12.12.2023, 08:35
Andrzej
Witam serdecznie.By dotrzeć do swoich małżonków, dusze mężów wykorzystują często samochody lub sprzęt
sportowy, natomiast żony używają ogrodów. Jeden z pacjentów opowiedział mi, że jego żona wykorzystała zasadzenie dębu, by nawiązać łączność. Zanim wdowiec ten spotkał się ze mną,
napisał:
"Nawet jeśli to, co mi się przydarzyło, nie pochodziło od mojej żony, czy ma to jakieś znaczenie? Najważniejsze, że w pewien sposób korzystam z energii emocjonalnej wygenerowanej z
poczucia, że była ze mną, by czerpać z moich zasobów wewnętrznych, które wcześniej nie były dla mnie dostępne.
Nie tkwię już dłużej w otchłani, pozbawiony najmniejszego promyka światła."
Rozmawiając z ludźmi mającymi takie doświadczenia, zwane przez niektórych mistycznymi, ważne jest, by brać pod uwagę możliwość, że pochodzą one z duchowego źródła. Gdy w czasie żałoby potrafimy wprawić się w stan najwyższych emocji, możemy się zarówno łatwiej uleczyć z rozpaczy, jak i dowiedzieć więcej o naszej jaźni.
Dusze mogą wybierać porozumiewanie się z nami za pośrednictwem idei.
Oto cytat z listu, jaki otrzymałem od byłego pacjenta na temat jego zmarłej żony Gwen.
"Wierzę, że nasze seanse pomogły mu odkryć najlepszy sposób odbierania jej myśli:
Nauczyłem się, że jako dusze nie posiadamy bynajmniej jednakowych zdolności porozumiewania się ze sobą. Przesyłanie i odbieranie wiadomości jest umiejętnością, którą doskonali się dzięki ćwiczeniom.
Nareszcie rozpoznałem odcisk myśli Gwen, choć nie mogłem do niczego dojść medytując. Miała ona skłonności literackie, zatem używała raczej myśli ubranych w słowa, a nie obrazów, by wytworzyć we mnie pewne uczucia.Musiałem się nauczyć włączać słowne błyski pochodzące od niej do mojego sposobu wyrażania się - który jest jej doskonale znany -by móc rozszyfrować, co chce mi powiedzieć.Widzę teraz bardziej wyraźnie, jak mogę jej dotknąć swoim umysłem".
"Obce osoby jako posłańcy"
Przykład 9
Derek był mężczyzną mniej więcej sześćdziesięcioletnim, który przybył do mnie z Kanady, by ocenić swoje życie i spróbować rozwiązać swój najsmutniejszy problem. Kiedy był młodym
człowiekiem, stracił swoją śliczną czteroletnią córeczkę Julię. Jej śmierć była nagła, nieoczekiwana i tak druzgocząca, że oboje z żoną postanowili już więcej nie mieć dzieci.
Wprowadziłem Dereka w głęboki trans hipnotyczny i pokazałem mu scenę z okresu tuż po jego ostatnim życiu, kiedy pojawił się przed Radą. Odkryliśmy wówczas, że jedną z głównych lekcji w
obecnym życiu miała być nauka radzenia sobie z przeżywaniem tragedii. Derek wykazał pewne braki w tym względzie podczas dwóch swoich ostatnich wcieleń, ponieważ załamywał się i jeszcze bardziej utrudniał życie pozostałym członkom rodziny, którzy przecież polegali na nim. W obecnym wcieleniu
radzi sobie znacznie lepiej. Szczególnie interesujące dla mnie w tym przypadku było to, co wydarzyło się Derkowi jakieś dwadzieścia lat po śmierci Julii.
Derek stracił właśnie żonę, która zmarła na raka, i był w żałobie. Pewnego dnia, czując się bardzo przybity, wybrał się do pobliskiego parku rozrywki. Po chwili przysiadł na ławce obok karuzeli.
Słuchając muzyki, obserwował roześmiane dzieci, jeżdżące w kółko na kolorowych zwierzątkach. W oddali zobaczył małą dziewczynkę, która przypomniała mu Julię, i łzy napłynęły mu do oczu. W tej samej chwili do ławki podeszła młoda, około dwudziestoletnia kobieta i zapytała, czy może usiąść obok niego. Dzień był bardzo ciepły. Kobieta była ubrana w białą muślinową suknię, w ręku trzymała zimny napój. Derek skinął w milczeniu głową, a kobieta zaczęła popijać napój i opowiadać o tym, że wychowała się w Anglii, a przyjechała do Kanady, ponieważ fascynowało ją Vancouver. Powiedziała, że ma na imię Heather, a Derek zauważył blask słońca wokół niej, który nadawał jej postaci niemal anielski wygląd.Pozdrawiam serdecznie.Zdrówka i życzę ciekawych przemyśleń
Otwórz
Otwórz
12.12.2023, 11:38
Andrzej
Wcześniej lub później spodziewałem się wybuchu jakiejś epidemii.
Ciała poległych rosjan leżały tam całe miesiące bo Rosja nie zabierała tych ciał. A to nie tylko ich ciała się rozkładają, ale też ciała zabitych zwierząt. Po zniszczeniu przez rosjan tamy na Dnieprze tysiące hektarów pokryły martwe zwierzęta wodne i utopione zwierzęta lądowe. To musi przynieść efekt w postaci zarazy.
Otwórz
13.12.2023, 08:22
Andrzej
Witam serdecznie.Derekowi wydało się, że czas stanął w miejscu, bowiem rozmowa zeszła na tematy rodzinne, a także na plany dotyczące nowego życia Heather w Kanadzie. Zdał sobie sprawę, że rozmawia z młodą kobietą niczym jej ojciec, a im dłużej rozmawiali, tym bardziej wydawała mu się znajoma. Na koniec Heather wstała i czule położyła mu dłoń na ramieniu. Uśmiechnęła się przy tym do niego mówiąc: „Wiem, że się pan o mnie martwi, ale niepotrzebnie. Ze mną wszystko w porządku, to będzie cudowne życie. Pewnego dnia zobaczymy się znowu, wiem o tym".
Derek powiedział mi, że kiedy Heather odchodziła i pomachała mu ostatni raz, zobaczył swoją córkę i poczuł wielki spokój. W czasie naszego seansu Derek zrozumiał, że wcielona dusza Julii przyszła do niego z zapewnieniem, iż w istocie jej nie stracił. Kiedy cierpimy z powodu utraty tych, których kochamy, mogą oni pojawić się przed nami w tajemniczy sposób, często wówczas, kiedy nasze umysły znajdują się w luźnym i pustym stanie alfa.
Trzeba traktować te chwile jako przekaz z tamtej strony i
przyjąć ofiarowaną nam pociechę.
Anioły lub inne istoty niebiańskie
W ostatnich latach nastąpiło odrodzenie popularności aniołów. Rzymski kościół katolicki definiuje anioły jako niecielesne, duchowe i inteligentne istoty, będące sługami i posłańcami Boga. Stanowisko kościoła katolickiego głosi ponadto, że istoty te nigdy nie inkarnowały na Ziemi. Wyobrażamy sobie anioły jako odziane w białe szaty, skrzydlate postacie z aureolą — wizerunki teologiczne będące spuścizną po Średniowieczu.
Wielu moich pacjentów uważa początkowo, że widzi anioły, kiedy cofam ich do świata dusz; zwłaszcza myślą tak osoby głęboko wierzące. Reakcja ta przypomina relacje ludzi, którzy doświadczyli śmierci klinicznej. Jednakże bez względu na uprzednie uwarunkowanie religijne, pacjenci szybko uświadamiają
sobie, że eteryczne istoty, wizualizowane przez nich w stanie hipnozy, są ich przewodnikami i towarzyszami, którzy wyszli im na spotkanie. Te istoty duchowe otacza białe światło, mogą one
pojawiać się w powłóczystych szatach.
((Bardzo dawno już się domyśliłem z przypadków śmierci klinicznej,że przechodząc na drugą stronę sami interpretujemy napotkane światło. Dla wierzących jest ono postacią z religii jaką wyznają,a dla niewierzących jest światłem.))
W mojej pracy określam niekiedy przewodników mianem aniołów-stróży, chociaż nasi osobiści nauczyciele są istotami, które inkarnowały w postaci fizycznej na długo, zanim wykształciły się i
wzniosły do poziomu przewodników. Zaufana bratnia dusza w postaci bezcielesnej także może pojawić się przy bramie do świata dusz, by dodać nam otuchy w potrzebie. Przypuszczam, że wiara w anioły u wielu ludzi bierze się z wewnętrznej potrzeby posiadania osobistej ochrony. Nie mam przy tym wcale zamiaru jej podważać, skoro żywią ją miliony religijnych ludzi na całym świecie.
((Dlatego co jakiś czas umieszczammoje zapewnienie, że nie namawiam nikogo i nie zmuszam do zmiany wyznawanej wiary. Ale zachęcam do samodzielnego myślenia i własnych poszukiwań, A moje przemyślenia i zebrany materiał mają być tylko inspiracją i niczym więcej.))Pozdrawiam serdecznie.Zdrówka i życzę ciekawych przemyśleń
Otwórz
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz