poniedziałek, 20 czerwca 2022

 

Andrzej

Witam serdecznie."To było na początku u Boga." Ewangelista obraca to zdanie na wszystkie strony aby je wbić w pamięć czytelnika lub słuchacza, oraz uświadomić mu,że pomiędzy Słowem a Bogiem nie ma żadnej różnicy.To Słowo jest samym Bogiem,który sam siebie wysyła aby dokonać aktu stworzenia Wszechświata, bo jak mówi autor w następnym zdaniu- "Wszystkie rzeczy przez nie się stały,a bez niego nic się nie stało, co się stało." To Słowo,boska moc i boska emanacja stworzyła wszystko z czego składa się Wszechświat. Cały Wszechświat składający się z niezliczonych sfer duchowych i materialno duchowych,oraz kosmosów,czyli światów fizycznych, z których jeden zaczynamy dopiero poznawać. ((Ewangelista mówi o Bogu i nazywa Go Słowem, a nie Osobą. Bóg jako Osoba zaistniał dopiero w religii.Uważam,że sam Wszechświat to emanacja Boga i w znakomitej większości to niedostrzegalne dla nas sfery duchowe,które Sławicki nazwał Wyższymi Światami, a Jezus mieszkaniami, a sfera materialno-duchowa gdzie obowiązyje Prawo Przyczyny i Skutku, i gdzie mamy czas i przestrzeń została stworzona tylko dla naszych ciał żebyśmy mieli na czym się uczyć. Materialny poziom,pomimo swojego niewyobrażalnego wręcz ogromu, to naprawdę maleńki wycinek całości bo czy za realność materii można uznać wypełnienie przeciętnego atomu materią mniej niż ok. jednej dziesięciobilionowej procenta?Niestety z wszystkich pól energetycznych nasze zmysłu są dostrojone do odczuwania tylko dziesięciobilionowej procenta. To samo dotyczy naszego widzenia światów, a właściwie niewidzenia.Jeśli cały znany nauce zakres fal świetlnych porównamy do fal radiowych UKF, to dla naszego wzroku jest dostępna jedna miliardowa milimetra. Naukowcy przyznają, że nie wiedzą jaki jest cały zakres światła. Nauce znana jest tylko niewielka część całości. Dlatego będąc w ciałach widzimy to do czego jesteśmy dostrojeni, i nic więcej dla naszych zmysłów nie istnieje.)) Spoglądając gołym okiem na rozgwieżdżone nocne niebo widzimy tylko jego niewielki fragment i astronomowie dysponujący silnymi teleskopami mówią,że poza tym co jest dla nas widoczne, znajdują się jeszcze miliardy galaktyk, a w każdej miliardy słońc i planet. Te galaktyki znajdują się w odległościach miliardów lat świetlnych od naszej planety, lecz naukowcy sądzą,że poza zasięgiem nawet najpotężniejszych teleskopów są jeszcze następne galaktyki i nie widać końca naszego kosmosu.To mówią, zazwyczaj nie wierzący astronomowie, tymczasem mistycy twierdzą,że takich kosmosów jak nasz jest wiele. ((Naukowcy też zmieniają zdanie. Potrafią nawet odszukać planety na których mogło powstać życie i zaczynają twierdzić,że prawa fizyki nie wykluczają istnienia wielu podobnych do naszego wszechświatów.)) Gdy zdamy sobie sprawę z ogromu kosmosu,zdamy sobie sprawę i uświadomimy sobie jak potężna musi być moc stwórcza Boga. Chociaż nie jesteśmy wstanie objąć naszym umysłem i wyobrażnią całości stworzonego Wszechświata, z tego co widzimy na nocnym niebie wynika,że Bóg,który to wszystko zaprojektował i stworzył, i urządził tak,że Wszechświat funkcjonuje w idealnej harmonii nie może być tym Bogiem o którym mówią religie.Większość z nich sprowadza Boga na Ziemię i czyni władcą tej planety,mówiąc dokładniej, czynią go Bogiem wyznawców tylko konkretnej religii. Najwyraźniej to widać w judaizmie i chrześcijaństwie, gdzie w pierwszym przypadku Bóg jest na stałe przypisany do żydowskiego narodu wybranego, w drugim do chrześcijan z katolickiego odłamu. W Starym Testamencie przypisuje się Bogu ludzkie cechy, łącznie z tak niepożądanymi jak gniew, zazdrość i mściwość. ((Od dawna nie wierzę,że Stwórca wybrał sobie w ogromie wszechświata grupę ludzi dla których będzie Bogiem, a dla reszty nie. Nie wierzę,że mógł się pomylić przy stwarzaniu Ziemi i człowieka bo tak wynika z historii biblijnych. Nie wierzę,że wszechobecny i wszechwiedzący Bóg szuka Adama żeby zapytać czy zerwał zakazany owoc i w tym celu porównałem sumeryjskie mity z opisami biblijnymi z których wynika,że Bóg brał udział w wojnach i podjudzał jedne plemiona przeciw innym i domagał się łupów wojennych, czyli w Starym Testamencie przypisano Bogu najgorsze ludzkie cechy.)) Katolicki odłam chrześcijaństwa posunął się jeszcze dalej odsuwając Boga i zastępując go kultem Marii-matki Jezusa.Pozdrawiam serdecznie.Zdrówka i życzę ciekawych przemyśleń

5 czerwca o 09:20

Wysłano

Cofnięto wysyłanie wiadomości

Wysłano

Cofnięto wysyłanie wiadomości

Wysłano

Cofnięto wysyłanie wiadomości

Wysłano

6 czerwca o 08:38

Andrzej

Witam serdecznie.Jak ciasne są religijne poglądy świadczy fakt wciągnięcia Boga w konflikty polityczne, nieludzki rasizm, oraz wojny na tle religijnym. Stary Testament jest pełem opisów zaborczych wojen religijnych w których Bóg zawsze stoi po stronie Żydów podsuwając im pomysły na pokonanie wroga i użyczając im w tym celu swojej boskiej mocy, w dziele esterminacji plemion masakrowanych ku jego radości i zadowoleniu.Historia chrześcijaństwa ukazuje jedynie niewielki procent ludobójastwa z Bogiem na sztandarach i w imię boże, ale co gorsze, te zbrodnie zostały skrzętnie ukryte, lub całkowicie wymazane z historii. ((Niestety to szokująca prawda. Chrześcijanie od początku powstania swojej religijnej organizacji wymordowali na całym świecie około 300 000 000 ludzi.Z samej Afryki wywieziono około 15 000 000 ludzi do niewolniczej pracy, a w Australii rodowitych mieszkańców zabijano bezkarnie bo nawet ich nie uznano za ludzi. Wszędzie gdzie dotarli przedstawiciele "jedynej prawdy i dobrej nowiny" nieśli ogień,gwałty, choroby,śmierć.Wszędzie gdzie dotarli, w imieniu Boga zwalczano lokalne wierzenia siłą narzucając wiarę w swoją religię, a na fundamentach burzonych"diabelskich" świątyń budowano kościoły. Hasło: "Dobry Indianin to martwy Indianin", przypisywane Philipowi Sheridanowi, generałowi armii USA, cieszyło się popularnością niemal do końca XIX wieku. Podobnie jak: "Zabij Indianina, uratuj człowieka", nazywane przez niektórych dewizą kulturowego terroryzmu kolonizatorów. W 1756 roku władze kolonii Pensylwania wydały uchwałę, która przyznawała 130 dolarów każdemu, kto dostarczy skalp Indianina; skórę zdartą z czaszki Indianki wyceniono na 50 dolarów. Ile osób zamieszkiwało ziemie Ameryki Północnej, zanim Europejczycy zaczęli wprowadzać tam swoją politykę kolonizacyjną? Amerykanie przez lata szacowali, że liczba Indian nie przekraczała miliona. Tymczasem w świetle nowych znalezisk archeologicznych można mniemać, że dane te są znacznie zaniżone, bowiem w rzeczywistości tubylców było 15-20 mln. Do końca XIX wieku 95% tej populacji zniknęło z powierzchni ziemi. Czytaj więcej na https://geekweek.interia.pl/historia/news-holokaust-ktorego-nie-uznano-gdzie-zniknely-miliony-indian,nId,2547811#utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=chrome Te mordy na niewinnych ludziach nie przeszkodziły mordercom w chodzeniu do kościołów, przyjmowaniu komunii i modlitwach o zbawienie. Naprawdę myślimy,że Prawo Przyczyny i Skutku o takim zachowaniu zapomniało? Biblia w żadnym miejscu nie potwierdza,że jakikolwiek kapłam nam skasuje grzechy,które są utrwalone na kwantowym poziomie Akaszy.Ale mówi wyraźnie. "Albowiem każdy własny ciężar poniesie. Nie błądźcie, Bóg się nie da z siebie naśmiewać; albowiem co człowiek sieje,to i żąć będzie."(Gal.6, 5-7) Przenośnia ta używana była już w Starym Testamencie: "Kto sieje nieprawość, ten nieszczęście zbiera" (Sal. 22, 😎 "Kto kopie dół, wpada weń, a kamień wraca na tego, kto go toczy. Fałszywy język nienawidzi tych, których zmiażdżył, a usta pochlebcy prowadzą do zguby." (Sal. 26, 27-28) Wspomniana tu zasada sprawcy, czyli prawo, według którego reakcja karmiczna przypada jedynie temu, kto popełnił czyn – nie może więc nigdy zostać przeniesiona na innych, czy podzielona z nimi – znajduje odzwierciedlenie szczególnie w Księdze Proroka Ezechiela: "Dlatego również i moje oko nawet nie mrugnie i nie zlituję się; postępki ich włożę na ich głowę." (Ez 9, 10) "Osądzę cię według twojego postępowania i według czynów twoich." (Ez. 24, 14) Pozdrawiam serdecznie.Zdrówka i życzę ciekawych przemyśleń

7 czerwca o 08:42

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz