18.11.2023, 08:19
Andrzej
Witam serdecznie.Powrót do domu jest radosnym interludium, zwłaszcza gdy następuje po wcieleniu, w którym
mogliśmy nie mieć zbyt wielu okazji do karmicznego kontaktu z zaufanymi bratnimi duszami.
((Z wszystkich relacji jakie poznałem wynika,że śmierć fizycznego ciała i odejście duszy z niego jest najprzyjemniejszym momentem naszego fizycznego życia.Ale nie należy tego mylić z doświadczeniem śmierci klinicznej w czasie której doświadczamy swoich wierzeń.))
Większość pacjentów mówi mi, że są witani uściskami, śmiechem i żartami, co jest cechą charakterystyczną życia w świecie dusz. Prawdziwie wylewne grupy, które zaplanowały rozliczne
uroczystości powitalne dla powracającej duszy, mogą nawet zawiesić wszelkie swoje inne działania.
Jedna z moich pacjentek tak opisała swoją ceremonię powitania:
Po moim ostatnim wcieleniu moja grupa zorganizowała niesamowitą imprezą z muzyką winem, tańcami i śpiewem.
Zaaranżowali wszystko tak, żeby przypominało klasyczny rzymski festiwal z marmurowymi salami, togami i egzotycznym umeblowaniem, znanym nam z wielu wcześniejszych, wspólnych wcieleń w czasach starożytnych. Melissa (najważniejsza bratnia dusza) czekała na mnie na schodach,wyglądając dokładnie tak, jak ją najlepiej zapamiętałam, i promieniała radością.
Grupy dusz liczą od trzech do dwudziestu pięciu członków, przeciętnie jest ich piętnastu. Czasem dusze z sąsiednich skupisk pragną spotkać się ze sobą. Dzieje się tak często w przypadku starszych dusz, które zaprzyjaźniły się z wieloma towarzyszami z innych grup, bowiem mają ze sobą do czynienia od setek ziemskich wcieleń. Około dziesięciu milionów telewidzów oglądało wyprodukowany w 1995 roku przez wytwórnię Paramount program pt. „Widzenie", którego częścią były prowadzone przeze
mnie badania. Wystąpiła w nim m.in. jedna z moich pacjentek o imieniu Colleen, która opowiadała o naszych seansach. Opisała ona swój powrót do świata dusz, gdzie znalazła się nagle w samym środku balu kostiumowego z XVII wieku.
Na balu tym pacjentka spotkała ponad sto osób, które przyszły ją
powitać. Ulubiona przez nią epoka i miejsce zostały odtworzone z największą starannością, tak by Colleen mogła rozpocząć proces odnowy w wielkim stylu.
(( Szkoda,że w naszych mediach są promowane jedynie programy religijne, z których można się jedynie dowiedzieć o czekającym nas czyśćcu,wiecznym niebie i piekle, a unika się tematu co dalej się tak naprawdę dzieje z nami po opuszczeniu fizycznego świata.))Powrót do domu może się odbyć w dwóch rodzajach scenerii. Kilka dusz może na krótko spotkać powracającą duszę przy bramie do świata dusz, a następnie odejść, pozostawiając ją w rękach
przewodnika, który dalej będzie prowadził proces przeorientowania.
Zazwyczaj komitet powitalny czeka, aż dusza powróci do swojej grupy. Grupa ta może oczekiwać sama w klasie, zebrać się na
stopniach świątyni, siedzieć w ogrodzie, bądź też powracająca dusza może spotkać wiele grup we wspólnej sali wykładowej. Dusze, które w poszukiwaniu swojego skupiska mijają inne grupy,
zauważają, iż istoty, z którymi zetknęły się w poprzednich wcieleniach, podnoszą wzrok i witają je
uśmiechem lub przyjaznym gestem.
To, jak pacjent postrzega scenerię swojego skupiska dusz, zależy od stopnia rozwoju duszy,
chociaż wspomnienia atmosfery klasy szkolnej są zawsze bardzo wyraźne. W świecie dusz umieszczenie na odpowiednim poziomie kształcenia zależy od stopnia rozwoju duszy.
Fakt,iż jakaś dusza może inkarnować na Ziemi od czasów epoki kamienia łupanego, nie gwarantuje jeszcze wysokich osiągnięć. Podczas moich wykładów wielokrotnie przytaczałem przykład pacjenta,któremu przezwyciężenie zazdrości zajęło 4000 lat wcieleń. Obecnie nie jest on już osobą zazdrosną, uczynił natomiast jedynie niewielki postęp na drodze do zwalczenia w sobie nietolerancji.Pozdrawiam serdecznie.Zdrówka i życzę ciekawych przemyśleń
Otwórz
19.11.2023, 08:26
Andrzej
Witam serdecznie. Niektórym uczniom-duszom opanowanie pewnych lekcji zajmuje dłużej niż innym,
podobnie jak dzieje się to w zwykłej szkole. Z drugiej strony, wszystkie wysoce zaawansowane
dusze są starymi duszami, zarówno pod względem wiedzy, jak i doświadczenia.
((W ziemskiej szkole wszyscy uczniowie z jednej klasy też przerabiają ten sam materiał,ale nie wszyscy przyswajają go sobie w równym stopniu.))
W „Wędrówce dusz" luźno zaklasyfikowałem dusze do kategorii początkujących, pośrednich i zaawansowanych oraz podałem przykłady każdej z nich, wyjaśniając przy tym, że między
poszczególnymi kategoriami istnieją subtelne różnice stopnia rozwoju. Generalnie grupa składa się z istot na mniej więcej tym samym poziomie rozwoju, chociaż mają one swoje słabe i mocne strony.
Dusze wspomagają się nawzajem w procesie wchłaniania informacji z życiowych doświadczeń, jak również w analizowaniu jak radziły sobie z uczuciami i emocjami goszczących je ciał, bezpośrednio związanymi z tymi doświadczeniami. Analizuje się każdy aspekt życia, w razie potrzeby wymieniając się nawet rolami, by móc lepiej uświadomić sobie swoje działania. Osiągając poziom pośredni, dusze zaczynają specjalizować się w tych obszarach zainteresowań, w których przejawiły określone
zdolności.
Omówię tę kwestię w dalszych rozdziałach.
Jednym z niezwykle znaczących aspektów moich badań było odkrycie kolorów energii, jaką dusze emanują w świecie dusz. Kolory te mają zwią-zek ze stanem zaawansowania duszy. Pozwalają one m.in.zidentyfikować inne dusze, które pacjent widzi wokół siebie podczas transu hipnotycznego. Zauważyłem,
iż czysta biel oznacza młodszą duszę, natomiast wraz z rosnącym zaawansowaniem energia niejako gęstnieje, przybierając odcień pomarańczowy, żółty, zielony, w końcu zaś niebieski. Poza tymi jądrami aury istnieją także subtelne mieszanki kolorów aureoli w każdej z grup, które mają związek z cechami charakteru poszczególnych jej członków.
((Z kolorami energii dusz spotkałem się w jednym seansie regresji,który kiedyś udostępniłem. W tamtej relacji była też mowa o tym,że po intensywności emitowanego światła przez duszę można poznać,która akurat inkarnuje.))
Pragnąc uzyskać bardziej klarowny system klasyfikacji, podzieliłem rozwój dusz na poziomy,poczynając od poziomu I - początkującego, poprzez różne etapy nauki aż do poziomu VI -mistrzowskiego. Te wielce zaawansowane dusze emanują głębokim kolorem indygo. Bez wątpienia istnieją jeszcze wyższe poziomy, lecz moja wiedza na ich temat jest ograniczona, ponieważ wysłuchuję jedynie relacji osób, które nadal inkarnują.
((Oczywicie,że istnieją jeszcze wyższe światy dla dusz,które już zakończyły inkarnowanie,ale pozostający w strefie światów czasoprzestrzeni nie mają do nich dostępu. Wspominali o nich Sławicki i Robert Monroe.))
Szczerze mówiąc, niezbyt podoba mi się termin„poziom" na określenie miejsca zajmowanego przez duszę, etykietka ta bowiem zaciemnia różnorodność osiągniętych przez nią stopni rozwoju na poszczególnych etapach. Lecz to sami pacjenci używają takiego terminu, by opisać szczebel na drabinie edukacji, na którym się właśnie znajdują. Są oni także dość skromni w ocenie swoich dokonań. Żaden pacjent nie jest skłonny twierdzić, iż jest duszą zaawansowaną. Natomiast po wyjściu ze stanu transu, kiedy kontrolę przejmuje żądny pochwał umysł, wszyscy są znacznie mniej powściągliwi.
(( Dawno już się przekonałem,że patrząc na swoje życia z poziomu duszy,tracą na znaczeniu wszystkie osiągnięcia materialnego życia.Dopiero jak wyjdziemy ze stanu hipnozy to dochodzi do głosu EGO,które nam wpiera,że osiągnięcia w fizycznym świecie są najważniejsze.))
Pozdrawiam serdecznie.Zdrówka i życzę ciekawych przemyśleń
Otwórz
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz