31 maj 2024, 08:22
Andrzej
Witam serdecznie.Czy znamy z nszego kraju więcej takich przypadków?Oczywiście,chociaż w naszym kraju ludzie niechętnie dzielą się takimi informacjami i zawsze chcą pozostać anonimowi.Polskie dzieci również mówią o poprzednich wcieleniach.
Przeczesując internet można natknąć się na liczne relacje rodziców twierdzących, że ich pociechy noszą w pamięci zapis poprzedniego życia (wiele z nich można znaleźć pod artykułami o reinkarnacji na Onet Strefa Tajemnic). Inni internauci wspominają, że sami w dzieciństwie snuli podobne opowieści, o czym potem dowiadywali się od rodziców. Pamięć z poprzedniego życia jest bowiem bardzo nietrwała i rzadko kiedy się ją zachowuje. Jak ustalili zajmujący się tym zjawiskiem psycholodzy i parapsycholodzy, zaczyna ona zacierać się wraz z wejściem w wiek szkolny.
Choć wiara w wędrówkę dusz jest w Polsce rozpowszechniona, trudno o osoby, które opowiedziałyby o swoich reinkarnacyjnych doznaniach publicznie. Być może wynika to z obaw o stygmatyzację i przypięcie sobie lub swej pociesze łatki "odmieńca". Inni nie chcą eskalować w dziecku rozdźwięku między obecnym a dawnym życiem, co często występuje u malców z pamięcią poprzednich wcieleń. Ich rodzice także nie mają łatwo i często borykają się z akceptacją tego, że ich własne dziecko otwarcie mówi o swojej drugiej tożsamości albo "prawdziwej rodzinie".
Przez lata wiele interesujących polskich relacji na temat "reinkarnacyjnych dzieci" napłynęło do redakcji miesięcznika "Nieznany Świat", zajmującego się parapsychologią i zagadkami nauki. Odnajdziemy tam m.in. historię czytelniczki, której synek opowiedział o swoim wcześniejszym życiu w ciele "Wojtka". Działo się to dwadzieścia kilka lat temu.
Dzieci ze "znamionami reinkarnacji"
"Powroty rodzinne" - wyjątkowy rodzaj reinkarnacji
"Sytuacja wyglądała tak. Układałam syna do snu. Leżał już w łóżku i nagle zwrócił się do mnie słowami:
– Ja już kiedyś miałem inną mamę i innego tatę. Byłem chłopcem, miałem na imię Wojtek i poszedłem w krzaki, i tam umarłem. Potem poszedłem do nieba, a tam taki pan ze złotymi włosami, z takimi lokami (mówiąc to kręcił rączkami nad głową loki) kazał mi tutaj do was przyjść. I teraz jestem waszym synem Filipem".
((Jak widać ten chłopiec również nie wspomina ani słowem o czyśćcu i wecznym niebie z którego już się nie wraca.Co więcej,ten chłopiec twierdzi,że w niebie pan ze złotymi lokami kazał mu się urodzić ponownie.))
Mieszkający w Niemczech Krzysztof F. pisał z kolei o ciekawym reinkarnacyjnym epizodzie z życia swojej kilkuletniej wnuczki, która nie mówi po polsku. Rzecz wydarzyła się, gdy odwiedzali oni bliskich w Bytomiu.
"Pewnego dnia, będąc u mojej mamy, postanowiliśmy odwiedzić starych znajomych. Córka została z babcią w domu, więc wybraliśmy się w trójkę: moja żona, wnuczka i ja. Wybraliśmy drogę na skróty przez osiedle bloków powstałe w latach 70. Wnuczka, podskakując, biegła cały czas parę kroków przed nami. W pewnym momencie zatrzymałem się i powiedziałem do żony (po polsku).
– W tym miejscu, zanim powstało to blokowisko, były piękne ogrody. A dokładnie tu, gdzie stoimy, znajdował się ogród mojego pradziadka.
W tamtym momencie nasza wnuczka się zatrzymała, obróciła się na pięcie, podbiegła do nas i powiedziała po niemiecku:
– A pamiętacie? Ja byłam wtedy taka mała. I nie było wtedy wcale samochodów. Potem, kiedy byłam trochę starsza, to już były samochody, ale nie było w nich pasów bezpieczeństwa. Ale śmiesznie było wtedy. Samochody bez pasów bezpieczeństwa…".
((To oznacza tylko tyle,że nie w każdym wcieleniu jesteśmy tej samej narodowości.))
Pozdrawiam serdecznie.Zdrówka życzę, ciekawych przemyśleń
Otwórz
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz