czwartek, 6 lipca 2023

 

Wysłano

Wita , jestem na silnych środkach przeciwbólowych , biodro lewe po wielu latach od choroby gruźliczej się odezwało , do tego miałam wypadek na przejściu , nawet nie mogę zbytnio siedzieć przy laptopie te zielone światła za krótko się świecą , zanim dojdę do połowy przejścia jest już czerwone ,a samochody zawsze mnie poganiają .. 🙂.

Wysłano

Czekam na łaskawe przyjęcie w poradni ortopedycznej , boli główka kości udowej tak że nawet stąpnąć na nogę nie mogę , więc dali mi SKUDEXE , przeciwbólowo i nic na razie więcej to już tydzień trwa od zeszłej niedzieli ..a właściwie drugi bo podczas pracy w ogrodzie u koleżanki a potem na działce zaczęło ćmić ,ale po upadku miałam wrażenie ,że urwałam główkę kości ,albo wiązadła które ją trzmają . nigdy nie zdążę przejść na zilonym świetle ,jestem w połowie przejścia i zapala się czerwone , a samochody mnie poganiają .WIęc musze bardzo na nich uważąć ,upadek był bolesny .. NIECH BÓG MNIE MA W SWOJEJ OPIECE .. 🙂 ❤

Wysłano

Natknęłam się na filmik o ENKi , przesyłam Ci go bo w pierwszych latach w pierwszych odcinkach ,opisywałeś historie ENKI .. 🙂
Wysłano
Enki Powraca. Jego przybycie jest bliskie a historycy to potwierdzają

10 czerwca o 08:35

Andrzej

Zdrówka życzę. W moim miasteczku jednak kulura jest wyższa. Też mamy światła,które pieszy sam zapala, ale nawet tam gdzie ich nie ma to jak kierowca widzi,że do przejścia podchodzi osoba niepełnosprawna to się zatrzymuje i nie wjedzie na przejście zanim ta osoba nie wejdzie na chodnik po drugiej stronie ulicy

Andrzej

Witam serdecznie.Na tym filmie możemy również zobaczyć przypadek dziecka któremu wystarczył niespodziewany impuls do przypomnienia poprzedniego wcielenia. " " Reinkarnacja pilota RAF (sił powietrznych) (FULL) https://youtu.be/-CVxiPJ-8rY " Zobaczymy przypadek Martina Healda z Manchesteru. Kiedy miał zaledwie siedem lat jego ojciec pokazał mu telefon z czasu II Wojny Światowej. W czasie zabawy zademonstrował mu działanie przycisku do nadawania wiadomości alfabetem Morse a. I w tym momencie stało się. Powróciły straszne wspomnienia. Dziecko zobaczyło lecący duży stary samolot, atakowany przez inny, mały.W następnej sekundzie większy samolot eksplodował.Chłopiec nie ma pojęcia co się dzieje i nie rozumie tego. Podekscytowany biegnie do ojca i mówi, że był w samolocie który został zestrzelony i eksplodował. Ojciec tego też nie rozumie i jak każdy rodzic uznaje to za fantazję. Zresztą z takim nastawieniem rodziców mieliśmy do czynienia we wszystkich przypadkach które podałem jako przykładowe. My oczywiście nie wierzymy w takie historie. A nawet nie chcemy wierzyć bo burzą nasz ustalony światopogląd. Wszystko mamy już ładnie poukładane.narodziny, życie, trochę grzeszków, śmierć i czyściec. A potem niebo. A tu nagle ktoś nam burzy tak ładnie poukładany nasz świat. Całe życie płacimy księdzu za to żeby nam wymazał grzechy i załatwił niebo. A tu nic z tego?Ano nic.Bo jak się okazuje dzieci pamiętają poprzednie wcielenie w które my za żadne skarby nie chcemy uwierzyć.Jednak jak się okazuje na tym konkretnym przykładzie dzieci wychowane w wierze która nie uznaje reinkarnacji również nie chcą w nią wierzyć, chociaż same są najlepszym dowodem na jej istnienie. Martinowi też to nie przychodzi na myśl. W czasie kręcenia tego materiału Martin ma już 34 lata i mieszka ze swoją dziewczyną w Holandii i do tej pory nie zdołał usunąć z pamięci tych strasznych obrazów.Obraz eksplodującego bombowca towarzyszy mu całe jego życie, więc postanowił z tym jakoś żyć.Ale pewnego dnia latem 1995 r. jego dziewczyna ogląda w telewizji uroczystości związane z lądowaniem wojsk sprzymierzonych w Normandii i zawołała Martina. Chodź zobaczyć! I wtedy wspomnienia powróciły ze zdwojoną siłą.Zrozumiał też, że to nie była dziecięca fantazja tylko prawdziwe wspomnienie kogoś kto zginął w wybuchającym samolocie. Postanowił poszukać pomocy u kogoś kto zajmuje się terapią regresyjną o której kiedyś czytał.Wybrał holenderską hipnoterapeutkę Josee Van Asten która "prześwietli" jego świadomość. Powoli cofa Martina w czasie aż docierają do okresu poprzedniego wcielenia. W nim Martin nazywa się Richard Seymour i ma 18 lat. Jest rok 1938 i Richard widzi siebie w bazie RAF gdzie zostaje wybrany przez zwierzchników do nauki alfabetu Morse a. Po jego zakończeniu wlatuje samolotem na misję, pierwszą i jak się okazuje, ostatnią.Samolot zostaje ostrzelany przez myśliwiec wroga i eksploduje i cała załoga ginie w ułamku sekundy. W czasie lotu jego świadomość nie identyfikuje się z Martinem z obecnego wcielenia. Czuje się Richardem i przeżywa wszystko jako Richard. Myślimy, że to wszystko wmówiła mu hipnoterapeutka? Zaraz zobaczymy.Pozdrawiam serdecznie. Zdrówka życzę, ciekawych przemyśleń

11 czerwca o 08:39

Andrzej

Witam serdecznie.Martin nie wierzy w reinkarnację,ale z seansu regresji wie jak zakończyło życie jego poprzednie ciało i chce wszystko wyjaśnić do końca.Kontaktuje się z archiwami wojennymi żeby sprawdzić czy kiedyś istniał Richard Seymour pełniący służbę w RAF.Uzyskana odpowiedź szokuje i jego samego, i jego dziewczynę.Oboje nie mogą uwierzyć w to co czytają, bo człowiek z seansu regresji hipnotycznej istniał naprawdę.Richard Seymour służył w RAF i był radiotelegrafistą! Jego samolot został zestrzelony 20 lipca 1942 r podczas bojowego lotu nad Niemcami.Nikt z załogi nie został odnaleziony, więc wszystkich oficjalnie uznano za zaginionych. Jednak to jeszcze nie jest koniec historii. Martin Heald wciąż nie jest do końca przekonany do reinkarnacji i tego, że jego świadomość żyła w ciele Richarda Seymoura i chce poznać więcej z tej niesamowitej dla niego historii. Ich wcielenia są podobne.Martin w wieku 17 lat poddał się testom aby wstąpić do RAF i zdaje test ze znajomości alfabetu Morse a. Podczas testów miał dziwne uczucie deja vu, że kiedyś przez to samo przechodził.Egzaminator pyta czy Martin miał kiedykolwiek do czynienia z alfabetem Morse' a, bo test wypadł w 100% poprawnie co jest rzadkością. Martin odpowiada, że nie miał z tym nigdy do czynienia.Czy przeniósł tę umiejętność z poprzedniego wcielenia? A mi przychodzi ma myśl moja umiejętność pichcenia w kuchni. Nikt mnie nigdy nie uczył gotowania, a umiem i nieźle mi to wychodzi. Wszyscy którzy jedli moje potrawy żyją do tej pory. Ale wracajmy do akcji filmu.Martin przed sesją regresyjną nigdy nie słyszał o Richardzie Seymourze, więc trudno przypuszczać, że wymyślił postać człowieka który istnieje w archiwach wojennych RAF. Czy istnieje inne wyjaśnienie tego fenomenu jak reinkarnacja?Wiadomo, że w naszej podświadomości jest przechowywane każde wspomnienie i możemy w stanie hipnozy bez trudu przytoczyć treść artykułu który przeczytaliśmy np. 20 lat wstecz, lub odtworzyć sceny z dzieciństwa. Ale Martin pamięta wspomnienia całkowicie obcego dla siebie człowieka który zginął w eksplodującym samolocie na długo zanim Martin się urodził. Nasz bohater decyduje się na drugą sesję u hipnoterapeuty.Na pytanie gdzie jest odpowiada, że w domu i opisuje go.To duży dom z drewnianymi drzwiami. W seansie wchodzi do środka i widzi tam swoich rodziców. Ojciec ma na imię Archie-a matka Marry. Martin opisuje życie Richarda Seymoura z 1938 r. Opisuje niedużą wioskę w której mieszkał ze sklepami w pobliżu jego domu.Był tam kościół z małą iglicą, gdzie jego ojciec był proboszczem.Trudno z tak skąpych informacji wnioskować o wierze w jakiej Richard został wychowany, ale domyślam się, że wykluczał wiarę w reinkarnację i to przekonanie przeniósł na wcielenie Martina, który również nie może uwierzyć, że jego dusza mogła żyć w innym ciele przed jego narodzinami. Mówi w transie o małej rzeczce i moście jako ulubionych miejscach.Lubi tam łowić ryby.Czy odnajdą tę wioskę? Zobaczymy. Martin zdecydował się na dokładniejsze poszukiwania i odnalazł rodzinę Richarda Seymoura w Sallowfield w Berkshire. W środku wioski stoi pomnik poświęcony ofiarom II Wojny Światowej. Jest na nim nazwisko sierżanta Richarda Seymoura z RAF. Martin może,więc odwiedzać miejsce,które upamiętnia jego poprzednie ciało. Spokojna rzeczka Blackwater nadal płynie przez wieś i były tam sklepy które opisał Martin w czasie regresji hipnotycznej tylko, że z czasem zostały zamienione na mieszkania.Pozdrawiam serdecznie. Zdrówka życzę, ciekawych przemyśleń  

ALBO BÓL PO UPADKU , a raczej osunięciu , albo po strzale z broni LASEROWEJ  ,podczas obcinania iglaków u koleżanki  ELI w OGRODZONEJ , Łączka , tam zapieklo mnie biodro po raz pierwszy tak jakby się promień wwiercił jak świder z wiertarki ,odruchowo zasłoniłam ręką , nawet mam maleńki punkcik brązowy na paznokciu , sąsiad koleżanki wtedy poszedł po myśliwego , który buduje się obok Eli , był na mnie wściekły , bo nie chciałam iść z nim do łózka ,a jemu się marzyła ania , nie rozumiał że to niemożliwe  bo wciąż przed oczami mam kogo innego , albo dlatego że nieopatrznie powiedziałąm Eli że naprawia na podwórku rządowy samochód bez numerów ... może to jakaś dziupla na Gajowej  ,  juz sama nie wiem co mam o tym wszystkim myśleć ...pozdrawiam

1

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz