05.11.2023, 08:24
Andrzej
Witam serdecznie.Dzieci zazwyczaj jednak do czasu,zanim trafią do pierwszej klasy, przestają dostrzegać takie rzeczy,więc można powiedzieć,że program amnezji jest już w pełni sprawny.
Wraz z wiekiem zanika pamięć i dzieci nie pamiętają już siebie jako dusz,nie pamiętają też swoich przyjaciół ze świata duchowego(jako dusz). Co ciekawe...Planeta Ziemia jest planem samoodkrywania.
Idea jest taka,że nie znając odpowiedzi na pytania przed testem,
rozwiązujesz te problemy na własną rękę.Na swój własny sposób,w swoim własnym środowisku,w swoim czasie, w swoim własnym ciele. Co nie oznacza,że jesteśmy wolni od problemów genetycznych.Są tacy,którzy celowo wybierają ciała z inklinacjami do popędów agresywnych.Być może posiadające nierównowagę chemiczną,która wyzwala inne problemy behawioralne z którymi z kolei potrzebują się uporać,aby przyswoić naukę, dla której przybyli na Ziemię.
Chciałbym tu zaznaczyć,że to wszystko jest zaprojektowane.Każdy z nas bez wyjątku wybrał sobie własne ciała.Wiedzieliśmy z góry jakie ciało będzie odpowiednie do pewnego stopnia i z pomocą przewodników zdecydowaliśmy się na nie w celu przyswojenia pewnych lekcji.
((Jakich lekcji?, nie wiemy o co chodzi? Doktor mówi,że wszystko w kolejnym życiu jest już dla nas zaprojektowane. Czy aby ten projekt nie zakłada sytuacji w której rasista będzie musiał wcielić się w ciało kolorowego żeby na własnej skórze doświadczyć jak się czuje osoba prześladowana?
To samo dotyczy innej orientacji seksualnej. Dzisiejszy atakujący "jutro" doświadczy jak się czują w ten sposób traktowani. Gdzieś nawet czytałem,że taki system nauki jest najszybszy, bo uczący się na własnej skórze doświadcza własnych zachowań.Myślę,że i utrudniające nam życie niesprawności lub choroby są pewnego rodzaju "odpłatą" bo nie istnieje skutek bez przyczyny.
"Albowiem każdy własny ciężar poniesie. Nie błądźcie, Bóg się nie da z siebie naśmiewać; albowiem co człowiek sieje,to i żąć będzie." (Gal.6, 5-7)
"Dlatego również i moje oko nawet nie mrugnie i nie zlituję się; postępki ich włożę na ich głowę." (Ez 9, 10)
"Osądzę cię według twojego postępowania i według czynów twoich." (Ez. 24, 14)
Moim zdaniem cały system nauki można porównać nie tylko do szkoły w której uczymy się ponosić skutki swoich zachowań, ale i do jednego wielkiego teatru, w którym nasza Ziemia jest sceną, a my aktorami odgrywającymi przydzielone przez prawo karmy role.))
Jakkolwiek te same osoby mogą również inkarnować na innych planetach, na których nie ma programu amnezji.Mogą żyć jako istoty latające lub nieprzeciętnie inteligentne stworzenia morskie.
Mogą żyć jako między wymiarowe cienie,czy nawet płomienie.Albo jako istoty z wody, lub gazu.Istnieje cały wachlarz sposobów,w jakie możemy rozwijać i się uczyć i pojmować kim naprawdę jesteśmy, oraz czym jest w istocie moc naszej energii.Ziemia to tylko jedna ze szkół.
(( Gdzieś czytałem,że takie prymitywne formy dotyczą tych, którzy poraz pierwszy mają kontakt z materią i się jej dopiero uczą.))
JAKI JEST OSTATECZNY CEL DUSZ?
Autor mówi,że jeśli chodzi o niego,to ciężko mu używać słowa "Bóg",ponieważ zaczynał jako niewierzący ateista.Nie wierzył w istnienie niczego po śmierci z wyjątkiem ostatecznej nieświadomości.
Moi klienci w pewien sposób wciągnęli mnie w to wszystko,"krzyczącego i kopiącego".Co zresztą zabrało mi całe lata pracy z nimi.Zbieżność ich relacji wraz ze świadomością tego,co robię w mojej pracy z hipnozą,kontynuowanie jej oraz równoczesne prowadzenie własnych badań ostatecznie doprowadziło mnie do punktu,w którym mogę dziś śmiało powiedzieć,że wierzę w moc wyższą ode mnie-źródło wszelkiego życia oraz inteligencji.
((Ze mną kiedyś było podobnie,ale nigdy nie byłem ateistą i wierzyłem w jakieś tam życie po śmierci i jakiegoś tam Boga.Ale to było umiejscowione obok mojego życia i na pewno nie było tematem,który by mnie zmuszał do codziennych rozmyślań.Dziś również nie wierzę w religijne dogmaty i w religijnego Boga,ale przynajmniej wiem dlaczego,- brak w nich elementarnej logiki. Wierzę w istnienie Źródła wypełniającego swoją energią wszystkie poziomy częstotliwości Wszechświata.Od najwyższych aż do najniższych.A celem duszy jest uwolnienie się od materialnych ciał i powrót do Źródła,czyli do Boga Stwórcy))
Sednem całej tej koncepcji inkarnacji jest więc zmierzanie do osiągnięcia stanu doskonałości.Do ponownego połączenia się,by tak rzec,z tym Źródłem,z którego pochodzimy.
((Oczywiście,że tak.O tym mówił Jezus zakazując nam nienawiści, złości i mściwości.
Bądźcie więc wy doskonali, jak doskonały jest Ojciec wasz niebieski”.(Mt 5, 38-48)
Próbuję to przekazać od początku mojej pracy.Taki sam sens o naszym powrocie przekazywał Grzegorz Sławicki, Piotr Listkiewicz i Robert Monroe. Ale jak widać z tych wszystkich badań nie wszyscy zdajemy sobie sprawę z faktu,że zwracając się w stronę fizycznego świata nie nadajemy się do połączenia ze Źródłem.A również Jezus też tak uważał
«Ktokolwiek przykłada rękę do pługa, a wstecz się ogląda, nie nadaje się do królestwa Bożego»” (Łk 9,57-62, Mt 8,19-22).))Pozdrawiam serdecznie.Zdrówka i życzę ciekawych przemyśleń
Otwórz
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz