piątek, 25 listopada 2022

 

Andrzej

Witam serdecznie.Lepiej przejdę od razu do wątku Jezusa bo ciekawi mnie jak to jest z jego rodziną i czy naprawdę urodził się w Betlejem,i czy znowu będziemy mieli do czynienia z jakąś herezją, która stała się dogmatem i "Słowem Bożym" bo jak widać w tej religii wszystko jest możliwe. Rodzina Jezusa znana z ewngelii została w zasadzie wymazana i już nie istnieje. Podobnie zresztą jak materiał filmowy,który omawiam. Mnie to nie dziwi bo już dawno zauważyłem,że materiały na temat Jezusa,które są niezgodne z religią są usuwane. Pozostał tylko mój wcześniejszy opis i w 17 min.było omówienie drzewa genealogicznego rodziny Jezusa. Jest tu Józef z Marią, i ich dzieci. Jakub,Józef,Szymon,Juda i dwie siostry Maria i Salome. Wynika z tego,że Jezus żył w normalnej Żydowskiej rodzinie jakie funkcjonowały w I w. W 22 minucie filmu prof Richard Bauckham z St Andrews University zaczyna opowiadać o rodzinie Jezusa, ale nie o tej jaką znamy z wersji religijnej, a o całej rozgałęzionej rodzinie. Z tego wszystkiego wychodzi mi,że bliźniaki Jezus i Juda/Didymos/Tomasz byli najmłodszymi dziećmi Marii, jeśli chodzi o chłopców. Tomasz w języku aramejskim oznacza właśnie bliźniaka, a Didymos jest greckim odpowiednikiem tego słowa Jak więc mogła pozostać dziewicą po urodzeniu tylu dzieci?Błona dziewicza to nie włosy i paznokcie, które odrastają. Dogmat tak każe wierzyć? A niech każe, ale ja po to dostałem od Stwórcy inteligencję żebym myślał.Ale taki obraz rodziny dla Kościoła Katolickiego jest też herezją.Zresztą doszliśmy do takich absurdów w których najważniejsze dogmaty tej religii powstały na tekstach uznanych za heretyckie,ale stały się "prawdą objawioną", a fragment Słowa Bożego z Biblii mówiący o rodzeństwie Jezusa też stał się dla Kościoła herezją. Czy ci którzy układali to"natchnienie" byli zdrowi psychicznie? Zaczynam w to wątpić.W filmie autor zaczyna opowiadać o weselu w Kanie Galilejskiej, które jest upamiętnione w Biblii na którym Jezus zamienił wodę w wino. Ale czy na pewno tak było?W tym okresie powstawały różne cuda przypisywane Jezusowi. I w ten sposób przechodzimy do poszukiwań miejsca narodzin Jezusa. Od kilkunastu stuleci wszyscy jesteśmy przekonywani, że Jezus urodził się w Betlejem w ubogiej stajence i był ułożony w żłobie z siankiem. Ale czy na pewno? ?Szukając informacji natrafiłem na ciekawe źródło. Atrykuł opracowany przez Ewę Ray i Konstantego Janotę,którzy badali podobieństwa innych religii do chrześcijaństwa.Oto drobny fragment z ich pracy.)) "Przyszedł na świat w ubogiej stajence, w żłóbku z sianem. Cudem uniknął śmierci, gdyż władca tej krainy zarządził rzeź niemowląt do pierwszego roku życia. Jego piastunka zamiast niego podstawiła cudzą dziewczynkę..." Nie jest to, wbrew pozorom, opis narodzin małego Jezusa,ani nawet Mojżesza, lecz indyjskiego Boga Kriszny, zrodzonego z królowej imieniem Devaki. Jej imię w sanskrycie, języku starożytnych Indii, oznacza "boska". A więc boska matka i jej syn... Pięćset lat przed narodzinami Jezusa, również w Indiach, kobieta o imieniu Maja została nawiedzona we śnie przez bramina, który zapowiedział jej, że urodzi syna. Była to matka Siddharthy Gautamy (560-480 p.n.e.) zwanego później Buddą, Oświeconym. O jego przyjściu na świat zawiadamiała "niezwykła gwiazda na niebie". W podobny sposób narodzili się inni bogowie i prorocy. Jest to dowód na to, że mity, legendy i wierzenia przenikają się, zapożyczają od siebie nawzajem najciekawsze pomysły lub/i są echem jednego, bardzo dawnego wydarzenia." Opracowanie Ewa Ray i Konstanty Janota.Pozdrawiam serdecznie.Zdrówka i życzę ciekawych przemyśleń

3 listopada o 08:45

Andrzej

Witam serdecznie.Jak, więc widać o Jezusie wiedziano tak mało, że nawet opis jego narodzin pożyczono z innych starożytnych wierzeń w których nawet gwiazdy radośnie śmigały po nieboskłonie, żeby wszyscy wiedzieli o narodzinach cudownego dziecięcia. Ale zrobiono to dlatego, żeby dopasować narodziny Jezusa do istniejących przepowiedni Starego Testamentu.Potwierdza to całkowicie mój pogląd,że Jezus był zwykłym dzieckiem zwykłej kobiety,i stał się znany dopiero dzięki Pawłowi,który nigdy nie spotkał żyjącego Jezusa i to on przekazał nam fałszywy obraz Chrystusa, który kościelni teolodzy jeszcze bardziej zafałszowali.Nie znamy prawdziwej wersji o Jezusie, bo również dzięki Pawłowi najbliźsi Jezusowi zostali uznani za heretykłow i wykreśleni z historii.Wszystko wskazuje, że Jezus urodził się w Galilei w miejscu o którym nikt nie pamięta i którego już nie zobaczymy bo film już został usunięty. Izraelski archeolog Aviram Oshri spędził 14 lat badając miejsce, które uważa się za miejsce narodzin Jezusa.Jak widać na filmie panowie idą zwykłą szosą i nie ma tu nic niezwykłego. Ale było kiedyś, stał tu postawiony przez pierwszych chrześcijan kościół pod którym znajdowała się grota.W 1922 gdy na tym terenie powstawała nowa infrastruktura przeprowadzono przez kościół i grotę rurociąg ze ściekami, a w 1965 r. zrównano kościół z ziemią i wybudowano drogę po której idą obaj panowie.Podczas tych prac odkryto szczątki kościoła datowane na VI w. który zdaniem naukowca wybudowano nad grotą by upamiętniał miejsce narodzin Jezusa.Maria urodziła Jezusa w grocie? Nie w stajence ze złobkiem i klękającym bydlątkiem? Ale żeby się nie pogubić w tym opisie to powinniśmy wiedzieć, że istnieją dwie miejscowości noszące nazwę Betlejem.Betlejem obok Jerozolimy w Judei z wersji kościelnej znajduje się w odległości 30 kilometrów.W czasach Jezusa to cztery dni podróży z Nazaretu po bezdrożach.Archeolog nie wierzy w historię o Marii w dziewiątym miesiącu ciąży podróżującej przez cztery dni na grzbiecie osiołka i nazywa ją zwykłym mitem.Natomiast z Nazaretu do Betlejem w Galilei jest tylko siedem kilometrów i zdaniem archeologa to właśnie jest właściwe Betlejem. Starożytni wiedzieli o tym i upamiętnili to miejsce kościołem. Moim zdaniem brzmi to logicznie i trzyma się kupy. Ale dlaczego znamy inną wersję?Aviram Oshri i to nam wyjaśni.Czy ktoś miał w tym interes żeby Jezus urodził się w Betlejem w Judei?Oczywiście,że tak.Twórcy religii mieli w tym interes bo skoro zaczęto Jezusa uznawać za Mesjasza, to muszą to potwierdzać proroctwa Starego Testamentu. Aviram Oshri i to nam wyjaśni.Chodzi o to, że Jezus był Mesjaszem, a zgodnie ze Starym Testamentem Mesjasz ma przyjść z domu Dawida,czyli z miejsca z którego pochodził Dawid, a Dawid pochodzi z innego Betlejem-Betlejem Efrata w Judei, w którym został namaszczony na króla.Dlatego w wersji ewangelicznej Jezus właśnie w Betlejem Judzkim musiał przyjść na świat.Jednak czy dzisiaj ma to jakiekolwiek znaczenie?Chyba tylko dla księży czerpiących zyski z tych mitów.Pozdrawiam serdecznie.Zdrówka i życzę ciekawych przemyśleń

Wysłano

Wysłano

3 listopada o 10:06

Andrzej przekazał(a) dalej obraz

3 listopada o 21:17

Andrzej przekazał(a) dalej obraz

4 listopada o 08:29

Andrzej

Witam serdecznie Aby dopasować historię narodzin Jezusa do proroctw Starego Testamentu zmienia się zapisy w ewangeliach i zmienia się historię.Skoro Kriszna Przyszedł na świat w ubogiej stajence, w żłóbku z sianem, to po co to zmieniać? Skopiowano, więc całe zdarzenie zamieniając jedynie miejsce i imiona głównych bohaterów. Wymyślono, że Jezus urodził się w stajence, więc żeby się wszystko zgadzało z tradycją Kościoła ukrywa się i wymazuje miejsce Jego narodzin. Ale w ten sposób Kościół broni swojej wersji religijnej i ukrywa przed wiernymi prawdę.Jest wiele mitów na całym świecie z których pierwsi Ojcowie mogli czerpać inspiracje. Ludzie na 10 000 przed Chrystusem czcili Słońce, i nie było w tym nic dziwnego. Codziennie pojawiało się na niebie, dawało światło i poczucie bezpieczeństwa. Chroniło od chłodu i nocnych drapieżników. Bez Słońca nie byłoby plonów, a samo życie by nie przetrwało,więc czy można się dziwić,że Słońce stało się najważniejszym Bóstwem w dziejach?Ludzie obserwowli też gwiazdy na nocnym niebie,czcili je i umieli przewidzieć odległe od siebie zjawiska,takie jak zaćmienia Słońca i pełnie Księżyca.Gwiazdy zostały uporządkowane w grupy gwiazdozbiorów i nadano im nazwy,czyli stworzono znaki zodiaków.Powstało dwanaście symboli zodiaku, podzielonych krzyżem zodiakalnym na cztery grupy,czyli tyle ile mamy pór roku. W każdej grupie umieszczono po trzy znaki, i całość przedstawia roczną wędrówkę Słońca przez dwanaście najważniejszych znaków.Znaki te miały postać antropomorficzną, czyli nadano im postacie ludzkie lub zwierzęce.Cały ten system odzwierciedla cztery pory roku trwającego dwanaście miesięcy i uwzględnia przesilenia i równonoce.Pierwsze cywilizacje oddawały,więc cześć Słońcu i gwiazdom układając zawiłe mity mające wyjaśnić wędrówkę Słońca po wiecznym niebie.To właśnie Słońce było uważane za widzialne uosobienie niewidzialnego Stwórcy-Boga.Uważano,że Słońce Bóg jest światłem świata i zbawcą ludzkości i jeśli przypatrzymy się monstrancji w kościele to zobaczymy słońce z promieniami,więc symbol został zachowany. 3000 lat przed Chrystusem w religii Egiptu, Boga przedstawiano jako Horusa,postać człowieka ze słońcem na głowie.Jego historia życia składa się z mitów tłumaczących wędrówkę Słońca po niebie. Horus symbolizujący Słońce miał wroga w postaci Seta,który symbolizował ciemność nocy i na zachowanych malowidłach widać jak oba bóstwa staczają codzienną walkę o panowanie nad światem. Kiedy wygrywał Horus to rodził się dzień, natomiast kiedy wygrywał Set to zsyłał Horusa do świata umarłych i nastawała ciemność nocy,itd,itd. W ten sposób wyjaśniano ruch obrotowy Ziemi,dzięki któremu namy dzień i noc.To nieustanna walka pomiędzy ciemnością a światłem i z czasem przejęły to inne religie ,a walka Horusa z Setem zamieniła się w walkę pomiędzy dobrem a złem i jest najstarszym motywem religijnym na świecie.Historia Horusa wygląda następująco. Urodził się 25 grudnia jako syn dziewicy Izydy Meri, a jego narodziny zwiastowała gwiazda jaśniejąca na wschodzie, a niemowlę zostało powitane przez trzech królów. Jako dwunastoletni chłopiec nauczał. W wieku lat 30 został ochrzczony przez Anupa i został kapłanem.Miał też 12 uczniów z którymi wędrował,czynił cuda,uzdrawiał chorych i stąpał po wodzie.Nazywany był różnymi imionami,takimi jak Prawda,Światłość,Syn Boży,Dobry Pasterz,Baranek Boży. W wyniku zdrady Tyfona został pojmany i ukrzyżowany,ale zmarwychwstaje po trzech dniach.Te motywy pojawiają się w wielu kulturach i religiach na całym świecie,a mity opisujące Bogów mają podobną strukturę. Np. W religii Greckiej 1200 lat przed Jezusem czczono Attisa syna dziewicy Nany.Również urodził się 25 grudnia, ukrzyżowany i pogrzebany zmartwychwstał po trzech dniach. 900 lat przed Jezusem w Indiach pojawił się Krishna, syn dziewicy Devaki. Jego narodziny zapowiedziała gwiazda na wschodzie.On również czynił cuda i miał uczniów. Po śmierci zmartwychwstał. Kolejny to Dionizos. 500 lat przed Jezusem. Jego również urodziła dziewica 25 grudnia. Był wędrowniym nauczycielem, dokonującym cudów, przemieniał wodę w wino.Nazywano go Królem nad królami, Pierwszym i Ostatnim, Synem Bożym.Po śmierci on również zmartwychwstał.Pozdrawiam serdecznie.Zdrówka i życzę ciekawych przemyśleń

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz