niedziela, 23 października 2022

 

Andrzej

Witam serdecznie. Co prawda pojawiła mi się jeszcze informacja,że po odejścu Jezusa pojawił się jakiś inny mężczyzna,który zaopiekował się żoną Jezusa, jednak nie wchodziłam dalej w to pole informacji uważając je za bardzo prywatne i zbyt intymne. ((Nie ma w tym niczego dziwnego,że młoda wdowa znalazła sobie innego partnera i,moim zdaniem, tak powinno być bo nie tylko w tamtych czasach kobiecie było naprawdę ciężko utrzymać siebie i dzieci bez opieki mężczyzny,a we dwoje łatwiej utrzymać rodzinę,. Jednak czy tą żoną na pewno nie jest Maria Magdalena? W zbiorach British Library znajduje się kawałeczek papirusu rozmiarami zbliżony do wielkości karty kredytowej należy do prywatnego kolekcjonera. Trafił w ręce naukowców, ponieważ jego właściciel chciał się upewnić, czy ma do czynienia z autentycznym zabytkiem. Tym bardziej, że nakreślone na papirusie koptyjskie litery układają się w napis: "Jezus rzekł do nich: Moja żona". . Po wielomiesięcznych tłumaczeniach okazało się,że odkodowany manuskrypt mówi, iż Maria Magdalena była żoną Jezusa i mieli oni dwójkę dzieci. Naukowcy z Uniwersytetu Harvarda po serii badań orzekli, że zarówno papirus, jak i atrament użyty przez starożytnego skrybę są autentyczne. Profesor Karen King badająca ten tajemniczy skrawek przyznała, że prawdopodobnie mamy do czynienia z fragmentem "Ewangelii żony Jezusa" z II wieku. Jej zdaniem papirus powstał najpewniej w VI wieku naszej ery, jako kopia tej ewangelii. Zapis ten nie musi oznaczać, że Jezus miał żonę - twierdzi uczona, jednak pokazuje, iż chrześcijanie w II wieku naszej ery dopuszczali taką możliwość i nie było to dla nich nic dziwnego, zwłaszcza biorąc pod uwagę tradycję żydowską, która zabraniała mężczyźnie bezżenności.Iza nie chce potwierdzić religijnej wersji o zmartwychwstaniu, ale mówi,że najbliźsi Jezusowi wiedzieli o tym,że Jezus po swojej śmierci roztoczy nad nimi opiekę duchową i z zachowanych źródeł wiadomo,że Maria Magdalena należała do najbardziej uświadomionych uczni, i wiedziała,że Nauczyciel z nią zostanie w sferze duchowej.Jednak ze słów Izy wynika,że wiedziała o tym nie tylko Maria Magdalena W ewangelii Jana Jezus mówi do uczni."A ja prosić będę Ojca,a innego pocieszyciela da wam, aby z wami mieszkał na wieki.Onego ducha prawdy, którego świat przyjąć nie może bo go nie widzi,ani go zna.Lecz wy go znacie, gdyż u was mieszka i w was będzie."(J 14,15-21) Jezus tutaj mówi, że będzie prosił Ojca żeby roztoczył nad uczniami łaskę Ducha Świętego, czyli Słowa.Jest to jedyna rzecz jaka może dać im ukojenie w tym świecie, więc jeśli będą w kontakcie ze Słowem, będą tym samym w kontakcie z Ojcem. To trudne do pojęcia bo Duch Święty i Słowo oznaczają Ojca. Wiadomo jednak,że ludzie ograniczeni fizycznymi zmysłami nie są wstanie przyjąć i zobaczyć tego Ducha Prawdy, lecz uczniowie znają tego ducha bo zostali do niego przyłączeni podczas inicjacji. Jezus już wie,że jego czas się wypełnia i rola jaką miał do wykonania już się kończy.Przyszedł zainicjować wybranych przez Ojca i włączyć w siebie i potwierdzają to kolejne słowa.„Nikt nie może przyjść do Mnie, jeżeli go nie pociągnie Ojciec, który Mnie posłał.”(J 6,44) „Nie tylko za nimi proszę, ale i za tymi, którzy dzięki ich słowu będą wierzyć we Mnie; aby wszyscy stanowili jedno, jak Ty, Ojcze, we Mnie, a Ja w Tobie, aby i oni stanowili w Nas jedno, aby świat uwierzył, żeś Ty Mnie posłał. I także chwałę, którą Mi dałeś, przekazałem im, aby stanowili jedno, tak jak My jedno stanowimy.”(Jana 17:20-22.) Moim zdaniem dotyczy to tylko tych których wskazał Chrystusowi Ojciec, gotowych do wyprowadzenia z koła narodzin i śmierci. Tylko ci,których Jezus nauczał osobiście osiągną nieśmiertelne życie i ich cykl reinkarnacji już się skończył.))Pozdrawiam serdecznie.Zdrówka życzę, ciekawych przemyśleń

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz