poniedziałek, 6 czerwca 2022

 

Wysłano

nie wiem czy to widziałeś, ale ciekawe .. 🙂 https://youtu.be/-cvWAnF_ZeQ
Wysłano
Język polski najstarszym językiem na świecie?

14 maja o 23:50

Wysłano

15 maja o 08:21

Wysłano

Jak tam Twój kręgosłup Andrzeju , przeszło , najlepiej by było jakbys pochodził do wysokości klatki piersiowej w wodzie , gdzeis na basenie ,wzmacniaja się wtedy mięśnie przykręgosłupowe,właśnie dowiedziałam sie od rechabilitantek ,bo zastanowiało mnie jak Ci pomóc , nie pływać tylko chodzić .. 🙂

15 maja o 08:55

Andrzej

Nadal bili a basenu u nas nie ma. A co do języka Polskiego to kiedyś słyszałem,że był taki sam jak Czeski,Ukraiński i Białoruski i Polak z czasów Mieszka nie dogadałby się z dzisiejszym Polakiem bo język ewoluował

Andrzej

Witam serdecznie.Według Listkiewicza EGO jest dodane do naszego umysłu przez energię,która rządzi strefą materialnej czasoprzestrzeni.Natomiast Grzegorz nazywa EGO bestią,która chce kontrolować nasz umysł i dlatego nasze myśli przechodza przez ciało mentalne,które odpowiada za proces myślenia. Autor mówi,że raz powołana do życia myśl jest tworem którego energia powoli się rozładowuje, więc będzie się domagała jej uzupełnienia. Grzegorz w tym momencie mówi,że we Wszechświecie obowiązuje zasada w której stworzenie zwraca się o pokarm do tego który je stworzył. Do tej pory myślałem, że myśli powodują jedynie zmiany w płaszczyźnie na poziomie kwantowym powodując ich utrwalenie,co może mieć wpływ na kolejne wcielenia. Ale pierwszy raz spotykam się z poglądem, że myśli tworzą konkretne energetyczne twory żyjące własnym życiem, które zasilamy energetycznie naszymi myślami. Ale Grzegorz mówi,że ta zasada działa w wielu wymiarach i działa w ten sposób,że skoro stworzyliśmy jakąś formę to ona domaga się od nas dalszego jej utrzymywania.Innymi słowy każda myśl krążąc sobie w naszym kole domaga się swojej energii, czyli chce żebyśmy o niej pomyśleli.I znowu pojawia się plansza na której mocniejszym odcieniem jest zaznaczony samochód, więc nasz przykładowy człowiek musiał myśleć o samochodzie, i nie ma w tym nic dziwnego bo wielu ludzi marzy o tym by go posiadać. Sam kiedyś chciałem mieć i w swoim czasie miałem. Ale teraz już o tym nie myślę więc nie muszę karmić takich myślokształtow. O matko kochana! To ja w myślach posadziłem hektary drzew i teraz mam je podlewać? Ale co tam moje drzewa, jak pomyślę co posadziły religie.Nie na darmo Jezus w ewangelii Mateusza nazywał je rośliną nie posadzoną przez Ojca, która zostanie wyrwana, a kapłanów ślepcami którzy prowadzą innych ślepych. Kto utrzymuje te wymyślone diabły?Wygląda na to,że religia, która nimi straszy i ludzie, którzy w te strachy wierzą i o tym myślą. Ale zacząłem się teraz zastanawiać czy i ja tego dziadostwa nie utrzymuję. Często wspominam o wynalazkach religii, ale tylko po to żeby moi czytelnicy w to nie wierzyli i nie obniżali wibracji swoich świadomości.A inaczej tego przekazać nie umiem. Ale zdaje się,że na mój problem zaraz otrzymam odpowiedż bo Grzegorz omija różne symbole i zatrzymuje się na symbolu o którym chyba myślimy wszyscy. Na woreczku pieniędzy.Czy jest taki który o nich nie myśli?Według autora im więcej ludzi myśli na ten sam temat to taka myśl nabiera coraz większej mocy, powstaje myślokształt który ma wpływ na nasz sposób myślenia. I zmusza nas do oddawania mu coraz większych porcji energii.Powstaje więc pewnego rodzaju sprzężenie, im potężniejszy myślokształt, tym więcej energii się domaga, i tym więcej mu oddajemy myśląc o pieniądzach, i powstaje koło zamknięte.Dzieje się to w zasadzie tak długo dopóki myślokształt jest tylko myślą.Ale według autora jeśli myśl zmieni się w pragnienie to podłączymy do tych myśli energię astralną i do głosu dochodzą potężniejsze siły jak nasza myśl.A jeśli tak się stanie to nie potrafimy już myśleć o czymś innym i pragnienie zmienia się w obsesję.Zaczynamy działać tylko w jednym kierunku zdobycia jak największej ilości pieniędzy. I przekładając to na różne nasze dziedziny życia można się domyślić,że to oznacza po prostu stan który nazywamy obsesją lub nawet fanatyzmem bo naszymi myślami zawładnęła istota która nie pozwala nam patrzeć obiektywnie, i spokojnie można by ją nazwać demonem. Nawet nie mylę się w moich domysłach bo autor również mówi,że jeśli zawczasu nie otrząśniemy się z takich myśli to w skrajnych wypadkach takie zawładnęcie naszymi myślami można nazwać opętaniem.Myślę,że można by to nawet odnieść do osób uzależnionych od alkoholu lub narkotyków. Oni żyją opętani tylko jedną myślą. Skąd wziąść na kolejną flaszkę lub porcję prochów.Początkowo ukrywają swój stan przed najbliższymi, ale z czasem ich świadomość zawęża się tylko w kierunku realizacji swojego celu i opinia otoczenia przestaje ich interesować, a jak wiemy z obserwacji życia może to prowadzić do realizacji czynów które staną się naszymi długami karmicznymi. Ciekawe czy tak można rozumieć fanatyzm religijny lub polityczny?Np. Z historii Kościoła Katolickiego wiadomo,ż jednym z głównych celów tej instytucji stało się zdobywanie jak największych bogactw materialnych i dochodzono do tego wszystkimi możliwymi sposobami, nie wykluczając z tego wyłudzeń,grabierzy, mordów,brania w niewolę i konfiskaty majątków osób zniewolonych. Zresztą ta instytucja do czasów obecnych zbiera pieniądze na swoje utrzymanie wpierając wiernym,że jest to ofiara dla Boga.Ale Stwórca nigdy nie potrzebował i nie potrzebuje naszych pieniędzy, za to myślokształt potrzebuje naszej energii. Pytanie, czy religia wyhodowała w ten sposób demona?Pozdrawiam serdecznie.Zdrówka i życzę ciekawych przemyśleń

1

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz