10 cze 2024, 08:42
Andrzej
Witam serdecznie.Polska uczona prof. Stawowska interesując się reinkarnacją postanowiła zbadać to zjawisko na własną rękę i w latach 1986-89 przeprowadziła w Katowicach serię eksperymentów z udziałem wyselekcjonowanej grupy ochotników.
W przeciwieństwie do Stevensona i Haraldssona, którzy zbierali i weryfikowali przypadki świadomych wspomnień u "reinkarnacyjnych dzieci", polska uczona (wzorem amerykańskiej psycholog prof. Helen Wambach) wykorzystywała w badaniach hipnozę regresyjną. Polegało to na wprowadzaniu uczestników eksperymentu w płytki trans i "cofaniu" ich wspomnień do okresu przed narodzinami.
"Badania prowadziłam na niewidomych od urodzenia lub z kilkuletnią utratą wzroku, zakładając hipotetycznie, że o ile istnieje reinkarnacja, w cofaniu świadomości do poprzednich wcieleń nastąpi percepcja wzrokowa" - dodawała.
Mówiąc prościej, jeżeli ktoś niewidomy od urodzenia mówił w transie o doznaniach wzrokowych, to, zdaniem Stawowskiej, były to najprawdopodobniej wspomnienia pochodzące z wcześniejszej inkarnacji, do których nie ma się dostępu w normalnym stanie świadomości.
((Moim zdaniem założenie całkowicie słuszne.Niewidomy, który w obecnym życiu nigdy nie widział tego świata nie może wiedzieć jak on wygląda.A ludzie cofnięci do poprzednich wcieleń widzą świat w jakim żyli i potrafią opisać jak wyglądało ich otoczenie przed wiekami.))
" reinkarnacja część 4
https://youtu.be/9T-mjCSaxGg "
Na początek relacja mężczyzny który w czasie seansu regresji przeniósł się w poprzednie wcielenie.Jest XIIw.Mężczyzna relacjonuje,że płynie przez ciemność i nic nie widzi.Prof.Stawowska cofa jego świadomość o 50 lat i pacjent zaczyna opisywać życie wieśniaka, który karczuje las.Opisuje chaty w lesie kryte chrustem. Siebie widzi jako wysokiego z długimi blond włosami. Jest ubrany w koszulę przepasaną w pasie sznurkiem, i to w zasadzie jest jego całe ubranie.Skórę z niedźwiedzia zostawił pod jakimś drzewem bo jest mu za gorąco przy ścinaniu drzew.Karczują las żeby uzyskać ziemię na pola.Czyli nie jest to życie nikogo znacznego,ale taka jest większość wyników uzyskanych w seansach regresji.Zdaje się, że w tym odcinku mamy dalszą część z seansu mężczyzny z XII w.bo badana osoba opowiada o posłaniu z liści i mchu.Skromne ognisko nad którym wisi garnek w którym jego żona gotuje posiłek może oznaczać,że być może jeszcze nie wymyślono kuchennych piecy, a na pewno nie było ich w chatach najuboższej warstwy społecznej.Żonę opisuje jako wysoką kobietę z długimi ciemnymi włosami,ubraną w ciemną wełnianą spódnicę i jasną wełnianą chustę.Jak widać strój kobiety nie powala swoją wykwintnością.Zresztą w pierwszej części on sam był ubrany tylko w długą koszulinę przepasaną w pasie sznurkiem.Przeglądając relacje jakie są dostępne mogę z ręką na sercu powiedzieć,że nie spotkałem się z przypadkiem bycia kimś znaczącym w danej społeczności.Jesteśmy i byliśmy zwykłymi ludźmi z niskich warstw społecznych i zazwyczaj giniemy na skutek chorób lub w inny tragiczny sposób.Pozdrawiam serdecznie. Zdrówka życzę, ciekawych przemyśleń
Otwórz
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz