20 maj 2024, 08:19
Andrzej
Witam serdecznie.((Z podawanych wcześniej przykładów również wynikało,że dorośli i dzieci odwiedzały miejsca,które symbolicznie upamiętniały tragiczną śmierć ich poprzednich cielesnych form i jeśli ich dusze wcieliły się dostatecznie szybko to mogły nawet spotkać żyjących członków poprzednich rodzin.))
Po sprawdzeniu okazało się,że osoba pochowana w tym konkretnym grobie rzeczywiście zginęła tragicznie, tak jak podawał Brenan.Autor mówi,że w naszym kraju takich relacji prawie się nie spotyka,ale ma ich kilka w swoim archiwum gdzie ludzie pamiętali poprzednie wcielenie i odwiedzili własny grób.
Robert twierdzi,że jest w posiadaniu relacji kiedy rodzice ze swoim synkiem odwiedzali groby w święto zmarłych i nagle ich synek zatrzymuje się przed jednym z grobów na którym było umieszczone zdjęcie zmarłego, i mówi do ojca.
"Tato,to jestem ja."
"To ja tutaj leżę"
Rodzice wpadli w panikę,ale chłopiec spokojnie pokazuje na zdjęcie zmarłego i powtarza."Przecież to jestem ja." Rodzice zrobili zdjęcie nagrobka i próbowali ustalić kto jest tam pochowany i gdzie można odszukać rodzinę zmarłego. To jednak nie jest takie proste,więc zostawili kartkę. A ponieważ czas Wszystkich Świętych to czas odwiedzania grobów to szybko zjawiła się też rodzina zmarłego.
((Problem jedynie jest z nakłonieniem tej rodziny do przedstawienia historii zmarłej osoby,bo jak wiemy, nie wszscy wierzą w wędrówkę dusz i ludzie raczej boją się tego tematu bo wierzą w zniekształcone obiegowe opinie,że w następnym wcieleniu mogą się odrodzić jako np.jakieś robaki.Mistycyzm,co prawda,przewiduje upadek duszy do formy zwierzęcej,ale w żadnych materiałach nie spotkałem się z aż takim upadkem duszy. Co więcej osoby,które poznały światy astralne i zasady w nich panujące,zaprzeczają upadkom duszy z poziomu ludzkiego do form zwierzęcych i twierdzą,że system rozwoju dusz pcha je zawsze do przodu,więc możliwe jest tylko wzniesienie się duszy na poziom ludzki duszy,która doświadczała w formie zwierzęcej,i z takimi przypadkami się spotkałem.
Zdaje się,że tytuł tego materiału jest mylący,bo Robert zamiast mówić o tym jak dzieci wybierają rodziców,zaczyna mówić o kolejnym grobie Stefana Ossowieckiego,jasnowidza,który żył przed II Wojną.))
Autor sam twierdzi,że mie ma widocznych dowodów na reinkarnację i na pewno nie może ich położyć na stole.Jest jednak przekonany,że jego przyjaciel Krzysztof Jackowski jest kolejnym wcieleniem Stefana Ossowieckiego.Według autora podobieństwo obu postaci jest uderzające i kiedy nasz autor powiedział swojemu przyjacielowi,że może być kolejnym wcieleniem zabitego w 1944 r.
Ossowieckiego,Jackowski nie zaprotestował.Dlaczego? Bo prawdopodobnie sam to czuje, a postać Ossowieckiego przewija się w życiu Jackowskiego od samego początku jego zdolności jasnowidzenia.
((Z różnych materiałów wiem,głównie z książek gdzie można było zobaczyć fotografie,że w kolejne wcielenie możemy przenieść fizyczne podobieństwo do poprzedniej formy,a nawet cechy charakteru,różne upodobania i przyzwyczajenia,więc nic mnie już nie zdziwi.))Pozdrawiam serdecznie. Zdrówka życzę, ciekawych przemyśleń
Otwórz
Wysłano
Wytłumacz mi dlaczego ludzie pamiętają tylko jedno poprzednie wcielenie ,.. a nie wszystkie na przykład,,, tak by można gdybac i gdybac ..
Otwórz
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz