozpowszechniane bo kwestionują cały dorobek religijny Kościoła?Niestety ludzie nie mogą poznać treści tych tekstów bo najprawdopodobniej świadczą o tym,że Jezus objaśniał uczniom zasady działania energetycznych poziomów Wszechświata i zasady reinkarnacji, którą w religii zlikwidował Justynian w 553 r.i po tym fatalnym roku wyparła się reinkarnacji cała religia chrześcijan. Z tego co jest dostępne w naszym kraju z ewangelii Marii Magdaleny byłem do tej pory pewien, że odnalezione teksty to tylko mizerne szczątki. I od dawna przyznaję,że nie wierzę w wersje ewangeliczne z jej odwiedzinami w grobie nie tylko z powodu ich niezgodności.Obca dla Jezusa kobieta nie miała prawa dotykać jego ciała i było to rygorystycznie przestrzegane, więc sprawa z tym namaszczaniem jest naprawdę niejasna i zagadkowa. Sprawozdanie z Ewangelii według Jana rozpoczyna się w niedzielę, gdy jeszcze było ciemno. Maria Magdalena przyszła do grobu, ale gdy zobaczyła odsunięty kamień, pobiegła po Piotra i Jana. Natomiast pozostali ewangeliści podają, że Maria Magdalena przybyła do grobu z innymi kobietami wczesnym rankiem, gdy było już jasno. Niewiasty w pustym grobowcu zobaczyły aniołów – według Mateusza jednego, który wcześniej odwalił głaz, według Marka młodzieńca w białej szacie, a według Łukasza dwóch aniołów w jaśniejących szatach; Jan też mówi o dwóch aniołach, ale pisząc o tym spotkaniu, wymienia samą Marię Magdalenę. Łukasz napisał, że niewiasty poszły ze słowami aniołów do apostołów, co potwierdził Mateusz, natomiast Marek podał, że „uciekły od grobu, ogarnął je bowiem lęk i zdumienie, i nic nikomu nie mówiły, bo się bały”. Znam jeszcze wersję samej Marii Magdaleny z której nietrudno zrozumieć dlaczego poglądy na temat Magdaleny są tendencyjne i przedstawiają ją w wyraźnie niekorzystnym świetle. Ja się już stosunkowo dawno się tego domyśliłem, i nie raz o tym wspominałem,dlaczego ta kobieta stała się tak niewygodna,że skoro nie można jej było usunąć całkowicie z zycia Jezusa i ewangelii, to starano się maksymalnie umniejszyć jej znaczenie. Po prostu ona nie potwierdza wersji religijnej w której mamy wierzyć,że Jezus zmartwychwstał i powrócił do swiata w tym samym ciele.W odnalezionych szczątkach pism jakie zostały po tej kobiecie odczytano takie słowa. "Miałam widzenie Nauczyciela i rzekłam doń:»Panie, widzę cię teraz w tym widzeniu«. A on odparł: »Błogosławiona jesteś, gdyż mój widok nie zaniepokoił cię, Gdzie jest Duch, tam jest skarb«." Z tych słów wynika,że Maria Magdalena nie pomyliła Jezusa z ogrodnikiem, tylko zobaczyła Go wewnątrz siebie, w swojej świadomości.Pozdrawiam serdecznie.Zdrówka i życzę ciekawych przemyśleń

Wysłano

Andrzeju , miłego dnia Ci życzę , wniosek z tego 🙂 że trzeba w sobie widzieć same piękne i dobre rzeczy , a wiesz ,że to jest realne , widzimy głębią duszy to co w nas JEST 🙂 ❤ , tym wewnętrznym sumieniem , 🙂 n

Andrzej

To prawda Aniu.Miłego dzionka

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz