czwartek, 15 września 2022

 

Andrzej

Dziękuję i wzajemnie. Czas zadzwonić do mamy a potem po zakupy i powoli szykować obiad.Wszystko na zwolnionych obrotach bo już się zaczyna upał.Pozdrawiam

17 sierpnia o 10:23

Andrzej przekazał(a) dalej obraz

18 sierpnia o 08:37

Andrzej

Witam serdecznie.Słowa Jezusa oznaczają,że Boska Energia Słowa posługuje się jego ciałem żeby móc przekazywać wiedzę wybranym uczniom,ale sam Jezus nie jest Bogiem. Dlatego Jezus mówi,że wiedza jaką przekazuje nie jest jego, czyli Jezusa,ale jest wiedzą pochodzącą od Ojca. Jednak edytor czwartej ewangelii wkłada w usta Filipa słowa świadczące o całkowitym braku u Filipa wiedzy mistycznej.Jak twierdzi autor,świeccy badacze Biblii nie mają żadnych wątpliwości,że Filip należał do piątki najbardziej zaawansowanych uczni i mówią o tym różne pisma poza kanoniczne, więc zdaniem autora kolejny edytor tej ewangelii próbuje zaniżyć pojmowanie mistycznych prawd przez młodzież apostolską.Mistycznych prawd, których najprawdopodobniej sam edytor nie rozumiał. Tak sądzi autor, ale ja mam naprawdę wątpliwości co do uczciwego przekazania potomnym mistycznej prawdy przez kolejnych edytorów. Nawet gdyby nie rozumieli znaczenia tekstów,ale byli uczciwi, to przepisali by je w takiej postaci jaką otrzymali,a tu widać świadomą chęć i całkowitą zmianę sensu rozmowy Jezusa z uczniami i ktoś zadał sobie dużo trudu żeby taki efekt uzyskać. Kto wie czy te zmiany nie zostały wprowadzone po soborze Justyniana, który w 553 r. dla swojej żony usuwał z religii reinkarnację. Autor również ma poważne wątpliwości co do autentyczności tych dialogów bo jeśli by się okazały prawdą to należałoby zwątpić w nauki Jezusa i zadać pytania. Czego Jezus uczył i co robił przez trzy lata? O czym rozmawiał i co przekazywał uczniom? Co im pokazał swoim życiem i jakie wartości im wpoił? Co udowadniał swoim przykładem? Według ewangelii w takiej postaci jaką nam przedstawia Biblia można odnieść wrażenie,że był ktoś taki jak Jezus, który chodził ze zgrają kolegów i nic z tego nie wynikło. Ot, byli i tyle. Ale dla autora przedstawione wersety dowodzą zupełnie czegoś innego. Dowodzą tego,żejeśli się o takich rozmowach wspomina to one musiały mieć miejsce i Jezus nie zaniedbał swoich obowiązków, i nie zaniechał wpajania uczniom mistycznych nauk, dowodzą też tego,że być może nawet jakiś świątobliwy, ale mistycznie ciemny edytor fantazjował biorąc za podstawę mistyczne fakty przedstawione przez oryginalnego autora. Trudno się więc dziwić Helenie Bławackiej która kiedyś napisała, że z takich wersji Nowego Testamentu wynika,że Jezus pozostawił niedouczonych uczniów.Ale jak pokazują odnalezione po jej śmierci pisma z I w. jej uwaga nie była zbyt ścisła, bo choć Piotr się zaparł Jezusa, a Judasz Go zdradził, uczniowie musieli znać te nauki, choć jest prawdopodobne,że nie wszyscy mieli wewnętrzne doznania. Ja jednak sądzę,że zdrada Judasza została wymyślona podobnie jak pomyłka Marii Magdaleny, która w wersji religjnej pomyliła ukochanego Nauczyciela z ogrodnikiem. Ktoś kto wymyślił tę scenę i ułożył do niej dialogi potrzebował cudu zmartwychwstania w którym ciało Jezusa okazało się ważniejsze od Jego duszy. A zdrada Judasza?Po prostu był potrzebny "kozioł ofiarny", który by zdjął winę z arcykapłanów za pozbycie się Chrystusa za to,że nie uznawał ich religii i odciągał od niej ludzi.Ale jak mówiłem już wcześniej Jezus nas uważał za umarłych, więc każde odejście duszy z umarłego ciała jest zmartwych-wstaniem, a nie jedynie śmierć Jezusa. Ale to tylko moja opinia, którą podpowiada mi intuicja. Autor mówi,że chociaż dyskusje z apostolską młodzieżą zostały zniekształcone to świadczą, że Jezus nie tylko ich nauczał, ale świadczą o tym,że wymieniona wcześniej piątka uczniów posiadała wiedzę która nie jest przeznaczona dla każdego. Jednak niezależnie czy ten dialog miał miejsce, czy go nie było, mamy w tej ewangelii powtórzenie ważnego mistycznego aksjomatu który mówi,że Bóg i Syn Boży są jednym. "A ja prosić będę Ojca,a innego pocieszyciela da wam, aby z wami mieszkał na wieki.Onego ducha prawdy, którego świat przyjąć nie może bo go nie widzi,ani go zna.Lecz wy go znacie, gdyż u was mieszka i w was będzie." Jezus tutaj mówi, że będzie prosił Ojca żeby roztoczył nad uczniami łaskę Ducha Świętego, czyli Słowa.Jest to jedyna rzecz jaka może dać im ukojenie w tym świecie, więc jeśli będą w kontakcie ze Słowem, będą tym samym w kontakcie z Ojcem. To trudne do pojęcia bo Duch Święty i Słowo oznaczają Ojca. Autor mówi to o czym wiem od dawna,że ludzie ograniczeni fizycznymi zmysłami nie są wstanie przyjąć i zobaczyć tego Ducha Prawdy, lecz uczniowie znają tego ducha bo zostali do niego przyłączeni podczas inicjacji.Pozdrawiam serdecznie.Zdrówka i życzę ciekawych przemyśleń

19 sierpnia o 09:23

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz