poniedziałek, 20 czerwca 2022

 

czerwca o 08:48

Andrzej

Witam serdecznie.Sławicki opowiedział swoimi słowami jak jest zbudowany i jak działa energetyczny Wszechświat stworzony przez Boga.Zobaczmy czy dowiemy się czegoś na ten temat z kolejnego materiału.Proponuję omówienie kolejnej części ewangelii Jana.Wyjaśnia jej mistyczne znaczenie Piotr Listkiewicz.Czego się znowu dowiemy? EWANGELIA JANA 1 - PROLOG https://youtu.be/v-F7D8sQnis "Na początku było Słowo,a ono Słowo było u Boga, a Bogiem było ono Słowo.To było na początku u Boga.Wszystkie rzeczy przez nie się stały,a bez niego nic się nie stało,co się stało." Od zarania ludzkości człowiek obserwował przyrodę i zadawał różne pytania na które szukał odpowiedzi. Ale chyba najczęściej zadawanym pytaniem było w jaki sposób powstał świat w jakim zyje? Każda cywilizacja i kultura starała się odpowiedzieć na to pytanie stwarzając mitologie bliższe,lub dalsze prawdy.Jednakże każda z tych mitologii obok fantastycznych, a czasem nawet naiwnych i śmiesznych koncepcji aktu stworzenia mówi o jakiejś nieznanej mocy, którą dysponowali Bogowie.Informacje o tej mocy istnieją również w ezoterycznych pismach różnych religii, i chociaż często się o niej pisze niezrozumiale i niejasno to obecność tej mocy jest niezaprzeczalna. Różne religie posługujące się różnymi językami nazywają ją też różnie. Np. w taoizmie jest to Tao, czyli droga, w sanskrycie nosi nazwę Szaft,czyli dźwięk,lub Nam, czyli imię. W zoroastraniźmie jest to Sraosza, w judaiźmie to Memra,lub Święte Imię, zaś w chrześcijaństwie jest nazywana Logos, Słowo lub Duch Święty.W islamie ta moc jest nazywana Kalma, na wyspach Pacyfiku to Mana.Australijscy Aborygeni mówią o przepotężnej mocy, którą można usłyszeć wewnątrz siebie i która ciągnie z niesamowitą siłą ((Jezus również wspomniał o świetle, którego mamy szukać wewnątrz siebie,czyli w swojej duszy i wszędzie na świecie Moc Boga nazywa się podobnie jak jest nazywana dusza, tylko religia chrześcijan,a konkretnie odłam katolicki, odchodzi od tej zasady bo w niej dusza nie jest cząstką Boga, ale jest tworzona przez Boga i ustalił to Synod w Toledo gdzie biskupi ustalili,że „dusza człowieka nie jest substancją boską, czy częścią Boga, ale stworzeniem... Jeśli zatem ktoś wierzyć będzie, że dusza jest częścią Boga lub boską substancją, niech będzie przeklęty!”. Wykład Piotra rozpoczyna się od cytatu z ewangelii Jana 1:1-3, 14. Jest w nim mowa,że Boga nazywamy Słowem i to Słowo-Bóg jest Stwórcą wszystkiego co istnieje. Można też o tym opowiedzieć trochę innymi słowami.Robert Monroe mówił, że w chwili Wielkiego Wybuchu narodził się Wielki Duch który jest efektem porozumiewania się cząsteczek które zaczęły budować Wszechświat. Następnie Wielki Duch się rozpadł tworząc następnego Ducha z którym pozostaje w kontakcie.Następnie oba te nadumysły zaczęły stwarzać pomniejsze duchy których zadaniem jest dostarczanie wiedzy i eksperymentowanie z życiem. Wielki Duch nie ma wpływu na decyzje pomniejszych duchów, zbiera tylko przekazaną wiedzę.)) "Na początku było Słowo,a ono Słowo było u Boga,a Bogiem było ono Słowo." Trudno lepiej i wyraźniej wyrazić czym jest ta boska moc, niż to zrobił autor czwartej ewangelii. Zanim zaistniał świat, ta moc już była,dyponował nią Bóg,który sam był tą Mocą i Słowem.Pozdrawiam serdecznie.Zdrówka i życzę ciekawych przemyśleń

4 czerwca o 09:10

Andrzej

Oczywiście Aniu,że w naszych mózgach zachodzą reakcje elektryczno chemiczne i różni badacze próbują wyjaśnić czym jest miłość. Ale moim zdaniem te reakcje są prowokowane przez ciało astralne bo to dzięki niemu mamy uczucia. Piszesz żebym nie odcinał się od ludzi? To nie ja się od nich odcinam, tylko oni ode mnie. Nadal pomagam każdemu kto takiej pomocy potrzebuje i jej chce. Nadal zbieram puste opakowania dla pani od jajek i jak ją zobaczę to je dostanie. Ale na tym zakończę tę znajomość bo jest wyraźnie nieudana. W religii,Aniu, nie znajduję przyczyny takiego życia, ale skutki w jakich się znalazłem doskonale wyjaśniają cytowani przezemnie badacze. Widocznie musiałem być bardzo złym człowiekiem i może nawet kogoś zabiłem bo skutki nie istnieją bez przyczyn i jak mówi Biblia zbieram więc owoce z tego co sam posiałem. Właśnie przed tym przestrzegał Jezus i taki jest sens jego wszystkich słów jakie zostały zachowane.Za chwilę pojadę do miasta po zakupy, a potem wezmę się za sprzątanie i obiad. Miłego dnia Ci życzę

4 czerwca o 13:21

Andrzej

Powiem Ci Aniu wiecej. Dr Kaczorowski z Listkiewiczem w swoich wykładach stwierdzali,że przypadek nie istnieje i nasze życia są zaplanowane w głównych kierunkach. Nikogo nie spotykamy przypadkiem i jeśli ktoś jest dla nas nieprzyjemny lub nas gnębi, to możemy mieć pewność,że właśnie tacy byliśmy dla tej osoby w poprzednim wcieleniu. I wiesz co? Dokładnie tak było w moim życiu kiedy zaczynałem pierwszą pracę w straży pożarnej. Niby przypadkiem wciągnął nie do niej znajomy, który potem na mnie się wyżywał,buntował przeciwko mnie administrację i zwierzchników. Wtedy jeszcze skończyłem kurs podoficerów ale z powodu intryg znajomego przestałem awansować, a do tego jeszcze nie chciałem się zapisać do PZPR i w efekcie po 5 latach poniżania mnie odszedłem. Za co ten znajomy tak się na mnie mścił skoro ja nic mu nie zrobiłem? Przynajmniej w tym życiu.Moim zdaniem przyczyna takiego zachowania musiała powstać wcześniej bo inaczej tego nie idzie wytłumaczyć. Niedawno mi napisałaś o jednym znajomym, który masowo podrywa różne panie i z żadną się nie związuje. Pamiętasz list do Fundacji Nautilius czytelniczki z Kanady. Urodziła się z chorobą, która ją oszpeciła do tego stopnia,że nawet najbliższa rodzina się od niej odizolowała i nie znalazła życiowego partnera. Ta kobieta sama przyznała,że nie wierzy w religie i nie wierzy w reinkarnację. Ale namówiona przez znajomą poddała się seansowi regresji bez wiary,że cokolwiek odkryje. Jednak odkryła swoje poprzednie wcielenie w którym jako młody mężczyzna rozkochiwała w sobie kobiety tylko po to żeby je porzucać. Podobnie postępowała moja dawna koleżanka, która już od kilku lat nie żyje. Można sę tylko domyślać,że ich kolejne życie nie będzie zbyt przyjemne i jeśli urodzą się w środowisku gdzie będzie obowiązywała religia chrześcijańska to być może będą przeklinali Boga za ciężkie życie jakie dostali i nawet im do głowy nie przyjdzie,że będą żyli w tym co sami sobie załatwili swoim zachowaniem

4 czerwca o 14:59

Wysłano

Wysłano

BOGA SIĘ NIE PRZEKLINA , BEZ WZGLĘDU NA TO JAK I W JAKIEJ RELIGI SIĘ W NIEGO WIERZY < JEST ABSOLUTEM I MIŁOSCIĄ I KAZDE NAJBRZYDSZE STWORZENIEJEST JEGO DZIECKIEM ... 🙂 BÓG JESTMIŁOSCIĄ ❤

Andrzej

Ja znam takich co przeklinaja za to jakie życie dostali bo myślą ze to Bóg jest odpowiedzialny za to życie

4 czerwca o 16:30

Wysłano

ja takich nie znam Andrzeju .. 🙂
Wysłano
Mimo wszystko kazdy ma respekt przed STWORZYCIELEM ŚWIATA ... 🙂

Wysłano

Wysłano

chociaż ostatnio szłam na spacer w stronę dworca kolejowego i w parku na huśtawkach wraz z nauczycielką bawiła się grupa uczniów ,podstawówka 4 -5 klasa , niedoż że huśtali się na placu zabaw dopuszczonym tylko dla małych dzieci , to okropnie klęli przy wychowawczyni , odpoczywałąm na ławce i nie wytrzymałam , zwróciłam uwagę , pamiętajcie mili młodzi że kląć w szkole nie uchodzi , na co chłopak jeszcze głosniej zaczął rzucac kurwami i h i tp. nauczycielka nic ,a klęła cała grupa więc ja mu na to ,bo już uszy więdły ,dupek ,zamknąl się ,ale w obronę wzieła go dziewczyna i też zaczęła na głos kląć , kura jasna i tak dalej , już na końcu języka miałam czy ma zamiar zostać tą jasna k ,ale ugryzłam się w język i powiedziałam tylko głosno ,dupka ,wiem ,że nie powinnam ale nie wytrzymałam . EFEKT BYŁ TAKI , że zebrała sie cała grupa z tego miejsca . no i dobrze nie zniszczyli przynajmniej placu zabaw i piaskownicy przedszkolakom ... mała sprawa ,ale wyprowadziła mnie z równowagi ... nic to ,widacćdalej musze nad sobą bardzo ,bardzo pracować ... 🙂

Wysłano

Nauczyciele sie dziwię , ze tolerowałacoś takiego w swojej obecności ...

4 czerwca o 17:35

Andrzej

Ona też nie chce się narażać na tzw hejt.Zgadza się Aniu. Ja mieszkam obok szkoły, a pod balkonem mam plac zabaw i też słyszę jak młodzi się zachowują i często się zastanawiam jak ich rodzice wychowują. Kiedyś Aniu obracałem się w mocno zróżnicowanym środowisku. Znałem dzieci milicjantów i notabli partyjnych,które nie były chrzczone i nigdy nie chodziły do kościoła, a ich losy nie odbiegały od innych. Ale znałem też dzieci z rodzin bardzo religijnych,które wierzyły że wszystko w życiu daje Bóg i za to dziękowały Do czasu jak same ulegały wypadkom. Np jeden chłopak żeby zaimponować dziewczynie skoczył z pomostu na płytką wodę na tzw "główkę" i złamał kręgosłup. Od tego czasu zaczął przeklinać Boga ZA TO ŻE DO TEGO DOPUŚCIŁ.Ale gdyby posługiwał się inteligencją to nigdy by to tego nie doszło. To tylko jeden przykład, ale właśnie o taki sposób myślenia mi chodzi. Bóg jest dobry i nas kocha, jeśli z naszym życiem wszystko jest dobrze, ale jeśli stanie się coś nie po naszej myśli i odbieramy to jako krzywdę to często zmieniamy sposób myślenia. Wiesz myślę,że wpływ na to mają pieniądze. Im jest ich więcej,tym dziecko bardziej rozpieszczone i rozwydrzone. Rośnie w przekonaniu bezkarności i tym że wszystko mu wolno.

Wysłano

Andrzej

Andrzej

Miłego wieczoru i spokojnej nocy

Wysłano

dziękuję , wzajemnie .. 🙂

5 czerwca o 08:40

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz