poniedziałek, 12 września 2022

 

Andrzej

Witam serdecznie Tak długo jak nie będziemy potrafili zrozumieć,że dusza jest uwięziona w materialnym świecie, tak długo będziemy krążyli w tym zamkniętym obiegu narodzin i śmierci,który Jezus nazywa więzieniem,więc według Jezusa nie opuści nikt nie opuści tej strefy, zanim nie spłaci do ostatniego"grosza" długów.W religii długi karmiczne w zasadzie nie istnieją, bo zamieniono je na grzechy z których mamy się spowiadać księdzu. Jaki jednak ma to sens skoro ten sam ksiądz na kazaniach twierdzi,że Jezus swoją śmiercią odkupił wszystkie grzechy ludzkości i tym samym zbawił wszystkich bez wyjątków? Nikt przy tym nie potrafi wyjaśnić dlaczego ci zbawieni rodzą się nie w niebie, tylko na Ziemi? Ale czy na pewno w wersji religijnej Jezus zbawił wszystkich bez wyjątków? Okazuje się,że nie. Według słów księży zbawił tylko tych, którzy chodzą do kościoła i dobrze wierzą, czyli przynajmniej raz w tygodniu dorzucają coś na tacę. Przebrzydłych innowierców i tych niemiłych Bogu odmieńców seksualnych, nie zbawił bo żyją w ciężkim grzechu, których chyba Jezus nie mógł unieść. Podobnie nie zbawił ateistów bo skoro nie wierzą w Boga to Bóg się ich wyprze i zbawienie przejdzie im koło nosa i takim zwyrodnialcom zbawienie nie jest potrzebne. W religii mamy, więc różne wersje zbawienia i widać,że są wyjątki. Kiedyś nawet oglądałem wykład jakiegoś księdza, który starał się po swojemu wyjaśnić,że jeśli nawet reinkarnacja by istniała, to nie dotyczy chrześcijan, bo oni są już zbawieni. To oznaczało by,że część dusz po prostu nie musi się uczyć bo już wszystko wiedzą. Ale czy tak jest naprawdę? Oczywiście,że nie i w życie osób, które po tysiącach wcieleń osiągnęły stan gotowości do opuszczenia tego świata zostanie wpisane spotkanie kolejnego Chrystusa,który rozliczy ich długi karmiczne i to umożliwi wyprowadzenie ich poza strefę narodzin i śmierci . To jest właśnie dostąpienie zbawienia,ale zbawienia od reinkarnacji i jednorazowo dotyczy to nie tych,którzy wierzą bezmyślnie w religie, ale tylko naznaczonych przez Ojca dusz. "Bo wielu jest powołanych, lecz mało wybranych" (Mt 22, 14). I bardzo prawdopodobne,że tymi wybranymi są ci,których Ojciec naznaczył do powrotu.W pewnym momencie długiej historii duszy przychodzi moment w którym sam Bóg ją naznacza do powrotu i wtedy w plan karmiczny wybranej osoby zostaje wpisane soptkanie Mistrza,który uczy medytacji, rozlicza długi karmiczne i inicjuje duszę do powrotu. Tak właśnie stało się w czasie życia Jezusa,którego zadaniem było wyprowadzenie poza system reinkarnacji tych, których wybrał Ojciec. Jednak nie znamy przyczyn, ani kryteriów bo mistycy nie chcą o tym mówić, twierdząc,że naznaczenie odbywa się pod wpływem woli i łaski Boga.Wiemy tylko,że tak jest i mniej więcej co dzieje się dalej. Co się dzieje po naznaczeniu?" Naznaczenie budzi tęknotę i człowiek przez kilka kolejnych wcieleń zaczyna się interesować Bogiem,sprawami duchowymi i zadawać pytania.W międzyczasie zostaje ustalone w której kolejnej inkarnacji dusza ma rozpocząć powrót i zostaje przydzielona zbawicielowi, który będzie również obecny na tym świecie w tym samym czasie. W końcu dusza rodzi się w materialnym ciele i po kilkunastu lub kilkudziesięciu latach dochodzi do spotkania ze zbawicielem, który ją inicjuje i wprowadza na ścieżkę. Taki jest ogólny schemat,ale w szczegółach każdy przypadek jest indywidualny,bo nie ma jednej wspólnej drogi dla wszystkichPozdrawiam serdecznie.Zdrówka i życzę ciekawych przemyśleń

11 sierpnia

Andrzej przekazał(a) dalej obraz

12 sierpnia

Andrzej

Witam serdecznie.Co jakiś czas dostaję w prywatnych wiadomościach od bardzo religijnej osoby pouczenia,że się mylę. Opisy z seansów regresji są zbyt materialistyczne i trudno w nie uwierzyć, a po za tym na pewno źle rozumiem słowa Jezusa, który nam przysłał Ducha Świętego. Przyznaję,że nie słyszałem żeby Jezus takiego Ducha przysłał, ale wiem,że używał takich słów,które były dla wszystkich zrozumiałe. Np. Obszary materialnego,astralnego i mentalnego świata nazywał więzieniem, bo te obszary uwięziły duszę.Mówił też,że nikt nie opuści tych obszarów zanim nie spłaci długów karmicznych i porównał to do pieniędzy. Natomiast obszary energetyczne wyższych światów, w ustach Jezusa, były mieszkaniami. A sam Bóg był przez Jezusa nazywany Ojcem. Czyli używał słów jakie były dla wszystkich zrozumiałe. Wiadomo,że Jezus mógł nauczać szerokie rzesze ludzi, ale czy zbawił wszystkich tk jak mówią księża?Bardzo w to wątpię bo Jezus mówi,że mistyczną wiedzę o tym jak opuścić strefę reinkarnacji przekazuje tylko tym, których do siebie pociągnie Ojciec i Jezus mówi o tym wyraźnie w ewangelii Jana. „Nikt nie może przyjść do Mnie, jeżeli go nie pociągnie Ojciec, który Mnie posłał.”(J 6,44) bo tylko naznaczeni do powrotu są wstanie zrozumieć Mistrza i wiedza mistyczna jaką im przekazuje nie jest przeznaczona dla wszystkich bo osoby postronne tej wiedzy nie są wstanie pojąć, więc znowu mamy porównianie co tego co jest wszystkim znane. "Nie dawajcie psom tego, co święte, i nie rzucajcie swych pereł przed świnie, by ich nie podeptały nogami, i obróciwszy się, was nie poszarpały (Mt 7,6)." Jezus zainicjował niewielu i tylko im pokazał swoją postać astralną, żeby wtajemniczeni po swojej śmierci mogli go rozpoznać. Po śmierci każdego z nich połączy ich dusze ze sobą i wszystkich jako jedność połączy z Ojcem żeby byli jednym. Natomiast księża nauczają,że Jezus swoją śmiercią odkupił wszystkie grzechy ludzkości, czym zbawił wszystkich. Od dawna piszę,że nie wierzę w taką wersję z bardzo prostej przyczyny. Rodzimy się wszyscy w materialnym świecie, a nie przy Bogu, gdzie jest miejsce zbawionych,więc nasze dusze nie zostały odprowadzone do Boga i nadal nasze ciała podlegają cyklowi narodzin i śmierci.Jednak i księża zaczęli chyba zdawać sobie z tego sprawę bo niedawno usłyszałem,że zostaliśmy zbawieni tylko częściowo i mamy czekać na właściwe zbawienie, kiedy ponownie przyjdzie Jezus i osądzi świat sortując ludzi na tych do nieba i tych do piekła. Posłuchajmy ponownie o tzw."powrocie"Jezusa.Według religii ten nieżyjący od 2000 lat człowiek ma nas nauczyć medytować, wprowadzić do świata astralnego, pokazać Światło i wyprowadzić nas wszystkich z poziomu materialnego świata i zaprowadzić do Boga. Wszystkich bez oglądania się na poziom rozwoju duchowego wyprowadzanych.Problem jedynie w tym,że Jezus nam tego nie potwierdza i sam mówi "Nikt nie może przyjść do Mnie, jeżeli nie zostało mu to dane przez Ojca."A to oznacza,że zmieniając słowa Jezusa i sens jego wypowiedzi kolejni edytorzy zapominali usuwać niektóre wypowiedzi Jezusa "EWANGELIA JANA 11 - PRZYJDĘ ZASIĘ https://youtu.be/jiV36_oJRgU " Już od początku autor wspomina,że trudno powiedzieć czy dialog Jezusa z uczniami zapisany w rozdziale 14 ewangelii Jana jest kontynuacją Ostatniej Wieczerzy, ale to nie ma znaczenia. Znaczenie dla nas mają wskazówki jakie daje uczniom przed czekającym go ukrzyżowaniem. A jakie mają te wskazówki znaczenie to się przekonamy z prezentowanego wykładu. Autor również mówi,że przekonamy się do jakiego stopnia w ewangelii Jana skrzywiono ten mistyczny przekaz. " W domu Ojca mego jest mieszkań wiele. Idę przecież przygotować wam miejsce."(J 14,1-6) Autor mówi,że na drodze od centrum pomiędzy oczami do końca podróży jest wiele różnych etapów, czyli musimy przejść przez wiele"mieszkań" o których mówi Jezus, a ja nazywam poziomami częstotliwości lub wibracji.Pozdrawiam serdecznie.Zdrówka i życzę ciekawych przemyśleń

13 sierpnia

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz