23 maj 2024, 08:29
Andrzej
Witam serdecznie.Pyt red."Rozumiem,że uważał,że jest zbyt młody żeby umrzeć i nie chciał odejść z ciała bo chciał żyć."
Odp."Nie chciał odchdzić i małam kiedyś dużo nagranych jego wypowiedzi,ale straciłam je z powodu awarii dysku."
((No tak.To jest niby ta nowoczesność.Sam doświadczałem takich awarii po których tylko dzięki umiejętnościom syna z trudem udawało się,chociaż częściowo odzyskać zbieraną wiedzę.Kiedyś rozmowy nagrywało się na taśmy magnetofonowe i nawet jak magnetofon nawalił,to można je było odtwarzać na innym.Niestety tego rodzaju sprzęt już odszedł do lamusa i obecnie nawet taśm nigdzie nie można kupić.))
"Opowiadał,że tam gdzie poszedł było bardzo jasno i są tam zupełnie inne barwy.Wszędzie było jasno i pięknie i powiedział,że zajmował się nim jakiś starszy człowiek ubrany w długie szaty.I od samego początku powtarzał mi,że to nie ja go wybrałam na syna,ale to on mnie wybrał,żebym była jego mamą.Zawsze podkreślał,że obserwował mnie z góry,wiedział jak będzie miał na imię i chciał się urodzić jako moje dziecko."
((Ten chłopiec mówi w zasadzie to samo co Marcinek,że obserował przyszłą matkę,którą wybrał,żeby go urodziła. Nie dziwi mnie to bo spotkałem się z tym w dawno prezentowanych badaniach dr Helen Wambach.Starszy człowiek ubrany w długie szaty też mnie nie dziwi,bo też się z takimi opisami spotkałem. Prawdopodobnie jest to opiekun duchowy,lub członek tzw. rady starszych,której członkowie pomagają nam ocenić zakończone wcielenie.))
Komentarz Roberta.Przyznacie,że ciekawa historia. Ustaliliśmy,że ten chłopiec był tym pizza-manem za oceaniem i myślę,że obecnie niczego już nie pamięta,bo upływem lat ta pamięć zanika.
((Zgadza się i o tym zanikaniu pamięci mówili kiedyś cytowani Robert Monroe,dr Andrzej Kaczorowski i chyba dr Michael Newton.
Zresztą tak wynika z bardzo wielu relacji,że wiele dzieci zaczyna opowiadać jak tylko nauczą się mówić,a u dorosłych tę pamięć można odzyskać podczas seansów regresji.))
W tej chwili autor poleca zwrócić uwagę na komentarze słuchaczy pod jego audycjami. One też są kopalnią wiedzy na temat reinkarnacji i na ekranie pojawia się przykładowy komentarz.
"Dusza pewna wróciła do Naszej rodziny i dziecko,które miało około 3 lat powtarzało zdania,które mówiła osoba,która dożyła 100 lat w naszej rodzinie.Zdania były dziwne bo ta osoba żyła w dawnej Polsce.Robiła też rzeczy,które ta osoba miała zwyczaj robić co kilka dni.Dziecko urodziło się 3 lata po śmierci tamtej osoby.Mogę przesłać email."
Według autora mamy do czynienia z klasyczną sytuacją kiedy dusza wraca po około 3 latach w nowym wcieleniu, w "nowej roli aktorskiej" bo my wszyscy jesteśmy aktorami w teatrze zwanym życiem i odgrywamy swoje role.Po to żeby się uczyć i udoskonalać bo każde doświadczenie nas wzbogaca, a przez to wzbogaca się cały Wszechświat,który w ten sposób został stworzony.Sytuacja w cytowanym komentarzu jest o tyle ciekawa,że autorka pisze,że dziecko powtarza zachowania z poprzedniego wcielenia i Robert ma zamiar nawiązać kontakt z tą panią.Red. ma w swoim archiwum podobną historię z dzieckiem,które chciało w każdy piątek chodzić łowić ryby. Problem był jedynie w tym,że w tej rodzinie nikt nigdy nie uprawiał wędkarstwa co dziwiło trzylatka,który się upierał,że w piątki zawsze chodzili na ryby i pytał gdzie schowali wędki.
((Ze słów red.Bernatowicza wynika,że początkowo podchodził do reinkarnacji podobnie jak dr Newton. Ale doszedł do wniosku,że w naszych życiach nic nie dzieje się przypadkiem i skoro ten temat zaczął do niego trafiać,to postanowił archiwizować te historie i je nagłaśniać, i przeglądając komentarze to rzeczywiście widać ogromne zainteresowanie tematem i nie dziwi mnie,że ludzie chcą wiedzieć jak działa proces nazywany życiem, bo tak naprawdę religia niczego nie wyjaśnia. Dziwi mnie jedynie,że FB nie pozwala na publikowanie tego rodzaju wiedzy.))Pozdrawiam serdecznie. Zdrówka życzę, ciekawych przemyśleń
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz