niedziela, 23 lipca 2023

 

Andrzej

Witam serdecznie.Dla mnie od czasu jak zacząłem szukać wiedzy oczywistym się stało,że przez wieki kolejni edytorzy zmieniali znaczenie i sens słów Boga,który się wypowiadał poprzez ciało Jezusa. Postanowiłem, więc napisać o zmartwychwstaniu. Czy zmartwychwstanie dotyczy tylko Jezusa który podobno umarł za nas, jak nas uczą kapłani? Ja uważam,że zmarwychwstanie dotyczy nas wszystkich. Nie wierzę w taką wersję w której Chrystus umiera za wszystkich wymazując wszystkim ich grzechy. Jezus nie umarł za nikogo i nie odkupił wszystkich grzechów po wsze czasy czym podobno zbawił wszystkich! Taka wersja dowodziła by absurdu w którym mordercy będą zbawieni razem ze swoimi ofiarami. Gwałciciele razem z gwałconymi, złodzieje razem z okradanymi.Itp,itd.Poczucie odkupienia grzechów powoduje,że przestajemy przestrzegać przykazań, bo i po co? Grzechy mamy już wymazane.To,że Chrystus umarł za nas to bajka. Jezusa usunęli arcykapłani i wie o tym każdy kto się nie boi i zechce trochę poszukać w historii, a nawet w Biblii.W Ewangelii według św. Jana 3 Słowo Życia jest mowa o tym jak Nikodem ostrzega Jezusa przed arcykapłanami którzy postanowili usunąć Jezusa oddając go w ręce Piłata.Jezus został więc ofiarą spisku arcykapłamów i widać to nawet na tym przykładowym filmie Jezus rozmawia z Nikodemem o prawie reinkarnacji https://youtu.be/AhHfk_VtU0A Uważam,że z czasem starano się ukryć zdradę kapłanów wymyślając fałszywą historię o zdradzie Judasza.W tym przykładowym filmie mamy scenę w której Nikodem ostrzega Jezusa przed arcykapłanami którzy chcą się pozbyć Jezusa.Bardzo prawdopodobne,że uraził ich Ego nazywając ich ślepcami którzy prowadzą do zguby innych ślepych, a samą tradycję religijną fałszywą rośliną której nie posadził Ojciec.Ślady po tych słowach są zachowane w ewangelii Mateusza.A jeśli chodzi o nasze zbawienie to również w ewangelii Mateusza znajdujemy przypowieść o gościach zapraszanych na wesele.Omininę cały dziwaczny komentarz teologiczny bo chcę tę przypowieść skomentować w taki sposób jak ja ją rozumiem na podstawie zebranych materiałów i własnych przemyśleń.Moim zdaniem jest to bardzo skrócony opis cyklu reinkarnacji który być może uszedł uwadze Ojców Kościoła i chyba tylko dlatego ocalał.)) "Przypowieść o uczce królewskiej A Jezus znowu mówił do nich w przypowieściach: "Królestwo niebieskie podobne jest do króla, który wyprawił synowi ucztę weselną. Posłał służących, żeby zwołali zaproszonych na ucztę. Ale oni nie chcieli przyjść. Posłał ponownie innych służących i polecił im: 'Powiedzcie zaproszonym:Przygotowałem już ucztę. Zabiłem woły i tuczne zwierzęta. Wszystko jest gotowe. Przyjdźcie na ucztę!.' Oni jednak to zlekceważyli. Jeden poszedł na swoje pole, drugi załatwiał sprawy handlowe, pozostali zaś pochwycili służących, znieważyli ich i pozabijali. Wtedy król rozgniewał się i posłał żołnierzy, aby wytracili tych zabójców, a ich miasto spalili. Sługom natomiast powiedział" 'Uczta jest wprawdzie gotowa, ale zaproszeni nie okazali się jej godni. Wyjdźcie więc na rozstaje dróg i kogokolwiek spotkacie, zaproście na ucztę'. Słudzy wyszli i sprowadzili wszystkich, których spotkali na drodze, zarówno złych, jak i dobrych. I sala weselna zapełniła sie gośćmi. Wtedy wszedł król, aby przyjrzeć się gościom. Zobaczył kogoś, kto nie był ubrany odświętnie. Zapytał: 'Przyjacielu, jak tutaj wszedłeś bez odświętnego stroju?" On zaś milczał: Wtedy król rozkazał sługom: 'Zwiążcie mu nogi i ręce i wyrzućcie go na zewnątrz, w ciemności. Tam będzie płacz i zgrzytanie zębów'. Bo wielu jest zaproszonych, a mało wybranych." Ewangelia wg Św. Mateusza 22 , 1-14.Pozdrawiam serdecznie.Zdrówka i życzę ciekawych przemyśleń

10 lipca o 09:32

Andrzej

Witam serdecznie.((Zdanie "Zwiążcie mu nogi i ręce i wyrzućcie go na zewnątrz, w ciemności. Tam będzie płacz i zgrzytanie zębów" stało się dla księży dowodem,że Bóg odrzuca dusze i kieruje do piekła. Jednak,moim zdaniem sens tego zdania jest całkowicie inny i nie wolno go wyrywać z całości. Ono mówi o tym,że gość,który nie został przyprowadzony przez Posłańca (Chrystusa)nie został zainicjowany i jego długi karmiczne nie zostały odkupione,więc musi wrócić do ciemności materialnego świata.O tym,że przebywamy w ciemności materialnego świata mówi nie tylko ta przypowieść,ale opowiada też o tym przypowieść o lampie.Dlatego Bóg ustami Jezusa nakazuje wystrzegać się wszystkiego co nas przywiązuje do tej ciemności.Wystrzegać się publicznych rytuałów religijnych,zakazuje się modlić do figurek i obrazów,a nakazuje szukać światła w sobie i modlić w izolacji od materialnego świata.Księża jednak żyją z religii,więc zgodnie wszyscy zaprzeczają słowom Boga.Ale z przypowieści o zapraszanych gościach wiemy, że istnieje świat zewnętrzny w którym jest płacz i zgrzytanie zębów do którego zostaje wyrzucona nie zaproszona dusza. Ona właśnie z tego zewnętrznego świata chciała wejść niezaproszona do Króla. A co to jest za świat zewnętrzny? Jezus też to wyraźnie określa mówiąc żeby grzebanie umarłych zostawić umarłym.Ten świat w którym żyjemy dla Jezusa jest światem umarłych i dopiero do życia wyznacza nas Bóg,przysyłając po nas posłańców i w przypowieści mamy to obrazowo przedstawione. Król wyprawia wesele i sprasza gości(dusze) po których wysyła posłańców(Chrystusów). Goście(dusze) jednak nie chcą przyjść, bo jak wiemy z historii reinkarnacji wolą życie w materialnym świecie i nie są gotowe do wesela.Król ponownie wysyła posłańców(Chrystusów) z zaproszeniem, ale goście(dusze) zajęte życiem materialnym dalej nie są gotowe do wesela."Jeden poszedł na swoje pole, drugi załatwiał sprawy handlowe." I tu mamy przykład od samego Jezusa,że król co jakiś czas wysyła posłańca(Chrystusa) po zaproszonych gości i właśnie jest ta dobra nowina! nie ma mowy o jednym posłańcu.Doszło nawet do tego,że zapraszani pochwycili posłańca i go zabili, co doskonale znamy z przykładu samego Jezusa. Po wojnie przybywa dużo gości bo w takich przypadkach ginie zawsze dużo ludzi. Tylko wśród ginących nie wszyscy są na takim samym poziomie rozwoju i nie wszyscy są gotowi do wzięcia udziału w uczcie, co Jezus określa jako brak odpowiedniego ubioru. Uczta jest przyszykowana i nadal czeka, jednak zapraszani nie okazują się jej godni i król przyglądając się gościom zauważa jednego który nie jest przygotowany do uczty. Każe go związać i wyrzucić go na zewnątrz, w ciemności.I chodzi tu o zewnątrz naszych świadomości, czyli zewnętrzny materialny świat. Tam będzie płacz i zgrzytanie zębów. I nie jest to piekło jak chcą księża,tylko nasz materialny zewnętrzny świat który otacza wszystkich żyjących w materialnych ciałach. Wszyscy będziemy zaproszeni na wesele(zbawienie),ale każdy spotka swojego posłańca dopiero wtedy jak będzie gotowy do wzięcia udziału w uczcie."Bo wielu jest zaproszonych, a mało wybranych." Właśnie w ten sposób Jezus określa zbawienie i komunię z Bogiem.Nikogo, więc nie przyprowadzi, ani nie zbawi ksiądz, który nie jest posłańcem króla.A cała akcja tej przypowieści dzieje się w świecie wewnętrznym świadomości gdzie przenosimy się wszyscy po opuszczeniu ciał materialnych.Pozdrawiam serdecznie.Zdrówka i życzę ciekawych przemyśleń

11 lipca o 08:45

Andrzej

Witam serdecznie.Raczej zapomniałbym o wersji religijnej,że od razu po śmierci naszych materialnych ciał spotkamy Króla, bo jak wynika z tej przypowieści nie jesteśmy na to gotowi.Ten poziom jest tylko dostępny dla wybranych, których odnajdą posłańcy,i jak wiemy Jezus osobiście wybierał spośród ludzi , gotowych do odprowadzenia i Jezus mówi o tym wyraźnie w ewangelii Jana. „Nikt nie może przyjść do Mnie, jeżeli go nie pociągnie Ojciec, który Mnie posłał.”(J 6,44) .Trzeba jednak zadać sobie pytanie czego my tak naprawdę chcemy, religii czy Boga, bo jedno z drugim nie ma nic wspólnego." Nie możecie służyć Bogu i mamonie - Łk16" Boga trzeba naprawdę chcieć, więc trzeba zmienić sposób myślenia i postępowania bo samo mówienie i pouczanie innych jak mają żyć nic nikomu nie daje.Myślę,że jeśli odniesiemy ten opis do Jezusa i wybranych uczni to powinniśmy wiedzieć,że w ich relacjach kłamstwa dopuszczali się tylko kolejni edytorzy wersji ich wypowiedzi i wypowiedzi samego Jezusa,który migdy nie powiedział,że po śmierci wszyscy zobaczą Boga, tylko mówił o wielu mieszkaniach jakie są przygotowane. Na ucztę są wyprowadzani tylko wybrani,których przygotowuje Posłaniec/Chrystus. Na poziomie fizycznym uczeń jest uczony jak ma praktykować medytację i otrzymuje informację na temat wewnętrznych światów, oraz na poziomie metafizycznym gdzie dusza ucznia jest dostrajana i przyłączana do Słowa. Posłaniec zanim wyprowadzi nas ze strefy działania Szatana oczyści nasze dusze z wszystkich długów karmicznych.A jeśli chodzi o naszą sytuację to wszyscy po odejściu z tego poziomu spotykamy swojego astralnego przewodnika w formie Światła z poziomu do jakiego sami dostroiliśmy się naszym życiem. Światło spotykamy wszyscy i nie raz o tym pisałem, to nasz przewodnik astralny i wszyscy je interpretujemy tak jak nauczyła nas religia.Z jednej strony Kościół nas zapewnia,że śmierć Jezusa zbawia wszystkich, a z drugiej naucza, że najpierw trafimy do czyśćca, który w opisach jest podobny do piekła. Ale przecież Kościół naucza,że swoją śmiercią Jezus odkupił wszystkie grzechy i zbawił wszystkich! A nauka o czyśćcu temu zaprzecza!! No tak,ale dla księży to nie ma znaczenia,że ich wersja zaprzecza Bogu bo dla nich najważniejsze było i jest,że od kar jakie sami wymyślili można się wykupić jeszcze za życia, a jak wierny tego nie zrobi to haracz ściągnie się z rodziny. Bóg posługujący się ciałem Jezusa nie radził kierować do świata materialnego uczuć i zakazywał jakiejkolwiek formy agresji i zalecał żyć tylko miłością."„Niech was nie obciąża żaden dług, prócz długu wzajemnej miłości. Kto bowiem świadczy miłość bliźnim, ten wypełnia wszystko, co nakazuje Prawo.” RZYM. 13,8 .Uważam,więc,że wszystkie słowa o karach i ogniach piekielnych w wypowiedziach Jezusa,zostały dopisane przez pokolenia kolejnych edytorów.W obecnym czasie Biblia jest już drukowana w milionach i nikt nie wprowadza w njiej zmian,ale ustnie zmienia się sens wypowiedzi Boga,który mówił poprzez ciało Jezusa. Ale ja nie spotkałem się nigdzie z nauką Jezusa o tym,że to on jest Bogiem bo słowa " "Ja i Ojciec jedno jesteśmy" (J 10, 30) nie mówią,że Jezus jast Bogiem,ale mówią o tym, że jest jednością z Ojcem i jego ciałem posługuje się Bóg. Zawsze wymieniał Ojca w liczbie pojedynczej. Siebie dodawał jako Syna,czyli posłańca z przypowieści. Ale jeśli chcemy to wszystko zrozumieć to powinniśmy łączyć całą ocalałą wiedzę w jedną całość.Pozdrawiam serdecznie.Zdrówka i życzę ciekawych przemyśleń

12 lipca o 03:21

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz