czwartek, 10 listopada 2022

 

Andrzej

Witam serdecznie.((Już widzę,że pomyliłem odcinki, ale niedawno Iza mówiła,że "jeśli mamy zrozumienie to nic już nie jest dla nas ciężkie i wszystko jesteśmy w stanie przyjąć i zaakceptować,a podstawą naszego życia jest właśnie akceptacja.")) Wszystko co jest brakiem akceptacji, jest oporem,który powoduje choroby. Nie przyglądałam się temu jeszcze dokładnie i będę chciała zbadać np. jak z poziomu ducha wyglądają zachorowania na np. nowotwory.Ale pierwsze co zobaczyłam to to,że taki zogniskowany gniew wytwarza pewiem rodzaj energii,którą ja widzę jako czarną i tam powstaje deformacja komórek.Ale to nie temat na dzisiejszy program,więc powoli będziemy kończyć. ((To jednak jeszcze nie koniec. A dlaczego chorujemy i umieramy? Jezus i na to odpowiada.Zachował się jedynie przekład koptyjski z V w. gnostyckiej Ewangelii według Marii Magdaleny z oryginału greckiego z III w. (którego pozostał jedynie skromny fragment papirusu). [Brak stron początkowych 1-6] Piotr rzekł do niego: „Skoro stałeś się tłumaczem żywiołów i wydarzeń w świecie, powiedz nam: Co jest grzechem świata?” Nauczyciel odparł:„Nie ma grzechu.To wy sprawiacie, że grzech istnieje,kiedy działacie zgodnie ze zwyczajami swej zepsutej natury; w niej tkwi grzech. Dlatego to Dobro zstąpiło między was. Współdziała ono z żywiołami waszej natury,tak, by połączyć ją ponownie z jej korzeniami”. Potem ciągnął dalej: „Dlatego to chorujecie i umieracie: jest to skutkiem waszych czynów; to, co czynicie, oddala was od korzeni natury. Kto ma uszy, niechaj słucha”. ((To ciekawy fragment w którym Jezus mówi, że grzech nie istnieje. To my go tworzymy naszą zepsutą naturą,czyli słuchając EGO i przywiązaniem do materialnego świata. Mistycy wszystko nazywają grzechem, każdy nasz czyn i każdą myśl, bo wszystko co jest związane z materialnym światem przywiązuje nas do poziomu materii i oddala od Boga.Stajemy się niewolnikami materialnego poziomu i Jezus tak to tłumaczy w św. Jana 8:33-35,Biblia Tysiąclecia (33) Odpowiedzieli Mu: Jesteśmy potomstwem Abrahama i nigdy nie byliśmy poddani w niczyją niewolę. Jakżeż Ty możesz mówić: Wolni będziecie? (34) Odpowiedział im Jezus: Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Każdy, kto popełnia grzech, jest niewolnikiem grzechu. (35) A niewolnik nie przebywa w domu na zawsze ((Niestety jesteśmy niewolnikami materialnego świata i samo życie w nim można nazwać grzechem.Dlatego Jezus w wielu wypowiedziach doradza zerwanie więzów jakie łączą nas z tym światem bo grzesznik musi odradzać się na nowo, dopóki nie osiągnie czystości i dopiero po osiągnięciu odpowiedniego rozwoju wchodzi do Królestwa. Moim zdaniem Jezus mówi o prawie przyczyny i skutku, czyli mówiąc współczesnym językiem mówi o reinkarnacji,którą można znaleźć w naukach Jezusa, chociaż nie ma jej w religii.To nasze zachowanie jest za to odpowiedzialne i przykład tego mamy w ewangelii św. Jana 9 1-3 "A przechodząc ujrzał człowieka ślepego od urodzenia. I zapytali go uczniowie jego mówiąc:" Mistrzu, kto zgrzeszył, on czy jego rodzice, że ślepym się urodził?" Odpowiedział Jezus "Ani on nie zgrzeszył, ani jego rodzice, lecz aby się objawiły na nim dzieła Boże". Te słowa oznaczają,że niewidomy nie zgrzeszył w tym życiu,ponadto nie odpowiadamy za czyny rodziców tylko za swoje własne i mówi o tym kolejny werset. "Jak postępowałeś, tak postąpię z tobą. Odpłata za twoje postępki spadnie na twoją głowę." (Księga Abdiasza 1, 15) W tych wersetach jest mowa o działaniu prawa karmy według którego każdy sam odpowiada za swoje czyny.Pozdrawiam serdecznie.Zdrówka życzę, ciekawych przemyśleń

21 października o 09:11

Wysłano

miłego dnia Andrzeju ... 🙂

21 października o 10:12

Andrzej

Dziękuję Aniu i wzajemnie

22 października o 08:52

Andrzej

Witam serdecznie.Według słów Jezusa choroba jest skutkiem naszych czynów,więc nasza autorka ma rację,że możemy je wywołać naszymi myślami i takie zjawisko jest znane medycynie.Bardziej jednak upatrywał bym przyczynę chorób w karmicznych długach. "Albowiem każdy własny ciężar poniesie. Nie błądźcie, Bóg się nie da z siebie naśmiewać; albowiem co człowiek sieje,to i żąć będzie."(Gal.6, 5-7) I można, a nawet potrzeba zadać sobie pytanie kiedy te czyny powstały u osoby, która od pierwszych chwil swego życia urodziła się chora? "Jak postępowałeś, tak postąpię z tobą. Odpłata za twoje postępki spadnie na twoją głowę." (Księga Abdiasza 1, 15) „Co człowiek sieje, to i zbierać będzie (Gal 6,8)”. Dotyczy to wszystkich bez względu czy wierzą w religię, czy nie.W tych wersetach jest mowa o działaniu prawa karmy według którego każdy sam odpowiada za swoje czyny,św Paweł również mówi, że każdy będzie się musiał zmierzyć ze skutkiem wywołanym przez przyczynę którą sam wywołał.Myślę, że o wymyślonym grzechu pierworodnym jako przyczynie naszego cierpienia nawet nie warto wspominać bo po prostu wstyd.W tekstach przypisanych Marii Magdalenie, czytamy dalej,że przywiązanie do świata materii oddala nas od Natury/Boga ,a to rodzi udręką ciała/choroby. Strona 8 „Przewiązanie do materii wzbudza namiętność przeciw naturze. Tak w całym ciele rodzi się udręka; dlatego to powiadam wam: »Trwajcie w harmonii...« Jeśli straciliście równowagę, czerpcie natchnienie z przejawów swej prawdziwej natury. Kto ma uszy, niechaj słucha.”)) Temat Jezusa jest bardzo ważny i mogę powiedzieć,że odradzają się ludzie,którzy mają, nie tylko pierwiastki jezusowe,ale mają energetykę Jezusa i one nie będą przewodzić narodom, nie będą głosić.Ludzie z taką energetyką będą żyć życiem żony,męża, bo płeć nie ma żadnego znaczenia.Będą żyć doświadczając i poprzez wibracje wprowadzając pole miłości.I myślę,że jest to kolejny dar Jezusa. Pierwszym była świadomość,że nie odchodzimy do nicości,że tam gdzie idziemy po śmierci ciała jest dalsze życie. A dwa,że materialne życie nie jest najważniejsze i można je w jakiś sposób poświęcić. Chciałabym kiedyś zbadać samo zrozumienie poświęcenia i jak dla mnie chodziło o coś w rodzaju cudu. W historii Jezusa chodziło o "potrząśnięcie" bo taka była potrzeba tamtego czasu. Dziś gdybyśmy nawet zobaczyli człowieka chodzącego po wodzie,to zawsze możemy powiedzieć,że to fotomontarz,a w tamtym czasie to były niepodważalne dowody cudu boskości. Jak dla mnie to takie aspekty w tamtym czasie były potrzebne. Podstawą jest jednak dar miłowania i absolutnego zrozumienia drugiego człowieka. Próbowałam wejść w przestrzeń energetyczną gdzie Jezus stoi i podbiega do niego człowiek,który chce być złym i zobaczyłam coś niesamowitego. Energetyka Jezusa w kontakcie z tym człowiekiem złagodziła energie tego człowieka. Jak wchodziłam w pole informacji,kiedy Jezus niósł krzyż, to powiedziałabym,że bardziej czułam pal,ale nie chodzi o takie szczegóły, bo faktem jest,że zmarł męczeńską śmiercią. Ale próbowałam wejść w przestrzeń energetyczną ludzi prowadzących Jezusa na śmierć, i tylko to,że byli żołnierzami i wykonywali rozkazy, byli w stanie to wykonywać.Ponieważ przy jego energetyce tracili wszystko co było brakiem miłości do drugiego człowieka.Czuję jak im opadają ręce, a i tak muszą to wykonywać i jest to niezwykłe.Pozdrawiam serdecznie.Zdrówka życzę, ciekawych przemyśleń

22 października o 09:12

Wysłano

Według tego co piszesz musiałam byc bardzo niedobra, bez przerwy choruję , wciąż mnie okradają , i myslą ze nie bęe pamiętała jak cos wezmą , a ja mam doskonała pamięć w dodatku czasmi zanim ktos cos powie to już wiem co ,powie i co myśli , nie ujawniam tej swojej pamieci , po co nie chće nikomu robić ,przykrości tylko z Janeczką juz nie wytrzymałam ,przesadziła po prostu ,ale i najbliżesze koleżanki i i bliskie osoby nie były wolne od tego , czy ich tez w jakiś sposób skrzywdziłam ,nie zdając sobie nawet z tego sprawy ..nie wiem ale staram się nie robić niczego złego ,zawsze pomagać okazywać wdzięczność ,ale złość mnie tez czasami dopada niestety ,:) poświęcenie to trudna rzecz ,choć byłam w stanie cos takiego zrobić w wielu sprawach nigdy nie zastanwiałam się nad głebia tego zagadnienia ,zawsze wszystko czyniłam z potrzeby serca , bo ktos miał gorzej ,bo ktoś nie miał co jeść ,bo , właśnie bo , a przecież jak widzisz całego Świata nie jesteśmy w Stanie ZBAWIĆ ULECZYĆ ,bo są ludzie którzy w ogóle nie myślą tak jak TY Andrzeju lub Ja ,,, NIE WIEDZA PO CO ŻYJA , I NIE ZNAJĄ NAJWAŻNIEJSZYCH PRZYKAŻAŃ ŻYCIA JAKIM JEST MIŁOŚĆ ,PRAWDA I DOBRO ❤ ❤ ❤

22 października o 10:42

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz