poniedziałek, 20 czerwca 2022

Andrzej

Witam serdecznie.Zgodnie z wątkiem który ostatnio przerabiam proponuję kolejną część wiedzy przekazywanej przez Grzegorza Sławickiego o światach mentalno- astralnych i przyznaję,że jestem ciekawy dalszych informacji.Zastanawia mnie jednak,że film z objawieniem Jezusa nie zmienił adresu,a wszystkie filmy Sławickiego o sferach astralnych musiałem odszukać. Sfera astralna, cz. 2 - Grzegorz Sławicki - 12.02.2016 https://youtu.be/61wMvUNd1t0 Ta część też jest ciekawa i autor sam przyznaje,że temat wywołał olbrzymie zainteresowanie co, moim zdaniem, świadczy o braku takiej wiedzy wśród ludzi.Z opowiadania autora można dowiedzieć się rzeczy o których nam nie opowie religia, lub opowie ale w innej formie. Zaczynamy, więc dalszy ciąg o sferze astralno- mentalnej,traktowanej teoretycznie jako całość, bo jak mówi autor te częstotliwości przenikają się wzajemnie i trudno je od siebie oddzielić. Grzegorz mówi,że w ezoteryce i gnostycyzmie sfera astralna jest też nazywana sferą odbić.I jak się domyślam nie jest czymś od czego mamy się odbić żeby wskoczyć na wyższe poziomy,chociaż powinna spełniać taką funkcję, bo jest jednym z etapów przejściowych w drodze duszy do Boga. Ale jest też czymś w rodzaju "lustra" ludzkości, które pokazuje jacy jesteśmy naprawdę.I teraz autor podaje czysto teoretyczny przykład ze statkiem kosmicznym obcej cywilizacji. Technika przybyszy pozwala na przeskanowanie naszej planety w różnych zakresach częstotliwości, więc odkrycie,że Ziemia jest zamieszkała nie stanowi problemu. Rozsądni przybysze postanawiają najpierw sprawdzić z kim mają do czynienia i żeby sprawdzić poziom świadomości gospodarzy zaczynają skanować w zakresie częstotliwości poziomu astralnego i mentalnego. Pamiętamy przy tym,że każda myśl i działanie zapisują się na poziomie kwantowym,nazywanym przez mistyków Kroniką Akaszy? Co więc nasi teoretyczni przybysze zobaczą w naszym "lustrze"? To samo co my widzimy na owym słynnym "filmie z życia"w czasie którego najczęściej wstydzimy się za nasze życie,chociaż w czasie podejmowania decyzji uważaliśmy je za słuszne.Na poziomie Akaszy widać każde nasze kłamstwo i oszustwo. Wyzysk jednych ludzi przez innych i naszą pazerność na dobra materialne. W tych częstotliwościach widać również to czego nie widać tu, na Ziemi, bo tam widać przyczynę powstania tych zachowań wraz z dalekimi skutkami.Teoretyczni przybysze zobaczą jeszcze beztroskie niszczenie środowiska planety. Wojny i mordy od których nasza cywilizacja do tej pory nie potrafi się uwolnić. Zobaczą fabryki śmierci w których ludzie hodują bezbronne zwierzęta w jednym tylko celu. Żeby je zabić i zjeść,albo obedrzeć ze skóry żeby samemu się w nią ubrać. To tylko teoretyczny przykład, ale jeśli by taka sytuacja miała miejsce naprawdę, to w ocenie obcych wyglądamy na cywilizację krwiożerczych i agresywnych bestii od których powinno się uciekać jak najdalej, a Grzegorz mówi,że takie nasze zachowanie jest łamaniem podstawowych kosmicznych praw,którym jest zakaz zabijania.Naprawdę nie wiemy,że Bóg zabrania zabijania? Mówił też kiedyś o tym Piotr Listkiewicz,że nie powinniśmy się dziwić coraz trudniejszym do wyleczenia chorobom które trapią ludzkość i jest to zgodne z tym co napisano w Księdze Proroka Ezechiela: "Dlatego również i moje oko nawet nie mrugnie i nie zlituję się; postępki ich włożę na ich głowę." (Ez 9, 10) Prawo karmy płaci nam nimi za nasze zachowanie.Nie zdajemy sobie sprawy z tego,że we Wszechświecie działa Prawo Przyczyny i Skutku, bo w naszej religii go nie ma. Ale jeśli naruszamy równowagę energetyczną to Wszechświat dąży do jej przywrócenia, więc sprawca powinien wiedzieć,że żadne zachowanie nie pozostaje bez skutków Zresztą mamy w religii odpowiedni zapisy na które nikt nie zwraca uwagi bo mają się nijak do wersji religijnej w której mamy tylko jedno życie. Ale Jezus mówi;"Pogódź się rychło z przeciwnikiem swoim, póki jesteś z nim w drodze, aby cię nie podał sędziemu, a sędzia słudze i abyś nie został wtrącony do więzienia. Zaprawdę powiadam ci, nie wyjdziesz stamtąd, aż oddasz ostatni grosz." (Mt. 5, 25-26) „Niech was nie obciąża żaden dług, prócz długu wzajemnej miłości. Kto bowiem świadczy miłość bliźnim, ten wypełnia wszystko, co nakazuje Prawo.” RZYM. 13,8 (BWP). W wersji z jednym życiem zapis o długach które będziemy spłacać jest niezrozumiały bo często jest tak,że winowajca dożywa w spokoju późnej starości i w obecnym życiu nie ponosi żadnej kary. W wersji w której dusza wciela się w ciało tylko jeden raz jest to nielogiczne i niezrozumiałe tak samo jak następny werset o zbieraniu skutków swojego postępowania „Co człowiek sieje, to i zbierać będzie (Gal 6,8)”. I niestety za to co posialiśmy zbieramy odpowiedną zapłatę w kolejnych wcieleniach bo dług miłości jest raczej rzadko spotykanym długiem.Obciążają nas nasze zwyrodnienia i zamiłowanie do zabijania,więc płacimy. Płacimy chorobami, nowotworami, kalectwami i wszystkimi tzw. cywilizacyjnymi chorobami.I będziemy płacić tak długo aż nie zmienimy swojego zachowania.Pozdrawiam serdecznie.Zdrówka i życzę ciekawych przemyśleń

21 maja

Andrzej

Witam serdecznie. Ale czy ktokolwiek łączy to co nas spotyka w obecnym życiu z zabijaniem? Przecież każdy mówi, że on nie zabija, a tylko niektórzy polują dla sportu i przyjemności.Zresztą księża to pochwalają i mówią,że to Bóg kazał nam czynić Ziemię poddaną.Myślę jednak,że ten szkodliwy zapis został po prostu dopisany przez kolejnych edytorów Biblii, bo Bóg wyraźnie zabrania zabijania w piątym przykazaniu, które w moim pojęciu powinno być na pierwszym miejscu! Nie zabijaj oznacza Nie zabijaj nie odnosi się tylko do aborcji i nie rozumiem czego ludzie tu nie pojmują.Ciekawi mnie czy tak samo myśliwi lubili by polowania gdyby odwrócić sytuację i to zwierzęta znienacka zaczęły zabijać ich samych i ich rodziny. I nie sugerujmy się tym,że skoro zwierzęta na siebie polują to i my tak możemy robić. Niestety nie możemy bo wprost przeciwnie do zwierząt nasza świadomość znajduje się już na takim poziomie,że umiemy odróżnić co jest dobre, a co nie. Dekalog jest dla nas, a nie dla zwierząt na zbyt niskim poziomie świadomości,tylko nie wolno go zniekształcać religijnymi pomysłami i urozmaiceniami. Grzegorz mówi,że zwierzęca fala życiowa różni się tylko tym,że chociaż one również myślą i czują, o czym wie każdy kto ma ze zwierzęciem stały kontakt np. w domu. Zwierzęta mają również ciała astralne, ale ich świadomość jest na niższym poziomie, i to my jako wyżej rozwinięci powinniśmy się opiekować tymi którzy są na niższym poziomie. Księża twierdzą,że zwierzęta nie mają dusz i nie ma żadnej pewności co do ich losu.Jednak w ewangelii Tomasza Jezus mówi „Gdy wasi przywódcy powiedzą wam: 'to królestwo jest w niebie, wtedy ptaki niebieskie będą pierwsze przed wami'. Gdy powiedzą wam, że ono jest w morzu, wtedy ryby będą pierwsze przed wami. Ale królestwo jest tym, co jest w was i tym, co jest poza wami. Skoro poznacie samych siebie, wtedy będziecie poznani i będziecie wiedzieć, że jesteście synami Ojca żywego. Jeśli zaś nie poznacie siebie, wtedy istniejecie w nędzy i sami jesteście nędzą". Powinniśmy szukać wiedzy o mechanizmach procesu życia w sobie.Szukać Królestwa w sobie i również opiekować się duszami na niższym poziomie rozwoju oraz dbać o roślinność, i sferę mineralną. I właśnie w ten sposób rozumiałbym zapis o czynienie sobie Ziemi poddaną. Nie przez zabijanie, ale opiekę nad niższymi formami życia! A my co robimy?Jadąc na wakacje przywiążemy naszego "pupila" gdzieś w lesie,skazując go na śmierć z głodu i pragnienia. Jest to widoczne każdego roku. Niestety robią to też chrześcijanie, którym to nie przeszkadza w najbliższą niedzielę w "przyjęciu Chrystusa". Dla zysku ściągamy niebezpieczne odpady z całego kontynentu, a jak w końcu przyjdzie czas ich utylizacji to je podpalimy i zatrujemy tę sferę mineralną o którą powinniśmy dbać i niszczymy siedliska zwierząt, przez co je zabijamy i skracamy ich życie. Ludzie nauczeni przez religię katolicką nie wiedzą, że niszcząc nasz dom, niszczą środowisko w jakim przyjdzie im żyć w kolejnych wcieleniach. No tak, ale kolejnych wcieleń nie będzie. Przecież my nie wierzymy w te pogańskie pierdoły. Ale czy na pewno nie będzie?Czy jesteśmy tego pewni na 100%? Kościół nas uczy, że wystarczy powiedzieć o tym księdzu, dać na tacę, odklepać paciorek, pożałować i grzech mamy z głowy.Odpuszczenie gotowe i niebo już mamy zaklepane. W ten sposób to możemy grzeszyć i płacić do usranej śmierci, a przyczyny i skutki jak były tak będą, bo są zapisane w kosmicznym banku informacji.I nie tylko w takich przypadkach wyraźnie widać szkodliwość religii, ale jest tego o wiele więcej.Trzeba mieć jedynie otwarte oczy i umieć nimi patrzeć!!! Bezmyślnie niszczymy wszystko co przyciągnie naszą uwagę i na czym tylko możemy zarobić bo dla wszystkich najważniejszy jest tylko zysk. Pod puszczami Amazonii jest ropa naftowa? To podpalimy to cholerne zielsko bo nam przeszkadza. A to,że są to płuca planety, które wszystkim dają życie już nikogo nie obchodzi. zresztą daleko nie trzeba szukać. Kilka lat temu minister wydał pozwolenie na niekontrolowaną wycinkę drzew. Aż się serce krajało jak widziałem jak padają pod piłami drzewa, które rosły wiele stuleci. Przetrwały zawieruchy wojenne, ale powaliła je jedna polityczna decyzja jednego głupiego człowieka. Podobnie jest ze zwierzętami. Zabijamy je bez litości nawet wtedy jeśli tego robić nie musimy. I niestety ci klęczący ludzie, którzy mówią o miłości, tylko mówią, a robią co innego.Ale czy Kościół wytłumaczył komukolwiek dlaczego nie wolno zabijać? Nie. Co więcej w swoich przerobionych pismach zachęca do zabijania twierdząc, że Bóg uczynił Ziemię ze wszystkimi stworzeniami po to aby były nam poddane. To jest nieprawda!!! Nie wolno zabijać bo w ten sposób przerywamy czyjąś lekcję i w ten sposób powstaje dług w stosunku do tej duszy. I nawet nie mamy świadomości, że za ten dług przyjdzie nam zapłacić. A my nawet nie będziemy wiedzieli za co. Niestety Dekalog nie istnieje po to żeby łamać te przykazania. Jego przestrzeganie ma nas uchronić przed obniżaniem wibracji i zapewnić wyższe poziomy w światach astralnych.Tak właśnie rozumiem sens jego nakazów i zakazów.A Grzegorz mówi,że jedną z głównych przyczyn istnienia bólu i cierpienia na Ziemi jest właśnie nasze własne zachowanie!To ono jest odpowiedzialne za nasze cierpienie.Niestety to o czym mówi autor, a nie jest to wszystko, widać w naszym odbiciu w "lustrze" poziomów astralno mentalnych, które pokazuje jacy naprawdę jesteśmy. Ale jak mówi Grzegorz, nie wszystkich to dotyczy bo świadomość ludzi rośnie i już żyje coraz więcej ludzi z nową świadomością. Autor nazywa ich nową rasą, tą która dąży do rozwoju duchowego. Żyje pomiędzy nimi jeszcze stara rasa żyjąca według EGO.Pozdrawiam serdecznie.Zdrówka i życzę ciekawych przemyśleń

22 maja o 02:20

Odpowiedziałeś(aś) Andrzej

Czytam , tylko z lekkim opuxnieniem ,bo na ogół jak pisze to zaraz wyłanczam komp i idę spać , wszystko czytam , 🙂 bardzo skwapliwie , aby wiedziec co odpowiedziec .. na ogół póxno w nocy ... 🙂

22 maja o 09:32

Andrzej

Witam serdecznie.Według autora rodzi się na Ziemi nowa rasa ludzi którym zaczyna zależeć na rozwoju duchowym co daje nam wyższy poziom wibracji świadomości w skali całej planety, i te zmiany w nastawieniu ludzi są już widoczne. A mi w związku z tym przychodzą do głowy słowa Jezusa w których mówi,że "roślina nie posadzona przez Ojca będzie wyrwana".Z mediów wiem,że coraz więcej ludzi odchodzi od religii która nie pozwala im podnieść swojego poziomu świadomości. Czy już jesteśmy tego świadkami wyrywania tej "fałszywej rośliny" i kosmiczny demon straci zasilanie w energię? Z zachowania kapłanów "religii jedynej prawdy" i ich wiernych widać, że ta energetyczna istota ma olbrzymi wpływ na umysły ludzi i nie odbywa się to bez oporu z ich strony i z materiałów katolickich wiem,że katolicy zauważyli to zjawisko odchodzenia od religii. Jednak według ich poglądów przybywa na świecie ateistów, bo każdy nie wierzący w religię, w ich ocenie, to ateista,więc nawołują do nawrócenia.Ale nawrócenie na co? Według danych z internetu "Dziś istnieje już 41 tys. odłamów i wspólnot kościelnych. Liczbę tę zawyżają liczne niezależnie działające, choć sobie pokrewne wspólnoty protestanckie; często spotyka się z liczbą 21 nurtów (tradycji) protestanckich." Ponad 40 tys! I wszystkie uważają,że są prawdą objawioną i zapewniają swoim wiernym zbawienie,więc zwalczają wolne myślenie. Jedni się boją utraty środków do luksusowego i beztroskiego życia i władzy, a inni wychowani w wierzeniach przekazywanych z pokolenia na pokolenie nie widzą drogi do Boga poza religią.Moim zdaniem nikt tej drogi nie zobaczy jeśli będzie ślepo wierzył dogmatom i nie zacznie szukać wiedzy. Autor nie chce już się skupiać tylko na negatywnych stronach naszych zachowań i przechodzi do dalszego omawiania sfery astralnej, i chyba swoimi przemyśleniami wyprzedziłem wątek filmu. Wspomina,że w poprzednim odcinku mówił o myślokształtach, czyli wytworach naszych myśli które potrafią osiągnąć minimalną świadomość i łączyć się w grupy istot wibrujących takimi samymi lub podobnymi wibracjami.Tworzą "energetyczne chmury" które potrafią się przeobrazić w istoty świadome które nazywamy archontami,eonami, lub nadajemy im inne nazwy i np w religii występują złe anioły, diabły i demony. Grzegorz mówi,że każda grupa ludzi która ma jedną wspólną ideę tworzy w sferze astralnej i mentalnej swoją strukturę i tak naprawdę dotyczy to dosłownie każdej sfery naszego życia. Np biznesu, rozrywek,upodobań seksualnych, religii,filozofii,sekt religijnych i parareligijnych,wspólnych przekonań,partii politycznych i różnych organizacji skupiających większe grupy ludzi, itd, itp. Rozumiem, więc,że nasze zbiorowe idee są, lub mogą być inspirowane przez nasze myślokaształty w celu zdobycia jak największej ilości osób które je zasilą swoimi myślami.To wszystko tworzy w strefie mentalnej struktury emocjonalne, które wyrażnie mają wpływ na nasz sposób myślenia. dałbym więc sobie raczej spokój z twierdzeniami,że jakaś idea powstała pod wpływem inspiracji Boga, bo najprawdopodobniej jest zainspirowana przez kogoś, lub coś ze światów sfery mentalno astralnej.Ale nie powinniśmy sobie wyobrażać sfery astralno mentalnej jako jakiegoś miejsca w przestrzeni, a raczej jako wiele, wiele rodzajów wibrujących częstotliwości które tworzą coś w rodzaju "płaszczyzn energetycznych" i w każdej z tych "płaszczyzn" mamy do czynienia z innym światem z którym zestrajamy się naszym zachowaniem,które wywołuje odpowiednie wibracje. Dbajmy więc żeby były jak najwyższe, bo te niskie już opisywałem, i myślę, że nikt tam nie chce trafić. Mnie osobiście przekonują jak zwykle fale radiowe, gdzie w całości spektrum mamy niezliczoną ilość poszczególnych częstotliwości/płaszczyzn w których słyszymy poszczególne"światy" stacji nadających swoje programy. Dobrym zobrazowaniem jedności i wzajemnego przenikania się poziomów mentalno astralnego będzie też szkolny przykład z rozczepieniem białego światła przez pryzmat, przez co uzyskujemy całą gamę kolorów tęczy. One również istnieją w jednym zakresie białego światła i trudno mówić o ich wzajemnym odizolowaniu. Zresztą nie na darmo Jezus mówił,że w domu Ojca jest wiele mieszkań.Bo niby jak ten Jezus miał to przekazać prostym analfabetom? W czasie kiedy żył wykształceni byli tylko ludzie zamożni i kasta kapłanów.Musiał więc wszystko porównywać do tego co było znane prostym ludziom,więc porównał energetyczne płaszczyzny do znanych każdemu mieszkań. I nagle nasz autor mówi,że te sfery są tak skomplikowane,że to co do tej pory opowiedział to tylko niewielki wycinek niewielkiego wycinka i spróbuje nam opowiedzieć coś o istotach jakie w tych sferach przebywają.I zgodnie z tym co mówił wcześniej potwiedza,że żyją w tych sferach ludzie którzy zmarli przed nami. Mamy tam również myślokształty które sami powołaliśmy do życia naszymi myślami.Żyją w całej rozpiętości częstotliwości, od najniższych do najwyższych. Pozdrawiam serdecznie.Zdrówka i życzę ciekawych przemyśleń

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz