poniedziałek, 6 czerwca 2022

 

Andrzej

Witam serdecznie.((Autor mówi,że nasze przywiązanie do świata fizycznego może utrudniać rozładowanie pamięci i uważam,że jest przyczyną,że ludzie zachowują pamięć poprzednich wcieleń.Ale jest to dla nas szkodliwe bo nie pozwala nam się od fizycznego świata uwolnić i spowalnia naszą drogę do Boga.Mówił o tym niedawno cytowany Piotr Listkiewicz i była o tym mowa w badaniach dr Michaela Newtona. O tym szkodliwym przywiązaniu mówił też Robert Monroe,twierdząc,że z drogi do Boga może nas zawrócić każde wspomnienie materialnego życia. Niedawno jedna osoba zarzuciła mi,że źle interpretuję słowa Jezusa bo tym pięknym światem wszyscy się zachwycają i to jest dobre.No tak,żle interpretuję.Ale czy naprawdę wszystkie słowa Jezusa trzeba koniecznie interpretować?Moim zdaniem trzeba zebrać porozrzucane w różnych częściach Biblii słowa Jezusa i wyciągnąć ich sens i każdy kto potrafi samodzielnie myśleć dojdzie do logicznego wniosku,że dla Jezusa życie w materialnym świecie nie było żadnym darem od Boga. W ewangelii św. Jana 8:44 Jezus stwierdza,że pochodzimy od diabła i chcemy spełniać pożądliwiści tego świata, czyli świata w jakim żyjemy i w tej samej ewangelii św. Jana 9 1-3 Jezus twierdzi,że jesteśmy niewolnikami tego grzesznego życia.A gdzie teraz żyjemy jak nie w materialnym świecie?Samo życie tutaj jest dla Jezusa grzechem i powinniśmy jak najszybciej stąd uciekać, a nie traktować tego jak coś cennego. W ewangelii Mateusza Jezus mówi. "19Nie skarbcie sobie skarbów na ziemi, gdzie mól i rdza psuje, i gdzie złodzieje podkopywują i kradną; 20Ale sobie skarbcie skarby w niebie, gdzie ani mól ani rdza psuje, i gdzie złodzieje nie podkopywują, ani kradną. 21Albowiem gdzie jest skarb wasz, tam jest i serce wasze.!!!" (19,20,21) Co tutaj można źle zinterpretować? Jezus wyraźnie mówi,że nie powinniśmy zbierać sobie skarbów na ziemi bo tu nie ma nic trwałego,a jeśli skierujemy uczucia w stronę Boga i do Niego się przywiążemy całym sercem to Bóg będzie naszym skarbem. Idźmy dalej. «Ktokolwiek przykłada rękę do pługa, a wstecz się ogląda, nie nadaje się do królestwa Bożego»” (Łk 9,57-62, Mt 8,19-22). Co Jezus tu mówi? Ogłasza,że osoba przykładająca się do pracy w gospodarstwie lub wspominająca dawne czasy, nie nadaje się do Królestwa Bożego. A dlaczego? Bo rolnik się przywiązuje do swojej ziemi i inwentarza, tak samo jak osobia pielęgnująca pamięć o minionych wydarzeniach. To wszystko powoduje nasze przywiązanie do fizycznego świata,a nie do Boga. Może teraz zrozumiemy dlaczego Jezus mówił. "Nie sądźcie, że przyszedłem pokój przynieść na ziemię. Nie przyszedłem przynieść pokoju, ale miecz. Bo przyszedłem poróżnić syna z jego ojcem, córkę z matką, synową z teściową (Mt 10,34n). Domysły religijne już wszystkim daruję bo chociaż Jezus używa słowa "miecz",to nie namawia nas w ten sposób do żadnej wojny, tylko do odcięcia się jak mieczem od poziomu materialnego i dawno już się tego domyśliłem. Te słowa mówią jeszcze o tym,że nie powinniśmy naszym żalem i płaczem zatrzymywać tych,którzy już odeszli z naszego poziomu Wreszcie Jezus mówi „Nie możecie służyć Bogu i mamonie” (Łk 16, 13)!!!! A, więc jeśli ktoś chce do Boga to nie powinien chcieć do świata materialnego i tego co w nim mamy. Nie powinniśmy się zwracać w stronę rytuałów,świątyń, ołtarzy i pieniędzy, ale w stronę światów wewnętrznych, czyli w stronę Królestwa do którego każdy musi dojść sam i dojdzie jeśli bardzo chce.Trzeba jednak zadać sobie pytanie czego my tak naprawdę chcemy.Świata materialnego,który Jezus nazywał "mamoną" czy Boga? Bo jedno z drugim nie ma nic wspólnego i wielbiąc materialny świat nie trafimy do Boga, tylko z powrotem w materialne życie. Wreszcie w przypowieści o zaptraszanych gościach Jezus mówi o wysyłaniu wielu posłańców przez Ojca,a nie jednego jak mamy w religii, i kończy tę przypowieść słowami "11 Wówczas wszedł król. Chciał przyjrzeć się zaproszonym. Zobaczył wśród nich człowieka nie ubranego w weselną szatę. 12 Jak tu wszedłeś, przyjacielu — zapytał — nie mając weselnej szaty? A ten oniemiał. 13 Król natomiast rozkazał swej służbie: Zwiążcie mu ręce i nogi i wyrzućcie na zewnątrz, w ciemność, tam będzie płacz i zgrzytanie zębami. 14 Wielu bowiem jest zaproszonych, lecz niewielu wybranych." Dlaczego Król wyrzuca niezaproszonego gościa? Bo sam naznacza dusze do powrotu i Jezus mówi o tym wyraźnie w ewangelii Jana. „Nikt nie może przyjść do Mnie, jeżeli go nie pociągnie Ojciec, który Mnie posłał.”(J 6,44) Do Boga są,więc wyprowadzani tylko ci którzy wzbudzą w sobie tęsknotę do Boga,a nie do materialnego świata. Tylko wybierający Boga zostaną naznaczeni i tylko oni spotkają kolejnego posłańca.bo wielu jest zaproszonych, lecz niewielu wybranych.)) Pozdrawiam serdecznie.Zdrówka i życzę ciekawych przemyśleń

13 maja o 08:39

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz